Forum ogólnotematyczne - Popiszmy.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
Atak na World Trade Center spiskiem wszechczasów
Autor Wiadomość
Luka 

Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 729
Wysłany: 10 Marzec 2009, 23:49   Atak na World Trade Center spiskiem wszechczasów

1 września 2001 roku zmienił się świat. W tym banalnym zdaniu jest wiele prawdy, gdyż po tym dniu nic nie było już takie samo. Wraz z zawaleniem się dwóch wież WTC runęło poczucie bezpieczeństwa mieszkańców Stanów Zjednoczonych, którzy przez wiele lat byli przekonani, że ich kraj jest poza zasięgiem wszelkich konfliktów i wojen. To właśnie ten dzień zapoczątkował operację wojskową w Iraku i w Afganistanie, która – co przyznają praktycznie wszyscy eksperci gospodarczy – mocno nadwyrężyła budżet USA i gdzieś stała się jedną z przyczyn wielkiego kryzysu gospodarczego w Ameryce Północnej. Od tego dnia byliśmy świadkami kolejnych zamachów z Londynie, na Bali, w Hiszpanii czy Indiach. To właśnie 11 września 2001 jest dniem, który stał się kluczem do zrozumienia złożoności współczesnego świata.

Kilka lat po zamachu kilka osób w Stanach Zjednoczonych zaczęto głosić teorię, zgodnie z którą tego dnia wszystko stało się inaczej, niż głosi wersja oficjalna. Po pierwsze zamach 11 września nie przygotowali żadni islamscy terroryści, żadni tam Saeed Al-Ghamdi, Ahmed Al-Haznawi, Ahmed Al-Nami czy Ziad Jarrah, ale rodowici Amerykanie o powszechnie znanych nazwiskach, jak George Bush, Condoleezza Rice czy Donald Rumsfeld.

W skrócie co tak naprawdę się stało 11 września 2001 roku:
- Atak na WTC był wewnętrzą sprawą USA, bez udziału Arabów
- Wieże WTC 1, 2 i 7 zawaliły się identycznie jak budynki detonowane przy celownym wyburzaniu
- Pod gruzami budynku znaleziono stopiony metal. Po analizie substancji stwierdzono obecność termitu oraz silniejszego termatu, służących do wyburzania budynków
- Na sekundy przed uderzeniem samolotów w wieżach WTC 1 i 2 stwierdzono wybuchy w piwnicach
- Wieża WTC 7 nie została w ogóle uderzona przez samolot
- Po pozostałościach kolumn z budynku WTC widać było przecięcie pod kątem, identyczne jak przy kontrolowanych wyburzeniach
- Budynki WTC były zaprojektowane tak by wytrzymały uderzenie samolotów
- Pożar to oficjalne wyjaśnienie zawalenia się budynków. Przed 11 września 2001 roku żaden stalowy budynek nie zawalił się z przyczyny pożaru
- Myśliwce NORAD w ciągu 10 minut potrafią znaleźć się przy porwanym samolocie. Podczas 11 września pierwszy myśliwiec wystartował dopiero po 80 minutach.
Wcześniej w 2000 roku NORAD przechwycił 67 samolotów, skuteczność 100%
- W gruzach Pentagonu nie znaleziono żadnej części wraku samolotu. Oficjalną przyczyną braku części boeninga było stopienie się ich przez pożar. Stolowo-tytanowy boening nie mógł spłonąć w wyniku pożaru
- Wideo z kamer przemysłowych, które zarejestrowało co naprawdę uderzyło w pentagon zostało skonfiskowane przez FBI
- Komisja 11/9 podczas oficjalnej konferencji zabroniła jakichkolwiek zapisków ze spotkania. Nie było otwarta dla mediów, nie mogli też w niej przebywać rodziny ofiar
- Od 1976 roku istnieją powiązania między rodziną Bin Ladenów i Bushów. Bush dwukrotnie odwiedział Arabię Saudyjską w 1998 i 2000 roku na spotkanie z rodziną Bin Ladenów
- USA wycofało śledztwo przeciwko Bin Ladenowi i jego rodzinie. Kiedy Osama Bin Laden był najbardziej poszukiwanym człowiekiem na świecie, spędził 2 tygodnie w amerykańskich szpitalu, był odwiedzany przez CIA.
- Rzekomi arabscy sprawcy ataku terrorystycznego, byli odizolowani i brutalnie torturowani przez CIA w amerykańskich więzieniach założonych na terenach państw sojuszniczych w tym w Polsce. Arabowie mieli przyznać się do zbrodni, lub po kilku miesiącach męk zostali wypuszczeni na odludziu, najczęściej na terenie Albanii.

Dlaczego Amerykanie dokonali wewnętrznego ataku?
- Został umocniony imperializm USA
- Została umocniona pozycja finansowa sprawców ataku
- Atak był pretekstem do zaatakowania państw Bliskiego Wschodu Afganistanu i Iraku
- Pozbycie się Saddama Hussajna
- Zdobycie złóż ropy na terenach Iraku
- Napędzenie gospodarki USA poprzez długotrwałą wojnę
- Ograniczenie praw i wolności jednostki
- Poważny krok w kierunku globalizmu

Co sądzicie o tym wszystkim?
 
