Ja zazdroszczę facetom orientacji w nowinkach komputerowych i tym podobnych... Przy rosnącej komputeryzacji świata, coraz trudniej odnaleźć się w nim osobom, które tym się nie interesują. ja niestety po poniekąd do takich należę. Ciągle muszę pytać "gdzie mogę znaleźć", "czego szukać", "które wybrać". Oczywiście, przy okazji się uczę, zapamiętuję strony, które mi polecili, jako wartościowe. Ostatnio sama kontaktowałam się z obsługą sklep.drtusz.pl, aby bardziej profesjonalnie poradzili co do wyboru drukarki. Nadal jednak, to igła w stosu moich potrzeb wiedzy. Zazdroszczę też dziewczyną, które w tej dziedzinie czują się swobodnie. Może jeszcze się wyuczę;)
_________________ [Sygnaturka dostępna od 25 postów]
No to tak, ladnego cialka, figura, kobiety (przynajmniej wiekszosc) dbają o siebie bardziej niz faceci, a takze o innych (np. matki)
Facet jest obojętny, wilu poswieca swój czas np. na samochód niz na swoją dziewczyne itp <plus dla ciebie>
ja im zazdroszcze ze nie musza golic nóg i calej reszty bo to pracochlonne, ze nie musza sie malowac, bo wiadomo ze my kobiety mamy przy kazdym wyjsciu ogromna konkurencje w postaci innych kobiet co nas mobilizuje do zrobienia makijażu i wybrania odpowiedniego stroju, no i ze raczej nie klopocza sie ugotowaniem obiadu, ten obowiązek spada na kobiety.
niom, ale trzeba przyznac ze te ladne zadko kiedy nie maja tapety, hi hi.
Moze sprostuje mialam na mysli wyjscia na imprezy, czy takie inne, nie widze powodu zeby co dzien fluid marnowac.
No chyba ze tak ;) Ja niee nawidze kobiet które sie upodabniają do innych np. jak moje kumpele z budy, do Dody >> ZALLLL, az dupe za przeproszeniem sciska <zly>
Wypowiedzcie sie Wy dziewczyny, co sądzice o takim czyms, jak sie ktos upodabania, bo nawet faceci to robią ;]
mnie tez to denerwuje malolaty, które ledwo od ziemi odrosly pokazuja styl wyzwolonej seksualnie kobiety fee, to nie pasuje tym bardziej w szkole.Pozatym doda to normalna kobieta bez makijarzu wyglada zwyczajnie, zazdroszcze tez facetom tak jak bylo napisane wczesniej ze nie musza rodzic dzieci, i miec okresu. :mrgreen:
tak bardzo zazdrościcie nam fizycznych elementów, że zupełnie zapominacie o kwestiach kulturowych.
w tej dziedzinie mężczyzni mają naprawdę przewalone. powiecie, ze jak to przeciez tak może byc.
ano tak:
mężczyzni mają podołac konkretnej roli w społeczeństwie, przysłowiowo posadzić drzewo, spłodzic syna i zbudowac dom. i na tym jego egzystencja się kończy. współczesny meżczyzna ma bardzo ograniczone pole do popisu, a gdy je przekracza od razu jest albo gnojony i zrównywany z ziemią a jak to przetrwa szufladkuje się go jako wyrzutka społeczeństwa.
1.ubiór: widzieliscie jacykowa? ilu z was pomyslało "pedał" albo "dziwak"? obu płci się dotyczy. kobiety rzekną, że tak się nie ubiera prawdziwy meżczyzna. ma bardzo ograniczone pole działania: może jeansy, sztruks i garnitur. nie może sukni (wyjątek: Szkoci, a i tak się wielu dziwi), nie może się ubierac w niestandardowe wzory, bo już zostaje uznany za dziwaka. sam u siebie te durne kulturalne narzuty widzę. ujrzałem reklamę allegro "prawdziwy meżczyzna" i patrzyłem też na współczesne kreacje domów mody. zgadnijcie co pomyślałem: tak, to hipokryzja z jednej, a z drugiej walka z narzutami. jest w polsce tzw naczelny szowinista, facet, który ma brodę, okulary, jest nauczycielem. ubiera się w suknie kolorowe, chodzi w butach na obcasie. co o takim pomyślicie? jest też pewien amerykanin, który uwielbia robić sobie zdjęcia w damskim obuwiu i w nim chodzić. odstaje od wizji mężczyzny, prawda? a o wizji dalej.
