Forum ogólnotematyczne - Popiszmy.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
Jak mądrzeć- jedna z Ofert
Autor Wiadomość
Maria789 

Dołączyła: 06 Sty 2020
Posty: 0
  Wysłany: 6 Styczeń 2020, 21:31   

Hmm, dojrzała osobowość - dlatego starsi ludzie kojarzą się z mądrością - swoje już przeżyli i mają wiedzę opartą na swoich doświadczeniach. Chętnie zobaczyłabym, jak byśmy obchodzili taki światowy dzień mądrości.. A skoro przypada on na dzisiaj to życzę Forumowiczom ciekawości do całego tematu - mądrość chyba zapodziała się gdzieś w starożytności.. - sama z chęcią poszukam książek tego autora. :)
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
Kaziimierski 

Dołączył: 12 Gru 2019
Posty: 0
Wysłany: 6 Styczeń 2020, 23:06   

Tradycyjne upatrywanie źródeł głupoty jedynie w emocjach lub bezmyślności jednostki jest błędem. … [zwierzęta Adm.] nie wiedzą, że zagrażają im choroby i że czeka je śmierć. Natomiast ludzie poznają, że ich droga przez życie jest pełna pułapek, niepewności, szczęśliwych i dramatycznych zdarzeń. Dlatego nieraz szukają wiedzy pomocnej w dalekowzrocznym kierowaniu życiem. Ci, co szukali najpoważniej i najskuteczniej zatrudniają swój rozum i dzieląc się z innymi swą wiedzą, zyskali w starożytności miano filozofów i mędrców. Uznając ich wysiłek w robieniu jak najlepszego użytku z umysłu, przyjęty następnie przez naukę, powiemy, że ukonstytuowali oni rzecz nadzwyczaj doniosłą: działanie w kierunku jak najpełniejszego wykorzystania możliwości umysłu dla dobrego kierowania życiem. Pokazali, że człowiek może skutecznie zabiegać o mądrość. MĄDROŚCI MOŻEMY PRZYPISAĆ FUNKCJĘ ADAPTACYJNĄ W ROZWOJU NIE TYLKO JEDNOSTKI, LECZ TAKŻE NASZEGO GATUNKU. MĄDROŚĆ JEST FORMĄ GATUNKOWEGO PRZYSTOSOWANIA SIĘ DO NAJTRUDNIEJSZEGO WYZWANIA, JAKIM JEST DOBRE KIEROWANIE ŻYCIEM. Starożytni uważali mądrość za przymiot cenny dla poszczególnych jednostek. Można ją pojmować jako instrument indywidualnego przystosowania się do życia, a za razem wartość samą w sobie. Jednakże dziś można spotkać opinię, że wobec wizji samozagłady ludzkości przez zniszczenie własnej planety, mądrość jest wartością potrzebną nam jako gatunkowi. Raport dla klubu rzymskiego – tyt. Pierwsza rewolucja globalna kończy się znamiennym apelem o mądrość w imię uratowania naszej planety zagrożonej katastrofą ekologiczną: rozporządzamy olbrzymim potencjałem naukowym i technologicznym zdolnym znacząco poprawić warunki życia człowieka. Bogaci wiedzą ale ubodzy w mądrość szukamy klucza do przeżycia i całego istnienia (…) znaczniejszy wzrost społecznej mądrości może się dokonywać jedynie dzięki wewnętrznemu rozwojowi jednostek.

Egipcjanin imieniem Ani (…) 1000 lat p.n.e. Gdy człowiek jest powściągliwy w swej wypowiedzi, wówczas jego język nie szkodzi nikomu.

Dobrej rady się nie pomija.
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
Julianowski 

Wiek: 40
Dołączył: 18 Gru 2019
Posty: 0
Wysłany: 6 Styczeń 2020, 23:20   

Fortis imaginatio generat casum - tylko myśl żywo noszona może być zamieniona w czyn, cenię tą maksymę bo przypomina o wartości namyślania się, zastanawiania przed działaniem.
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
Kaziimierski 

Dołączył: 12 Gru 2019
Posty: 0
Wysłany: 6 Styczeń 2020, 23:26   

Nie jest człowiekiem kto jest wciąż chwiejny; pochwały zdobędzie tylko ten, kto jest zdolny spełnić swoje zamiary.
Opiekuj się twoim bliźnim, skoro znajdziesz go w potrzebie i wyciągaj do niego rękę, a nie będziesz musiał wychodzić i prosić innych o pomocną dłoń [Przypomina to managerską regułę „równowaga ryzyka” Adm.].