 
Bush 

Dołączył: 26 Mar 2009
Posty: 18
Wysłany: 26 Marzec 2009, 21:26   

Głupota, nie wierze w takie rzeczy. Dla mnie sprawa jest prosta islamiści pragnący dziewic porywają samolot i parkują nimi w wtc...
Gospodarka usa straciła na tej wojnie więc po co im to??
Po co mieli atakować afganistan, dla kóz??
Myśliwce norad wystartowały tak późno bo nie wiadomo co się działo, dowództwo było zdezorientowane...
Konstrukcja wtc została osłabiona przez uderzenie samolotu.
Wszystko to dla mnie wymysły ludzi z che guevarą na koszulkach.
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
 
Luka 

Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 729
Wysłany: 26 Marzec 2009, 23:23   

Bush napisał/a:
Gospodarka usa straciła na tej wojnie więc po co im to??

Ogólnie nie straciła jako całość. Jedni stracili, a drudzy wręcz przeciwnie, zarabiali.
Teraz gdy już osiedlili się w Iraku, to powstało tam wiele amerykańskich fabryk i innych interesów, a sama ropa odgrywa tam największe znaczenie.

Cytat:
Po co mieli atakować afganistan, dla kóz??

Tam też jest gaz i ropa

Bush napisał/a:
Konstrukcja wtc została osłabiona przez uderzenie samolotu.

Ale wieża WTC 7 nie została uderzona przez samolot, a zawaliła się jak dwie pozostałe.

Dla tych którzy dalej obstają przy niewinności syjonistów USA, to warto obejrzeć filmy:
Zeitgeist część drugą tego filmu, 11.9 niewygodne fakty, ale przede wszystkim Zeitgeist. Fakty, filmy, wywiady w tych filmach złamały już nie jednego, a nie zobaczy się ich w socjalistycznych mediach.
 
 
gallet 


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 84
Wysłany: 1 Maj 2009, 22:57   

Cytat:
Wieże WTC 1, 2 i 7 zawaliły się identycznie jak budynki detonowane przy celownym wyburzaniu

Jeśli coś wygląda na wyburzenie, nie musi wcale nim być. Tym bardziej jeśli wygląda tylko dla pewnej części ludzi. I ja przykładowo do nich nie należę. Budynek, co wyraźnie widać na filmach, zawalać zaczął się od poziomu wbitego samolotu.

Cytat:
Pod gruzami budynku znaleziono stopiony metal. Po analizie substancji stwierdzono obecność termitu oraz silniejszego termatu, służących do wyburzania budynków

Pierwiastki wchodzące w skład termitu (aluminium, żelazo, siarka, tytan, fluor i kilka innych) jak najbardziej pochodzić mogą z materiałów konstrukcyjnych budynku, jak i samolotu oraz ich wyposażenia. Nie jest ani trochę dziwnym obecność tych substancji w gruzach WTC.
A mogą to być nawet pozostałości po pracach rozbiórkowych.

Cytat:
Na sekundy przed uderzeniem samolotów w wieżach WTC 1 i 2 stwierdzono wybuchy w piwnicach

No o wybuchach PRZED uderzeniem samolotów, to nie słyszałem. Ale o czym miałyby one świadczyć? Kontrolowane wyburzanie? I po wybuchach budynek stoi jeszcze 1,5h? Czy do wyburzenia budynku nie wystarczy jedna seria eksplozji? Czy potrzebne są wybuchy na 2 godziny przed ostateczną serią eksplozji? Po co? Żeby narazić cały spisek na zdemaskowanie? Nielogiczne...

Cytat:
Wieża WTC 7 nie została w ogóle uderzona przez samolot

Ale została wystarczająco uszkodzona przez zawalający się WTC1. Na zdjęciach (google) widać wyraźne uszkodzenia niższych południowych partii WTC7. Na filmach widać również, jak 8 sekund przed całkowitym zawaleniem, zapada się część WTC7- East Penthouse. Wiemy również, że strażacy wycofali się z budynku jakiś czas przed zawaleniem-właśnie z powodu wątpliwości co do jego wytrzymałości.

Cytat:
Po pozostałościach kolumn z budynku WTC widać było przecięcie pod kątem, identyczne jak przy kontrolowanych wyburzeniach

To akurat "sprawka" ekip oczyszczających, które musiały zrobić coś z ocalałymi, wysokimi fragmentami konstrukcji. No i ich ścięcie jest chyba najprostszym wyjściem. Pracę ekip można obejrzeć na wielu zdjęciach.