2.zachowanie: także musi opierac się o ścisły kodeks zachowań. najlepiej, by był gentlemanem, służył kobiecie, słuchał jej bez słowa ("nie dotykaj mnie!", "odejdź stąd!", "musisz stąd się wyprowadzić" i za każdym razem musi być usłuszny. sprzeciw uznawany jest za policzek dla kobiety, a przeciez ich bić nie można. kobieta może chlasnąć faceta, może go eksmitować, decydowac co ma pić. kartą przetargową jest seks. tak, bo wiedzą, że męzczyznom tego trzeba do życia. nie bez powodu na następny dzień (a nawet kilka godizn później) możemy wydać na swiat miliony plemników. chodzi o najszerszą dystrybucję. a to się wiąże z częstymi stosunkami. zakazanie (dodatkowo prawnie, małżeństwem) jest olbrzymią karą i w dodatku bardzo bolesną. ale pomijając już to: społeczeństwo daje mnóstwo narzędzi władania mężczyznami, daje przyzwolenie na dziwne odchyły. np sa prostytutki, są baletnice. mówi się, że jest coraz więcej zawodów, których męski bastion zostaje obalony. w druga stronę to już nie działa. czemu? bo co ludzie powiedzą. i najczęściej mówią. źle.
3.kolory: kobieta może założyć każdy kolor na siebie a nawet je zmieszać w totalnie niegustowny sposób. powie się najwyżej, ze jest bez gustu albo jest prowokatorką albo artystką (czasami równoważą znaczenia). ubierz w to samo faceta. będa patrzeć BARDZO krzywym okiem. wszyscy. ubierz faceta w róż. usłyszysz, że pedał albo tatusiowaty albo pantoflarz. zawsze pejoratywnie.
4.płciowość: homoseksualizm w Polsce jest bardzo źle widziany. dlatego środowiska demokratyczne dążą do popularyzacji tego stylu życia, by się opatrzył i stał normlanym. często przesadzają, moim zdaniem, ale to prywatna opinia. tak czy siak: homoseksualizm wywołuje duże kontrowersje. ale zobaczcie KTÓRA płeć homoseksualna wywołuje tyle huku. MĘSKA. czemu? w kulturze sie przyjeło, że stosunek seksualny w odbytnicę uznawany jest za totalną zniewagę. dodatkowo, oficjalnie lekceważą ten stan ("homosie" patrzą na te sprawe inaczej) co się oficjalnej publice nie podoba. masy nie lubią być ignorowane i nie lubią jak ktoś nie stosuje się do powszechnie przyjętych zasad. takie osoby zrzucają do działu "wyrzutki", ale te "wyrzutki" mają to sobie za nic, bo dla nich miłość wobec dwojga mężczyzn jest widziana tak samo jak dla hetero miłość mężczyzny i kobiety. ale tego już ci drudzy nie chcą zrozumieć. kościół mówi, że to nienormalne (choć w biblii niigdzie o tym nie pisze). poza tym - jak słyszysz "gej" to w głowie masz spoconego umięsnionego faceta, który pcha w pupę drugiego faceta o podobnym typie. i działasz według podanej wyżej zasady zniewagi. poza tym wydaje ci sie to "obleśne". najgłośniej przeciw homoseksualizmowi męskiemu wojują mężczyźni właśnie. kobiecy homoseksualizm postrzegany jest zdecydowanie łagodniej. przecież dwie całujące się kobiety podniecą więcej ludzi jak dwóch całujących sie facetów. poza tym łagodne linie ciał sa estetyczniejsze niz męskie (taka dziś powalona kultura, niby-bazująca-na-greckiej). poza tym lesbijski seks ma większe przyzwolenie niz seks gejowski. czemu - podano powyżej.