Psychologia (…) wskazuje też na pewne związki miedzy rozwojem mądrego myślenia, wymagającego odważnej samowiedzy i patrzenia z wielu perspektyw. A dojrzałą osobowością, która kontroluje swoje działania i dzięki temu umie przechodzić od myśli do czynu. Można więc przypuszczać, że postępy jednostki na drodze do mądrości idą w parze z łatwiejszym przechodzeniem od wiedzy do działania zgodnego z tą wiedzą. Przypomnijmy zdanie Mickiewicza: Mądrość musisz sam z siebie, swoją własną zdobyć pracą.

Mądrość stoi myśleniem czy wiedzą? Amerykański psycholog postawił pytanie, co bardziej decyduje o mądrości wiedza czy myślenie? Zdaniem tego psychologa sedno mądrości tkwi nie w tym co wiemy lecz w sposobie posiadania i używania wiedzy. (…) konkluzja Sokratesa jest następująca: a czyż to nie jest głupota i to ta najpaskudniejsza: myśleć, że się wie to czego człowiek nie wie? Ja się, obywatele, na tym punkcie różnie od wielu innych ludzi i jeśli bym naprawdę powiedział, że jestem pod jakimś względem mądry, to właśnie pod tym, że nie mając dostatecznego pojęcia o tym, co w Hadesie, zdaję sobie też z tego sprawę, że nie wiem. A że krzywdy wyrządzać i nie słychać lepszego od siebie – Boga czy człowieka – jest czymś złym i hańbą, to wiem. W tym ostatnim zdaniu Sokrates ujawnia, że przypisywanego mu powiedzenia wiem, że nic nie wiem, nie należy traktować dosłownie, i że wiedza, którą sobie przypisywał, wykraczała poza znajomość ograniczeń ludzkiego poznania. (…) Wyrażała się ona m.in. W jego przekonaniach na temat życia najbardziej godnego człowieka. Życie takie polegało jego zdaniem na stawianiu przed wszystkimi innymi sprawami tego, aby stać się jak najlepszym i najmądrzejszym, bowiem bezmyślnym życiem żyć człowiekowi nie warto. Sokrates pokazał, że mądrym jest ten, kto widzi ograniczenia swojego poznania i – mówiąc żartobliwie – nie całkiem podziela własne zdanie. [śmierć Sokratesa adm.] – nie wypadało uzasadniać wyroku tym, że Sokrates ranił boleśnie próżność swych ziomków, pokazując przy każdej okazji, że trwają przy opiniach, które nie wytrzymują próby krytyki. Jego przesłanie realizują dziś najkonsekwentniej zawodowi poszukiwacze wiedzy, czyli uczeni.

Jeszcze jutro trochę dorzucimy, to do jutra!

Wszystkiego Najlepszego z okazji Święta Mądrości! Jak widać nie jest tak źle z Mądrością, robi się coraz bardziej współczesna (1279 wyświetleń) a tylko dzisiaj ponad 200 wyświetleń!

[ Dodano: 7 Styczeń 2020, 19:07 ]
Drogi do sedna

Czy wielu ludzi dochodzi samodzielnie, jak Sokrates do wypracowania krytycznego stosunku do posiadanej wiedzy?
Czy raczej nie jest tak, [postawy Sokratesa musi dopiero nas ktoś nauczyć Adm.] na studiach lub w innych okolicznościach, a więc przejmujemy tę postawę jako dziedzictwo kultury. (…)

(...) Kiedy stawiamy sobie mądrość za cel, porażają nas jego ogrom i nieznajomość dróg prowadzących do niego. Opisując ten cel jako dążenie do wysokiej, ogólnej kultury poznawczej, wcale nie rezygnujemy z ambitnego rozwoju, a zyskujemy rzecz nieocenioną. Możemy rozpisać swój cel na osiągalne pod cele, ponadto mamy przed sobą cel wyraźnie stopniowalny, możemy się do niego przybliżać krok po kroku i kontrolować swoje postępy przez analizę sposobów dochodzenia do kolejnych sądów i decyzji, dlaczego nie nazwać tak skonkretyzowanego, celu dopełnionego powiększaniem wiedzy egzystencjalnej dumnym mianem mądrości?