Cytat:
Budynki WTC były zaprojektowane tak by wytrzymały uderzenie samolotów

Owszem. Samolotów które startują lub podchodzą do lądowania przy trudnych warunkach pogodowych. Zakładana była zupełnie inna prędkość, zupełnie inna masa samolotu oraz zupełnie inna zawartość zbiornika paliwa.
Energia kinetyczna zderzeń samolotów z wieżami, była kilkakrotnie większa, niż zakładał to projekt dotyczący wytrzymałości konstrukcyjnej budynków.

Cytat:
Pożar to oficjalne wyjaśnienie zawalenia się budynków. Przed 11 września 2001 roku żaden stalowy budynek nie zawalił się z przyczyny pożaru

Nie wiem, czy to co piszesz jest prawdą, ale nawet jeśli...czy na te "stalowe budynki" dotknięte pożarem działały takie czynniki jak siła uderzenia samolotu z niemałą ilością paliwa, naruszenie przez niego konstrukcji? Czy pożary były węglowodorowe (znaczna różnica w kwestii temperatur) tak, jak w przypadku WTC? Czy sama konstrukcja budynku była na tyle podobna do konstrukcji WTC, by móc się na taki przykład powoływać?

Cytat:
Myśliwce NORAD w ciągu 10 minut potrafią znaleźć się przy porwanym samolocie. Podczas 11 września pierwszy myśliwiec wystartował dopiero po 80 minutach. Wcześniej w 2000 roku NORAD przechwycił 67 samolotów, skuteczność 100%

Na dzień 9 września 2001, NORAD to organizacja wojskowa chroniąca USA i Kanadę przed atakami z zewnątrz. Jej zadaniem jest wykrywanie wrogich samolotów/rakiet/bombowców jeszcze poza granicami kraju. Monitorowaniem lotów cywilnych zajmuje się FAA.
Dodatkowo, wyznaczone są strefy u wybrzeży kraju, w których każdy samolot cywilny, bez odpowiednich pozwoleń, uznawany jest za wrogi obiekt. Zadaniem NORAD było przechwytywanie tych samolotów na polecenie FAA oraz TC. To jest właśnie tych wspomnianych przez Ciebie 66 samolotów, których czas przechwycenia był faktycznie niedługi.
Natomiast ilość samolotów cywilnych przechwyconych przez NORAD poza tymi strefami, na kilka lat przed 9.11.2001, to...jeden samolot ( Learjet ). I z danych wynika, że czas od zgłoszenia, do kontaktu wzrokowego z tym samolotem wynosił... 81 min.
A więc od razu dementuję plotkę, jakoby NORAD miał na koncie kikadziesiąt podobnych przechwyceń samolotów pasażerskich, z kilkudziesięciokrotnie krótszym czasem. Miał...ale nie poza strefami!
I tak...z tego co udało mi się wyczytać, czas od zmiany trasy Lotu 11, do powiadomienia NORAD, wynosił ok 25 min. Od powiadomienia NORAD, do uderzenia Lotu11 w WTC minęło 6 lub 15 (w zależności od wersji zeznań) minut. NORAD miał prawo nie zdążyć. W kolejnych przypadkach czasu na przeprowadzenie akcji przez myśliwce było kolejno 20 min (Lot 175) oraz 13 min (Lot77).
Tak to się mniej więcej prezentuje. Skąd wziąłeś informacje o 80 minutach-nie mam pojęcia.

Cytat:
W gruzach Pentagonu nie znaleziono żadnej części wraku samolotu. Oficjalną przyczyną braku części boeninga było stopienie się ich przez pożar. Stolowo-tytanowy boening nie mógł spłonąć w wyniku pożaru

Rozpędzony samolot zbudowany z lekkich materiałów uderząjąc w betonową ścianę rozpada się na kawałki. I nie jest to nic dziwnego. Polecam film/zdjęcia/opis crashtestu wykonanego z pomocą samolotu F4 Phantom. Większe pozostałości samolotu, to jedynie trwalsze elementy. A zdjęcia tych drobniejszych kawałków samolotu oraz większych szczątków silnika, podwozia itp w miejscu zdarzenia, bez problemu znaleźć można w sieci.

Cytat:
Wideo z kamer przemysłowych, które zarejestrowało co naprawdę uderzyło w pentagon zostało skonfiskowane przez FBI

Zostało. Dlatego, że stanowiły one materiał dowodowy w sprawie Zacariasa Moussaoui'ego. Obecnie materiał z owych kamer jest już powszechnie dostepny.

Cytat:
Od 1976 roku istnieją powiązania między rodziną Bin Ladenów i Bushów. Bush dwukrotnie odwiedział Arabię Saudyjską w 1998 i 2000 roku na spotkanie z rodziną Bin Ladenów

Tyle, że synuś państwa Bin Ladenów ponoć za bardzo z rodzinką nie trzymał...

I na tym się moja wiedza kończy.

Mimo, że niektóre kwestie z oficjalnej wersji wydarzeń trudno jest ze sobą posklejać, to cała ta teoria spiskowa nie trzyma się kupy jeszcze bardziej. Chociażby ze względów technicznych i logicznych.
 
