Codziennie odwiedzam Nk, ale nie spędzam tam kolosalnych godzin. Nawet interesujący pomysł, bo można odnaleźć starych znajomych itd. Nie podoba mi się "milion" zdjęć przy niektórych profilach, bo moim zdaniem wystarczy kilka. Po prostu żeby pokazać siebie. No i konta fikcyjne, denerwują mnie osoby, które zakładają daną postać a potem szukają dla niej chłopaka czy coś w tym stylu, bo z takim czymś się spotkałam.
Jeśli chodzi o ilość znajomych to aktualnie 244 osoby.
Ja tam uważam, że fajny portal. Wchodze codziennie po dwa razy czasem wiecej, ale to rzadko. Denerwuje mnie to, że powoli sie przemienia to w fotke.pl. niektórzy to juz po 100 zdjec maja, nawet i wiecej. Ale pomysl dobry
_________________ W chwili, gdy poczujesz w sercu miłość i doświadczysz jej głębi, odkryjesz, że dla Ciebie świat już nie jest taki sam, jak był do tej pory
Sądzę, że portal został stworzony z pomysłem, aczkolwiek jak już wspomniał the_reds, robi się druga fotka.pl.
Po jakiego grzyba podglądanie, opłaty etc.?
Korzystać korzystam aczkolwiek nie umieszczam co godzinę nowego zdjęcia i nie podpisuję ''Brzydkie ale dodałam''... To po co dodawać jeśli uważa się, że jest brzydkie?
Bądź zdjęcia typu : '' Klatka mojego chomika'' czy też rysunków i to nie są przykłady 10latek tylko pewnej znajomej i jej męża co mają ponad 24 lata... ;?
Aktualnie mam 3 zdjęcia i sądzę, że mi tyle starczy :P
Co do znajomych to mam tych których znam.
Ostatnio zauważyłam, że niektórzy mają po dwa konta, bo na jednym skończył się już limit na zdjęcia. Żal d... ściska dla takich osób! I coraz rzadziej tam zaglądam
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
O portalu sądze że jego admini są chamscy, usuwaja konta bez podania powodu, juz mi usuneli po raz 3 konto fikcyjne
I sie jeszcze dziwisz. Na ich miejscu tak samo bym zrobił. Tępić te konta fikcyjne bo to bezsensu jest. Miał być portal o ludziach a jest powoli o "miłośnikach wyprowadzania psa na dwór", "McDonaldach" i innych "Dodach"
_________________ W chwili, gdy poczujesz w sercu miłość i doświadczysz jej głębi, odkryjesz, że dla Ciebie świat już nie jest taki sam, jak był do tej pory
Również zgadzam się z The Redsem.
Po jakiego grzyba zakładać konta fikcyjne? Aby 'podglądać' koleżanki? ;/
... .
Kiedyś z ciekawości wpisałam You Can Dance i wyskoczyło mi 28 stron z kontami fikcyjnymi i fanami.
Albo Konta Fikcyjne u młodszych dziewczynek 'Miley Cyrus fanki! Wolna i samotna poszukuję! ''
Chyba wszystko mówi samo za siebie... . :?
Albo Konta Fikcyjne u młodszych dziewczynek 'Miley Cyrus fanki! Wolna i samotna poszukuję! ''
Takie coś mnie rozwala :) Kiedyś przez przypadek wpadłam na takie konto i myślałam, że z krzesła spadnę gdy zobaczyłam to. Ciekawie skąd takie pomysły ludzie biorą, widać bardzo kreatywni są (:
to jeszcze nic, kiedys widzialam słitaśnego Zaca Efrona, który kręcił z kilkoma fikcyjnymi panienkami na raz i kazda była jego. to sa niedowartościowane 13-latki. bez obrazy dla osób w tym wieku, ale to sa te dzieciaki wychowane na bravo itd.
osobiscie konto mam 298 znajomych na dzień dzisiejszy. znajomi, ktorych znam i tyle.
w ogole rozwala mnie to kolekcjonowanie znajomych na pokaz. łaa, a ja mam 300 znajomych. dzizas. co to jest? kolejny konkurs jakis?
Nie wiem czy wspominałam, ale ostatnio zdarzyła mi się taka sytuacja, że dziewczynka w wielu 12 lat zaprosiła mnie do znajomych, zaproszenia oczywiście nie przyjęłam, ale napisałam jej krótką, zwięzłą wiadomość 'Czy my się znamy?' a ona ' Nie, ale chodziłaś kiedyś do podstawówki i chce mieć więcej znajomych'
Chyba nie muszę więcej komentować?
Bowiem jak już wcześniej wspomniałam, moi znajomi to Ci, których znam, rozmawiałam i utrzymuję z nimi jakikolwiek kontakt.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.