Mądrości rozumianej tak jak to wynika z tego co powiedziane zostało wyżej, powrót do pojęcia budzącego najwyższe uznanie jest kuszące. Nie chodzi o słowa, lecz o sens. Jeśli rozważania o kulturze poznawczej nauczą nas rozumieć mądrość w nowy sposób, może ona pozostać nazwą interesującego nas celu, który już nie będzie nas straszył swą niejasnością. Dążenie do mądrości ma wielki walor integrujący. Nie mając takiego celu nauczyciele coraz to nowych technik myślenia i podejmowania decyzji traktując uczni jak magazyny, które należy wypełniać kolejnymi umiejętnościami. Podobnie traktują siebie uczniowie.

Co innego, gdy celem jest mądry, coraz mądrzejszy człowiek. Wtedy fragmenty wiedzy łatwiej się łączą w zrozumiałą i lepiej zintegrowaną całość, stanowiącą istotny i atrakcyjny cel rozwoju osobistego. Cel, o który warto zabiegać. W mojej opinii powrót do pojęcia mądrości, opisywanej jako wieloelementowy system programów i nawyków poznawczych, a także wiedza życiowa – może odegrać istotną rolę w przezwyciężaniu fragmentaryzacji kształcenia umysłu i osobowości, a także zwiększyć świadomy udział jednostek w rozwoju osobistym. Atrakcyjniejszym ideałem pozostanie nadal profesjonalna wiedza ekspercka. Ale – jak proponuje [niemiecki uczony Adm.] mądrość to też wiedza ekspercka, tyle że służąca sztuce życia. Ja proponuje ideał podwójnego eksperta. Dzięki niemu specjalista stanie się bardziej wszechstronnym, a więc pełniejszym człowiekiem.

Do owej pełni jest mu potrzebna m.in. wiedza o wewnętrznych przeszkodach na drodze do mądrości, wiedza, którą zajmiemy się w rozdziale następnym.
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
Julianowski 

Wiek: 40
Dołączył: 18 Gru 2019
Posty: 0
Wysłany: 7 Styczeń 2020, 20:49   

Cytat:
Czy wielu ludzi dochodzi samodzielnie, jak Sokrates do wypracowania krytycznego stosunku do posiadanej wiedzy?
Czy raczej nie jest tak, [postawy Sokratesa musi dopiero nas ktoś nauczyć Adm.] na studiach lub w innych okolicznościach, a więc przejmujemy tę postawę jako dziedzictwo kultury. (…)


Zapoznaję się od samego początku z Waszymi wpisami i dochodzę do pewnych wniosków dla mnie samego zaskakujących oraz uświadamiam sobie, że skłaniają mnie te treści do zadawania pytań, których być może nie zadałbym sobie przenigdy.

Np.

Czy gdyby nie ta inspiracja, to nadal jak do tej pory przechodziłbym obojętnie wobec pewnych spraw, oczywistych prawd?

Czuje się zaktywizowany, zaglądam chętnie i z zainteresowaniem, - cóż tam znowu będzie zaskakującego! Tak we mnie to narastało, pewnie pod wpływem tych treści. Bo czyż nie jesteśmy bierni i obojętni pod wpływem pewnych stale takich samych, powtarzających się informacji, które nas zalewają.