 
 
Luka 

Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 729
Wysłany: 2 Maj 2009, 00:16   

Cytat:
Jeśli coś wygląda na wyburzenie, nie musi wcale nim być. Tym bardziej jeśli wygląda tylko dla pewnej części ludzi. I ja przykładowo do nich nie należę. Budynek, co wyraźnie widać na filmach, zawalać zaczął się od poziomu wbitego samolotu.

Budynek zaczął się zawalać pod wpływem zdetonowania głównych kolumn środkowych, a nie pod wpływem uderzenia samolotu, bo budynki były na to odporne. Na zdjęciach widać jak ładunki ekspolodują na niższych kondygnacjach. Podałbym to zdjęcie, ale nie chce mi się szukać, jest ten motyw w filmie Zeitgeist czy w tym drugim filmie.

Cytat:
A mogą to być nawet pozostałości po pracach rozbiórkowych.

No właśnie pozostałości przy pracach rozbiórkowych, dokładnie przy kontrolowanych wyburzeniach, tylko wtedy w takich ilościach można znaleźć termit rozproszony w gruzach budynku.

Cytat:
Ale została wystarczająco uszkodzona przez zawalający się WTC1. Na zdjęciach (google) widać wyraźne uszkodzenia niższych południowych partii WTC7. Na filmach widać również, jak 8 sekund przed całkowitym zawaleniem, zapada się część WTC7- East Penthouse. Wiemy również, że strażacy wycofali się z budynku jakiś czas przed zawaleniem-właśnie z powodu wątpliwości co do jego wytrzymałości.

WTC nie mógł zawalić się przez pożar, ogólnie ten kompleks WTC był odporny na tego typu rzeczy. Akurat w tym przypadku nie zamierzam kwestionować tego co mówią sami architekci tych budynków, ich wersja jest całkowicie sprzeczna z oficjalnym raportem. Akurat co do strażaków, to kwestia została wyjaśniona, że to kontrolowane wyburzenie przez samego właściciela budynku w jakimś programie:
"Pamiętam telefon od dowódcy strażaków, który mówił twierdził, że nie jest pewny, czu uda się opanować ogień. Powiedziałem, że skoro mamy ryzykować czyjeś życie, najlepszym pomysłem będzie go wyburzyć ("pull it"). Podjęli więc decyzję o wyburzeniu, co właśnie mieliśmy okazję oglądać".
Co do budynku WTC 7 to była jeszcze taka śmieszna przecież sytuacja, że BBC ogłosiła kilkanaście minut wcześniej w relacji na żywo, że przez mit Muzułmanów i ich samolotów zawaliły się trzy wieże 1, 2 i 7, ale niestety 7 wtedy jeszcze stała, więc troche nieuważni byli.

Cytat:
Nie wiem, czy to co piszesz jest prawdą, ale nawet jeśli...czy na te "stalowe budynki" dotknięte pożarem działały takie czynniki jak siła uderzenia samolotu z niemałą ilością paliwa, naruszenie przez niego konstrukcji? Czy pożary były węglowodorowe (znaczna różnica w kwestii temperatur) tak, jak w przypadku WTC? Czy sama konstrukcja budynku była na tyle podobna do konstrukcji WTC, by móc się na taki przykład powoływać?

Ja słyszałem tylko wypowiedź architektów WTC i paru innych, którzy obalają oficjalny raport, że pożar mógł cokolwiek zrobić tym wieżom, sam nie zglębiałem się w to za bardzo.

gallet napisał/a:
To akurat "sprawka" ekip oczyszczających, które musiały zrobić coś z ocalałymi, wysokimi fragmentami konstrukcji. No i ich ścięcie jest chyba najprostszym wyjściem. Pracę ekip można obejrzeć na wielu zdjęciach.

Tego nie widziałem, ale ekipy budowlane przy pracach takich jak cięcie metalu zachowują szczególną ostrożność, to podobnie jak w fabrykach. Termit czy termat nie miał prawa tam pływać. A poza tym to chyba termit odnaleziono w pyle po WTC i wysokim płynnym stężeniu, a nie tam gdzie cięli resztki kondygnacji. Akurat troche siedze w budownictwie, więc wiem jak się pracuje przy niebezpiecznych substancjach.

Cytat:
Zostało. Dlatego, że stanowiły one materiał dowodowy w sprawie Zacariasa Moussaoui'ego. Obecnie materiał z owych kamer jest już powszechnie dostepny.

A masz link gdzieś do tego materiału. Bo kiedyś co widziałem na ten temat, ale była to tylko jedna kamera i to co uderzyło w pentagon nie wyglądało z niej nawet na samolot.

gallet napisał/a:
Mimo, że niektóre kwestie z oficjalnej wersji wydarzeń trudno jest ze sobą posklejać, to cała ta teoria spiskowa nie trzyma się kupy jeszcze bardziej. Chociażby ze względów technicznych i logicznych.