5.odwrócone role i deprecjacja znaczenia "męskość": już w szkole uczy się młodych chłopców, że nie wolno bić, nie wolno przezywać, należy siedzieć grzecznie w ławce i nie dokuczać, pilnie sie uczyć. przecież to jest wbrew męskiej naturze! mężczyzni od wieków i w zdecydowanej większości populacji zwierząt zajmował się polowaniem i doskonaleniem owej sztuki. żeby byc dobrym łowcą trzeba byc sprawnym. a żeby ten warunek spełnić trzeba być w ruchu, trzeba ćwiczyć. kto tego nie robi - przegrywa. czy kobiety wywoływały wojny? czy kobiety były kiedyś agresywniejsze (ogólnie) od mężczyzn? dlaczego testosteron płynie akurat w męskiej krwi gęściej niz damskiej? otóż to. zabrania się facetom się wyszaleć, a i jak się podrośnie to przezywa się ich "duże dzieci" i traktuje jak dzieci (co boli). a jak się wygłupiają - sa karani. a bo stary byk jesteś, a to dorośnij. w szkole każde bieganie, próba wyszalenia się jest karana. agresja, żądza dominacji jest uważana za cechy podejrzane. Żaden pracodawca oficjalnie nie przyjmie osoby sĸlonnej do agresji, choćby miała inteligencję jak brzytwa. nawet policjanci muszą mieć cierpliwość anielską. poza tym, cóż znaczy byc dziś mężczyzną? od czasów wojny miliardy mężczyzn zadaje sobie to pytanie - co to znaczy. z jednej strony przejmowanie cech kobiecych jest uznawane za zniewiescienie (pejor.), z drugiej przejmowanie cech tylko męskich to skazanie się na przezwiska z grona feministek: że się jest męską świnią (jakby to kobiety były święte, durne stereotypy), że jak tak można. wybranie opcji pośredniej to bycie szarakiem. poddawanie się masom, co też jest powstrzegane pejoratywnie, bo przecież dziś mamy epokę indywidualistów, którzy umieją się zainstpirować samymi sobą, taki ogólnoświatowy fetyszystyczny narcyzm. więc gdzie się nie ruszysz - zrobisz źle. są oczywiście grupy, które to doceniają, że się jest słodkim chłopaczkiem, umięsnionym szują czy zwykłym rodzinnym tatusiem. ale kobiecość - do tego kobieta zawsze może wrócić. możę być ponętną kobietką i ludzie to będa cenić. jak mężczyzna będzie wracać do swojej "męskości" zaraz będzie sprowadzany do gruntu, że jest szowinistą.
6.hipokryzja i szprzeczność przekazów: jako, że to kobiety rodzą, a meżczyznom zależy na rozpowszechnieniu swoich pakietów 'danych' to kobiety decydują kogo w siebie przyjmą. więc mężczyzni muszą puszyć się i wdzięczyć, a kobieta po prostu wybiera. a żeby wybrała to stawia wiele wymagań. coraz częściej owe żądania graniczą z absurdem. np: zawsze uśmiechnięty, czuły, opiekuńczy, spokojny, opanowany, inteligentny, zadbany, rozmowny, otwarty, wykształcony, twardy, męski, sexy i łagodny zarazem. takich ludzi po prostu NIE MA. a jak niespełnione są owe cechy to się lamentuje, ze gdzie sa ci prawdizwi mężczyzni. obecnie żąda się od mężczyzn bycia jednocześnie matką i ojcem, babcią i dziadkiem, nianią i strzażnikiem. nie - to do widzenia. jest też sprzeczny komunikat (przykład): wprowadzamy równouprawnienie! i drugi przekaz: ale to ty masz się dostosować. żlośliwie się mówi, że równouprawnienie się kończy, gdy trzeba wnieść szafę na ósme piętro. coś w tym jest.
7.rola społeczna i prace wykonywane przez płcie: coraz więcej kobiet wykonuje prace typowe dla mężczyzn. i mężczyźni podejmuja się prac coraz częściej przeznaczanych kiedyś dla kobiet. jak kobieta zostaje kierowcą lub pilotem: patrzcie! następna szczęśliwa kobieta walcząca z męską dominacją! gdy facet zostaje położnikiem: patrzcie! on przewija dzidziusie w pieluchy! (i szyderczy śmiech). wiem, że jest gdzieś też tradycyjny podział ról, stosuje się go, ale to powoli staje się passe.
jak to sie mówi "bardziej od ciała boli dusza". ciało można zagłuszyć, jakoś scierpieć, przyzwyczaić się czy przetrwać. ot cała psychologia. a wy nam zazdrościcie penisów, braku miesiączki, siły, logiki w mechanice i technice i tego, że nie trzeba rodzić. uwierzcie mi - wolałbym miec takie problemy niż powyzej opisane. czuję, nie tylko ja, że mężczyzna to persona non grata.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.