Chciałbym też od siebie coś dołożyć, dlatego proponuję złotą myśl, którą cenię:

Nulla dies sine linea nie ma dnia bez linijki (przeczytanej, zapisanej, zainwestowanej - moja uwaga), sądzę, że ten tekst dobrze pasuje do tego tematu, tutaj rozpoczętego.
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
Kaziimierski 

Dołączył: 12 Gru 2019
Posty: 0
Wysłany: 7 Styczeń 2020, 21:04   

Kultura poznawcza a „wojna domowa” w człowieku

Namiętności kontra rozsądek.

Komputer wykona beznamiętnie wszystko, co każe mu zainstalowany program. Co innego przerastający go o niebo człowiek. Ten nie jest myślącą maszyną, lecz istotą emocjonalną, zmysłową, która potrafi zaprząc nawet wyszkolony w logice umysł w służbę namiętności i uczynić zeń narzędzie iluzji.

Gniew zaślepia, miłość narzuca miraże. Gorące pragnienia łatwo czynią z człowieka niewolnika myślenia życzeniowego, dyktującego wiarę, że jest lub będzie właśnie tak, jakbyśmy chcieli. Łącząc w sobie rozum z silnymi popędami i emocjami, przeżywamy dramatyczne konflikty motywów, które nieraz zapędzają rozsądek w kozi róg. Konflikty te celnie uwydatnia metafora Pascala, który powiedział, że w człowieku toczy się „wojna domowa”, wojna między rozumem a namiętnościami. Psychoanaliza potwierdziła z nawiązką trafność tej metafory.

Wg. Freuda w każdym z nas sfera popędowo-uczuciowa czyli Id ściera się z wpajanymi przez otoczenie nakazami regulującymi współżycie, które tworzą Super Ego, Id jest skrajnie egoistyczne, kieruje się zasadą rozkoszy, żąda natychmiastowego zaspokojenia pragnień, jest wiecznym i niesfornym dzieckiem w człowieku, nie liczy się z otoczeniem, nie dba o konsekwencje i przyszłość. Super Ego narzuca mu hamulce w formie zakazów i nakazów moralnych, reprezentujących doświadczenia oraz interesy zbiorowości.
Nierozwiązalne konflikty między Id a Super Ego zapadają w ciemną sferę nieświadomości i odbijają się echem w snach, zachowaniach nerwicowych, wybuchach histerii. W tę nieustanną walkę wkracza Ego, nasze myślące ja, reprezentujące rozsądek. Ego próbuje oceniać konsekwencje impulsywnych porywów Id i godzić nasze zachowanie z wymaganiami Super Ego.

Mądrość jest domeną Ego, nieraz znajdującą wsparcie w nakazach Super ego takich jak np. poszanowanie innych ludzi i kierowanie się zasadą sprawiedliwości.

Mądrość jako obrona przed dyktatem emocji

Gwałtowne emocje, jak gniew i namiętne pożądanie, stanowią wyzwanie dla mądrości i o nich będzie dalej mowa.
Jednakże nie wolno zapomnieć o tym, że bez życia emocjonalnego człowiek jest nie tylko ubogi, lecz także upośledzony. Co więcej: ludzie, którzy nie umieją dobrze rozróżniać i nazywać swoich emocji, zwani Aleksytymikami, mają trudności zarówno z samopoznaniem i samokontrolą, jak i ze współżyciem z innymi. Na tym skończymy tę część.
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
Cedrowski 

Dołączył: 18 Gru 2019
Posty: 0
Wysłany: 7 Styczeń 2020, 23:44   

Dzięki Kaziimierski.
Nulla dies sine Linea znakomicie pogłębiła mi sapiencjałkę Sapere Aude Incipe.
Sapere kojarzy mi się także saperem – kimś odważnym i niezwykle rozważnym w rozbrajaniu ładunków wybuchowych, a w moim szerszym rozumieniu także życiowych zagrożeń, a od nich nie ma świąt ani wakacji.
Zagrożenia – jak dowiaduję się z Twojego wpisu - są wielostronne; tak ze strony pragnieniowości Id, hamującego je Superego jak i Ego, które jak mędrzec Sokrates poucza, nie zna granic swojej niewiedzy.
Jaki klucz może być przydatny w rozwiązaniu tego konfliktu? Posłużę się przysłowiem "Nie można zmienić wiatru, ale można odpowiednio ustawić żagle". Wiatr to żywioł Id, żaglowiec to porządek społeczny czyli Superego, ale to Ego decyduje do jakiego chce płynąć portu. Gdy wybierze kurs na mądrość łatwiej jest się obronić przed dyktatem emocji zatrudniając je do współpracy z żaglami okrętu i utrzymać kontrolę nad „wojną domową” w człowieku. Otwiera to zarazem szansę na osiągnięcie życiowego celu.
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
Kaziimierski 