Akurat moja opinia jest zdecydowanie inna. Czytając już jakiś czas temu raport o WTC mogę śmiało stwierdzić, że to oficjalna wersja, chociaż ja to nazywam mitem WTC, jest o wiele bardziej naciągana niż "teoria spiskowa". Rząd USA stworzył swoje teorie przeczące twierdzeniem samych projektantów, techników, i zaczął robić swoją niecną politykę.

Cytat:
Tyle, że synuś państwa Bin Ladenów ponoć za bardzo z rodzinką nie trzymał...

A co z synem Bin Ladena, bo nie jestem w temacie? :P
 
 
gallet 


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 84
Wysłany: 2 Maj 2009, 15:02   

Cytat:
Budynek zaczął się zawalać pod wpływem zdetonowania głównych kolumn środkowych, a nie pod wpływem uderzenia samolotu, bo budynki były na to odporne.
WTC nie mógł zawalić się przez pożar, ogólnie ten kompleks WTC był odporny na tego typu rzeczy.

Były odporne i samo uderzenie samolotu jak najbardziej wytrzymały. Wszyscy mówią, że konstrukcja budynku była przygotowana na ewentualne bliskie spotkanie z samolotem lub pożar. Nikt natomiast nie mówi o dosyć istotnym fakcie. Z racji pobliskiego lotniska, przygotowana była na spotkanie z samolotem podchodzącym do lądowania (tylko! poprawiam się) w trudnych warunkach pogodowych, z niewielką już ilością paliwa, z istotnie mniejszą prędkością. Jednak nikt nie powiedział, że budynki są odporne na wbijający się z prędkością 700/900km/h samolot wypełniony paliwem, które pod wpływem tej siły uderzenia rozbryzguje się na taki obszar budynku, a następnie pali w gigantycznej temperaturze przez 1,5 godziny. Temperatura pożaru, który miał miejsce w wieżach w zupełności wystarczyła do zmniejszenia wytrzymałości stalowych konstrukcji budynków. Ognioodporność stali polega na zapobieganiu uszkodzeniom strukturalnym, na określony czas potrzebny do ewakuacji budynku oraz opanowania ognia. I to stoi w przepisach. Tylko co z tego, skoro temperatura krytyczna stali prędzej czy później musi dać o sobie znać. Wystarczy porównać temperaturę, która wystarczy do osłabienia stali, z temperaturą pożaru węglowodorowego, czy chociażby z temperaturą spalania paliwa lotniczego. Nikt nie zakładał takiego przebiegu wydarzeń oraz takich istotnych czynników.
I można tu na potwierdzenie powyższych nabazgrać kilka stron wzorów fizycznych, powklejać kilkadziesiąt schematów, rysunków, chociaż wydaje mi się, że jest to zbędne.

Cytat:
Na zdjęciach widać jak ładunki ekspolodują na niższych kondygnacjach. Podałbym to zdjęcie, ale nie chce mi się szukać, jest ten motyw w filmie Zeitgeist czy w tym drugim filmie.

Ja również słyszałem i widziałem (nie bezpośrednio oczywiście) wybuchy, które natomiast miały miejsce przy ZAWALANIU budynku. Co jest dosyć istotne. O wybuchach jeszcze przed uderzeniem samolotów, czyli niejako przed całą "akcją" naprawdę nie słyszałem. A ten fakt byłby już całkiem niedorzeczny. Bo o czym to świadczy?

Cytat:
No właśnie pozostałości przy pracach rozbiórkowych, dokładnie przy kontrolowanych wyburzeniach, tylko wtedy w takich ilościach można znaleźć termit rozproszony w gruzach budynku.

Panowie w pyle gruzów WTC znaleźli niewielkie fragmenty zawierające cząstki aluminium oraz tlenku żelaza (czyli składniki termitu) i się, powiem brzydko, podniecają. Dodatkowo cząstki te były rozdrobione co daje nam tzw. super-termit. Fakt jest taki, że te cząstki miały prawo znaleźć się w gruzach bez ingerencji panów od wyburzeń. Swoje badania panowie opublikowali na pewnym mało rzetelnym blogu (?), który oczywiście nijak tych artykułów nie sprawdza.
Dodatkowo, przeanalizuj sobie skład, spalanie termitu i zastanów się...czy termit jest dobrym materiałem do wyburzeń/ do uszkadzania konstrukcji bez bezpośredniej kontroli? A czy w ogóle takie coś się do wyburzeń stosuje? Wydaje mi się, że nie. Przecież termit jest niestabilny, trudny do kontrolowania, spala sie nieprzewidywalnie. Wyobraź sobie też jak to spalanie wygląda. I jak wyglądałoby w takich ilościach. Pewnie częściej masz kontakt z termitem, więc popraw mnie jeśli się mylę. Chociaż wydaje mi się, że nikt normalny nie stosuje termitu do wyburzeń.
Żeby zawalić taki budynek za pomocą termitu, potrzeba jego gigantycznych ilości, a gigantyczne ilości dałyby nam efekt jednego wielkiego "zimnego ognia", nie mówiąc już o fakcie, że ten termit musiałby pozostać niezauważony przez długi czas przez pracowników, klientów budynku.
Natomiast, żeby przeciąć konstrukcję (tak jak to sugerowałeś)...jak termit może bez ścisłej kontroli przepalić w idealny sposób kolumny pod skosem?! To już kwestia działania grawitacyjnego termitu oraz samego chaotycznego przebiegu jego spalania.
Termit się kupy nie trzyma, przyznajesz?