Dołączył: 12 Gru 2019
Posty: 0
Wysłany: 8 Styczeń 2020, 18:11   

Silne emocje narzucają działanie bez oglądania się na normy i skutki. Człowiek zaślepiony gniewem łatwo błądzi w ocenach i decyzjach. Dlatego Pitagoras radził, by w gniewie nic nie mówić i nie czynić.

Fakt że człowiek rozgniewany traci rozsądek, mądrość Chińska wykorzystała na użytek sztuki wojennej. W traktacie Sun Tzy o sztuce walki napisanym ok. 600 lat p.n.e. czytamy: jeśli dowódca jest zawzięty i skłonny do gniewu, obrażaj go i doprowadzaj do wściekłości, a zirytowany i zmieszany ruszy na ciebie bez planu i lekkomyślnie.

Pierwszą zaporą przeciw dyktatowi emocji i popędów są nakazy moralne. Ale nieraz okazują się one bezsilne. Czy może im przyjść sukurs odwołania się do mądrości? Czy można stworzyć taką koncepcję mądrości, której główną funkcją byłoby niedociekanie prawdy, odwodzenie człowieka od łamania nakazów moralnych? [profesor wspomina o Biblii, która zawiera mądrość w różnych rozdziałach, ale każdy kto chce może tam zajrzeć, są tam podpowiedzi które to rozdziały. My tym się nie będziemy zajmować Adm.] należy jednak pamiętać, że w biblijnych „księgach mądrości” znajdujemy wiele wskazówek nt. „mądrości świeckiej”. Mamy tu do czynienia z koncepcją mądrości [Biblia Adm.] jako przymiotu mającego wspierać Super Ego w jego nieustannych konfliktach z Id – przechodzimy do Greków.

W rozumieniu charakterystycznym dla starożytnych Greków mądrość służy ziemskiemu szczęściu człowieka, które ten stara się określić sam i czyni to na różne sposoby. W rozumieniu greckim mądrość służyła także, jak w Biblii, temperowaniu ekscesów Id, ale czyniła to bez nienawiści i do ciała i jego rozkoszy. Nie ganiono uciech zmysłowych, a jedynie brak umiaru w oddawaniu się im. Umiar należał do 4 podstawowych cnót człowieka.
Cnoty pozostałe to sprawiedliwość, mądrość i dzielność. Tym, co miał najskuteczniej kontrolować zachowanie osoby mądrej, nie był więc strach przed bóstwem, lecz właśnie ten kompleks w.w.

To, co wiemy dzisiaj, pozwala uznać, że mądrość bez tabu i bojaźni Bożej, sprzyja także przestrzeganiu norm moralnych. Sprzyja przez to, że dyktuje jednostce widzenie jej zależności od innych ludzi i przewidywanie dalekich konsekwencji własnych czynów a tym samym prowadzi do ograniczania egoizmu w jego najgorszym i najczęściej krytykowanym wydaniu, którym zajmiemy się niżej.

[Tytuł podrozdziału: Zasługi mądrości w cywilizowaniu egoizmu, czyli od egoizmu bałwańskiego po oświecony Adm.]
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
Julianowski 

Wiek: 40
Dołączył: 18 Gru 2019
Posty: 0
Wysłany: 8 Styczeń 2020, 18:46   

Jako stały obserwator zauważam pod wpływem tego co teraz przeczytałem z powyższego postu, że nie kontrolowane emocje przeszkadzają nam sprawnie mysleć i skutecznie działać, co doprowadza do lekceważenia wszystkiego tego co może nam pomóc.

Dlatego zainspirowany, znów zadaje sobie sam pytanie - jaką szansą jest dla ludzi zajmowanie się wprost mądrością, terminem mądrość i niezwykłymi mozliwościami, które zawarte są poza samym hasłem madrość, jakie ona proponuje.

Widać w tym wiele składowych, no i duży wysiłek profesora Z.P., który mimo ograniczeń, mimo braku Mainstreamu, mody, przebijał się w wyżej wymienionych książkach przez ograniczenia, które przeciez sam wymienia.
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
Kaziimierski 

Dołączył: 12 Gru 2019
Posty: 0
Wysłany: 8 Styczeń 2020, 20:19   

/… Każdy żywy organizm instynktownie dba o własne potrzeby. U człowieka jest to nazywane egoizmem i nieraz piętnowane moralnie. Egoizmowi przeciwstawiany jest altruizm. Wszakże analiza altruizmu ujawnia, że nie jest on całkiem bezinteresowny, bo dbając o innych, jednostka też czerpie z tego korzyść dla siebie, choć czasem tego nie wie lub nawet nie chce tego wiedzieć.
Na postępowanie takie [egoistyczne Adm] zwykło się patrzeć, jako na defekt moralny i przejaw agresywnego samolubstwa. Spróbujmy jedna rozważyć, czy ów nieokrzesany, cwaniacki agresywny egoizm nie łączy się także z pewnym ograniczeniem poznawczym? Czy nie można orzec iż jest to egoizm głupawy? Człowiek jako istota biologiczna kieruje się instynktownie własnym interesem jako warunkiem przetrwania. Jednakże życie w społeczeństwie wymaga godzenia interesu osobistego z dobrem innych ludzi. Jak to można robić? Jak godzić niezgodne - przynajmniej z pozoru - dążenia?

Mądrość pokoleń wypracowała tu oprócz wielu nakazów moralnych - pewną formułę ogólną w postaci zasady wzajemności. Mówi ona, że korzystne jest pomaganie innym i odwdzięczanie się za ich pomoc, albowiem żyjąc w społeczeństwie, jesteśmy od siebie wzajemnie zależni. Czyniąc innym dobrze nie zawsze spotykamy się z wzajemnością (istnieją wszak niewdzięcznicy, owi egoiści debilni), ale w sumie odniesiemy korzyść. A więc chcąc dbać o siebie, powinniśmy dbać też o innych. Takie postępowanie prof. Jan Szczepański nazywa egoizmem oświeconym, który widzi i uwzględnia pożytek wzajemnie korzystnej kooperacji i nie żąda małostkowo na każdym kroku natychmiastowej wzajemności za dobro wyświadczone drugiemu.
Egoista debilny powodowany jedynie pierwotnymi impulsami swej biologicznej natury nie bierze pod rozwagę ogromnej zależności własnego powodzenia od bliźnich.
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
Maria789 

Dołączyła: 06 Sty 2020
Posty: 0
Wysłany: 8 Styczeń 2020, 21:18   

Już kiedyś o czymś takim słyszałam i wtedy nawet w swoich zachowaniach zauważyłam, że nieustannie zdarzało mi się reagować w sposób automatyczny i pod wpływem emocji.
Aby temu zapobiec powiedziałam sobie, że nie będę od razu reagować, poczekam godzinę, kilka lub dobę. Musze przyznać że bardzo mi to w życiu pomogło czy to w sprawach osobistych, czy też w pracy i w relacji z innymi ludźmi. I już nie tak łatwo można mnie było wyprowadzić
z równowagi. Nie wiedziałam że to aż tak daleko wstecz sięga. Fajnie :) także polecam
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
Kaziimierski 

Dołączył: 12 Gru 2019
Posty: 0
Wysłany: 8 Styczeń 2020, 21:35   

/… Mniema głupawo, że najlepiej dba o własne sprawy wtedy, gdy koncentruje się wyłącznie na sobie. Ale troszcząc się wszędzie i wyłącznie o własne dobro powtarza odwieczny błąd kardynalny, wytknięty już przez Konfucjusza, który powiadał: Kto ku korzyścią każdym czynem zmierza, ten niezadowolenie wielu wzbudzić musi.