Cytat:
Akurat w tym przypadku nie zamierzam kwestionować tego co mówią sami architekci tych budynków, ich wersja jest całkowicie sprzeczna z oficjalnym raportem.
Ja słyszałem tylko wypowiedź architektów WTC i paru innych, którzy obalają oficjalny raport, że pożar mógł cokolwiek zrobić tym wieżom, sam nie zglębiałem się w to za bardzo.

Inżynierów/architektów-fanów teorii spiskowych jest równie wielu jak inżynierów/architektów-fanów oficjalnego raportu ;)
Poza tym tak jak pisałem...wskaż mi inżyniera, który twierdzi, że WTC wytrzymałoby tak długi pożar, z tak wysoką temperaturą oraz że konstrukcja była przygotowana na uderzenie samolotu z taką masą, prędkością i zawartością paliwa. Wskaż mi inżyniera, który stwierdzi, że WTC nie miało prawa się w takim przypadku zawalić. Nie znajdziesz czegoś takiego, podpartego liczbami i konkretnymi argumentami. Bo to jest niemożliwe.
A ja się z architektami zgadzam . WTC było przygotowane na pożary. Ale na pożary standardowe i bez dodatkowych kilku czynników. A to nie ma niczego wspólnego z pożarem w WTC.

Cytat:
Akurat co do strażaków, to kwestia została wyjaśniona, że to kontrolowane wyburzenie przez samego właściciela budynku w jakimś programie:
"Pamiętam telefon od dowódcy strażaków, który mówił twierdził, że nie jest pewny, czu uda się opanować ogień. Powiedziałem, że skoro mamy ryzykować czyjeś życie, najlepszym pomysłem będzie go wyburzyć ("pull it"). Podjęli więc decyzję o wyburzeniu, co właśnie mieliśmy okazję oglądać".

Pull back (wocofanie się). Zresztą o tym to już się panowie strażacy chyba nawet wypowiadali. Nie używają pojęcia "pull it"odnośnie wyburzania budynków. No i chyba nie myślisz, że w godzinę budynek był już gotowy do wyburzenia?

Cytat:
Co do budynku WTC 7 to była jeszcze taka śmieszna przecież sytuacja, że BBC ogłosiła kilkanaście minut wcześniej w relacji na żywo, że przez mit Muzułmanów i ich samolotów zawaliły się trzy wieże 1, 2 i 7, ale niestety 7 wtedy jeszcze stała, więc troche nieuważni byli.

Kaczka dziennikarska. Ktoś usłyszał, że "może się zawalić", ktoś inny że "już się zawalił". I jeszcze w tym samym czasie pokazali nawet na antenie ten budynek nie kojarząc, że to ten "wyburzony" :P Ot, media.

Tak, czy siak WTC7 nie ma żadnego związku ze spiskiem. Także zostawmy.

Cytat:
Tego nie widziałem, ale ekipy budowlane przy pracach takich jak cięcie metalu zachowują szczególną ostrożność, to podobnie jak w fabrykach.

Co nie zmienia faktu, że poprzecinane w poprzek kolumny, to efekt prac ekip ratunkowo-sprzątających.
Swoją drogą niektórzy zwolennicy teorii spiskowych sprytnie manipulują zdjęciami, pokazując zbliżenie fragmentu szkieletu, poprzecinanego w poprzek co ewidentnie świadczyć ma o użyciu termitu. Szkoda, że na innym zdjęciu (już nie tak chętnie ukazywanego przez tych ludzi :P ) wyraźnie widać, że jest to fragment już konkretnie poddany "przeróbce" przez ekipy ratunkowe.

Cytat:
A masz link gdzieś do tego materiału. Bo kiedyś co widziałem na ten temat, ale była to tylko jedna kamera i to co uderzyło w pentagon nie wyglądało z niej nawet na samolot.

A no jest:
http://www.youtube.com/watch?v=HxdTlJ0MTak&videos=ZDkAJ-18wd0&playnext_from=TL&playnext=1
http://www.youtube.com/watch?v=-PsEWyrKQqw

A już historie o rzekomej rakiecie to...gruba przesada.

Cytat:
A co z synem Bin Ladena, bo nie jestem w temacie?