Nasuwa się tu odwieczne pytanie o związek mądrości z moralnością. (…) Ale gra polityczna najtrudniej daje się umoralnić. J. Szczepański (prof. dr. hab. Adm) przekonuje, że niezależnie od innych uzasadnień nakaz postępowania uczciwego jest nakazem mądrości. Powiada, że człowiek mądry nie jest zły, bo wie, że zło zawsze działa na szkodę wszystkich, bez względu na to, kto je czyni i z jakimi intencjami. Mądrość jest więc także umiejętnością przewidywania jakie czyny i w jakich warunkach mogą się zwrócić przeciwko nam, ale czynienie zła świadomego jest zawsze działaniem przeciw swoim interesom.
Bywa, że za mądrych uważają się osobnicy wyróżniający się nie głębia umysłu, lecz sprytem życiowym i cwaniactwem polegającym na osiąganiu korzyści przez wyprowadzanie w pole osób niedoświadczonych i naiwnych. Osobnik taki ma się za mądrego, gdy wykorzystuje naiwność i głupotę ludzi, których nabiera i czczymi obietnicami skłania do pracy dla siebie. Ale de facto to, co mu się wydaje mądrością, ma się tak do mądrości jak mędrkowanie do prawdziwego rozsądku.
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
NokW 

Dołączył: 19 Gru 2019
Posty: 0
Wysłany: 8 Styczeń 2020, 21:47   

"Spiesz się powoli" - powiedzenie, które zwraca uwagę na opanowanie swoich emocji i aby nie przegapić niczego, nawet z pozoru drobnych rzeczy, których skutki powodują nieszczęścia. Trzeba dać szansę przemówić rozsądkowi zawsze i w każdej sytuacji, a wtedy "Śmiałym szczęście sprzyja".
Podobnie jak:
"Pięć razy zmierz, raz utnij".
Pozdrawiam
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
Cedrowski 

Dołączył: 18 Gru 2019
Posty: 0
Wysłany: 8 Styczeń 2020, 23:38   

Rada dla mędrka; "Kiedy nie masz rozumu, żebyś coś dobrze powiedział, miej przynajmniej na tyle rozsądku, ażebyś milczał" i "Niech ręka nie wyprzedza głowy" plus sapiencjałka 26. "Jedno waż, drugie wskazuj, trzeciemu daj życie, na nic się nie zda mądrość co się chowa skrycie"
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
Kaziimierski 

Dołączył: 12 Gru 2019
Posty: 0
Wysłany: 9 Styczeń 2020, 19:52   

Najtrudniejszy wymóg kultury poznawczej, czyli odkłamanie wewnętrzne.

Dobra znajomość siebie zawsze była uznawana za jeden z warunków i przejawów mądrości. Ale na przeszkodzie do trafnej samowiedzy stoi to, co na tak naprawdę ludzie szukają i żywotnie potrzebują jedynie przyjemnej wiedzy o sobie. Mało kto, jak prawdziwy mędrzec, szuka samowiedzy trafnej i wszechstronnej, choćby była niemiła. Zachłonność na przyjemną wiedzę o sobie bierze sie stąd, że podstawową potrzebą psychiczną jednostki jest samoakceptacja, emocjonalna i intelektualna aprobata samej siebie. -- Każdemu znane są próby unikania nieprzyjemnych informacji. Świadome próby tego rodzaju nazywa się tłumieniem.
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by PhpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna


Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci

  
ROZUMIEM
Reklama
Baza przepisów kulinarnych Reklama


Chmura tagów

Szczecin płytki biuro pościel pojemniki szalik uroda biuro wakacje dzieci Kraków restauracja ślub paczki fakty kobieta paczki apartamenty nocleg klub kredyt przeprowadzki firma autokar depilacja dom wesele torby mieszkanie ogłoszenia hobby holowanie sport trawa język www kurier zdrowie biuro rachunkowe psy dom biznes język dentysta mieszkanie ulotki nauka języka klub klub restauracja