Powiem szczerze, że nie szukałem potwierdzenia tej informacji, ale na pewno się w najbliższym czasie za to zabiorę. Wleciało mi kiedyś jednym uchem, jakoby Osama został odrzucony przez krewnych, wyklęty z rodziny, nie utrzymywał z nią kontaktów. Jak znajdę coś na ten temat, wrzucę. Póki co-nie bierz na wszelki wypadek do głowy ;)
A rodzina Bin Ladenów to dosyć wpływowi ludzie i raczej nie jest dziwnym ich kontakt i interesy z Bushem.

Natomiast sam przytoczony przez Ciebie film(Zeitgeist)...działa na prostej zasadzie:

to coś wygląda jak wyburzanie -> więc to coś na pewno jest wyburzaniem -> jeśli tego nie rozumiecie, jesteście zmanipulowanym ciemnogrodem -> koniec

To nic, że to "coś" wygląda jeszcze jak milion innych zjawisk. Ważne, że "coś" wygląda na wyburzanie. To się o manipulację ociera.

Praktycznie każdą teorię reżyserów można w prosty sposób obalić. Cała reszta to gdybanie. O części już tu pisałem.

Ja tu oczywiście nie próbuję wywyższać się nad inżynierów i architektów, ale wydaje mi się, że cały problem polega na błędnej interpretacji ich słów o czym pisałem wyżej. Wcale nie twierdzę też, że spisek należy wykluczyć i przerwać dochodzenia...ale niektóre kwestie się po prostu kupy nie trzymają, albo nie są zgodne chociażby z prawami fizyki :)


A i małe PS. Tak, jako ciekawostka, jak bardzo niektórym zależy na teorii spiskowej:
Rakieta

http://www.youtube.com/watch?v=paWiZ2Y8fRg

http://www.youtube.com/watch?v=dNCvmnf_Wr8

Słowotok dziś mam :)
 
 
 
Luka 

Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 729
Wysłany: 2 Maj 2009, 22:47   

gallet napisał/a:
Bo o czym to świadczy?

Może świadczyć co najwyżej, że coś było nie tak.

gallet napisał/a:
I można tu na potwierdzenie powyższych nabazgrać kilka stron wzorów fizycznych, powklejać kilkadziesiąt schematów, rysunków, chociaż wydaje mi się, że jest to zbędne.

W sumie te rysunki jako potwierdzenie to nie wiem. Bo dla mnie ta sprawa jest dalej mniej wiarygodna niż z wyburzaniem, mimo iż próbujesz tutaj przekonać.

gallet napisał/a:
Chociaż wydaje mi się, że nikt normalny nie stosuje termitu do wyburzeń.

Gdzieś już słyszałem, to stwierdzenie :), i w sumie racja bo jako samej substancji do wyburzenia to na pewno nie. Ale tutaj nie chodzi chyba o to, że użyto termitu do tego aby rozwalić cały ten budynek, a służył on tylko do osłabienia konstrukcji, gdyż bez tego budynek by się nie zawalił. Myśle że tego typu zabieg był konieczny, szczególnie by osłabić rdzeń. Poza tym znalazłem taki fragment:
"Przyczyną zawalenia sie wież WTC nie mogło być roztopienie się stali, gdyż topi się ona w temperaturze ok 1500 stopni, podczas gdy paliwo Boeinga (karosen) osiąga maksymalną temperaturę 600 stopni C. Dlaczego temperatura topnienia stali w XX wieku wynosi ok 1500 stopni, a w XXI wieku 600 stopni?"
Tutaj może jest coś nie tak

gallet napisał/a:
Nie znajdziesz czegoś takiego, podpartego liczbami i konkretnymi argumentami. Bo to jest niemożliwe.

W sumie fakt, bo mówią do rzeczy, ale ogólnie.

gallet napisał/a:
WTC było przygotowane na pożary. Ale na pożary standardowe i bez dodatkowych kilku czynników.

Nie, to sie wyklucza co piszesz. Jeśli jak sugerujesz były by przygotowane na pożary standardowe bez dodatkowych czynników, to wykluczało by to ich odporność na pożar w wyniku uderzenia samolotu (przygotowującego się do lądowania jak napisałeś).

gallet napisał/a:
No i chyba nie myślisz, że w godzinę budynek był już gotowy do wyburzenia?

Oczywiście. To musiało być zaplanowane już wcześniej.

gallet napisał/a:
Kaczka dziennikarska. Ktoś usłyszał, że "może się zawalić", ktoś inny że "już się zawalił". I jeszcze w tym samym czasie pokazali nawet na antenie ten budynek nie kojarząc, że to ten "wyburzony" Ot, media.

Tak też to można zinterpretować, to już zależy od poglądu na ten temat.

gallet napisał/a:
Tak, czy siak WTC7 nie ma żadnego związku ze spiskiem. Także zostawmy.

Ja myśle, że ta sprawa jest podejrzana, lecz pewnie o co innego się w niej rozchodziło.

gallet napisał/a:
A no jest:
http://www.youtube.com/wa...m=TL&playnext=1
http://www.youtube.com/watch?v=-PsEWyrKQqw

A już historie o rzekomej rakiecie to...gruba przesada.

A to to ja akurat widziałem już, myślałem że rozchodzi się o kamery, które najlepiej zarejestrowały lot tego czegoś, rozwiałyby wszelkie wątpliwości.
Bo ja na tym filmie nie widze nic konkretnego, dla mnie osobiście nie jest to dowód który mógłby mnie przekonać. A analizy z tej strony http://pentagon.hotnews.pl sprawiają, że raczej nic nie jest grubą przesadą w tym przypadku.
Jeszcze o tyle ciekawy był motyw z pentagonem, bo przypomniała mi się akcja gdzie rząd znalazł po Pentagonie i WTC papierowe paszporty muzułmanów, a sam samolot w pentagonie wyparował cały :)

gallet napisał/a:
A rodzina Bin Ladenów to dosyć wpływowi ludzie i raczej nie jest dziwnym ich kontakt i interesy z Bushem.

No właśnie poruszając już ten temat Bushów i Bin Ladenów, to myśle że jest on zasadniczy w całej sprawie. Jak przeczytałem, że Bin Laden jest z pochodzenia Saudyjczykiem, to dla mnie to było to dopełnienie tego wszystkiego. Powszechnie wiadomo, że Saudyjczycy bardzo lubią Amerykanów i to im zawdzięczają przede wszystkim swoje bogactwo, gdzie np. taki Bin Laden mógł zostać szejkiem i przy okazji dobrym znajomym Busha. Dlatego kompletnie nie wierze w ten muzułmański atak, wbrew pozorom jak się wielu ludziom wydaje, to oni nie są jakimiś fanatycznymi idiotami żeby zrobić na sobie takie polityczne samobójstwo.

gallet napisał/a:
Natomiast sam przytoczony przez Ciebie film(Zeitgeist)...działa na prostej zasadzie:

to coś wygląda jak wyburzanie -> więc to coś na pewno jest wyburzaniem -> jeśli tego nie rozumiecie, jesteście zmanipulowanym ciemnogrodem -> koniec

To nic, że to "coś" wygląda jeszcze jak milion innych zjawisk. Ważne, że "coś" wygląda na wyburzanie. To się o manipulację ociera.

Ja myśle, że manipulacja działa u każdej ze stron, to samo robi rząd Stanów Zjednoczonych. Najważniejsze jest to, żeby przez takie filmy dochodzić prawdy. Film Zeitgeist i inne na ten temat, w nich chyba raczej nie chodzi o to by brać je całkowicie na wiare, co służą one żeby poruszyć samodzielne myślenie, samemu dochodzić do pewnych wniosków (znaczy ja tak myśle). Ja osobiście nigdy nie popieram całkiem żadnej ze stron, dlatego lubie polemizować i zweryfikować swój pogląd nt. tej czy innej sprawy.

gallet napisał/a:
Wcale nie twierdzę też, że spisek należy wykluczyć i przerwać dochodzenia...ale niektóre kwestie się po prostu kupy nie trzymają, albo nie są zgodne chociażby z prawami fizyki

A jeśli chodzi o pogląd co do tej całej sprawy. To którą wersję uważasz za tą prawdziwą. Był to atak Muzułmanów, czy wewnętrzy USA?
 
 
gallet 


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 84
Wysłany: 4 Maj 2009, 22:28   

Cytat:
Ale tutaj nie chodzi chyba o to, że użyto termitu do tego aby rozwalić cały ten budynek, a służył on tylko do osłabienia konstrukcji, gdyż bez tego budynek by się nie zawalił.

Ok. Jest to jak najbardziej możliwe. Tyle, że cholernie trudne do zaakceptowania. Dlaczego...dlatego, że zakładając słuszność wersji z termitem musiałby on być umiejscowiony w górnej części WTC, mniej więcej na poziomie wbitego samolotu (od tego poziomu zaczęło się zawalanie budynku).
A więc albo wytrzymał on wybuch paliwa lotniczego oraz pożar i odpalił się dopiero po 1h/1,5h, co jest praktycznie niemożliwe; albo do zapłonu doszło zaraz po uderzeniu samolotu, a ścięte przez termit konstrukcje wytrzymały jeszcze 1h/1,5h. Są jeszcze jakieś warianty bardziej prawdopodobne?

I JEDYNYM dowodem na powyższe cuda jest znaleziona w gruzach rdza i aluminium. Oraz założenie z góry, że to wynik działania nanotermitu. Nadinterpretacja. Równie dobrze można potwierdzić naukowo, jak to kiedyś słyszałem i mniej więcej zacytuję: "że w psiej kupie znajduje się TNT, bo zawiera dokładnie wymieszane azot, węgiel i wodór" ;)

Także pierwiastki, wchodzące w skład termitu znalezione w gruzach jednej wielkiej tablicy Mendelejewa, przez jakiegoś naukowca, który opublikował swoje życiowe odkrycie w pseudonaukowej gazecie Bentham Open, która drukuje wszystko jak leci za odpowiednią cenę, do dziś jego publikacje nie wybiły się ponad tą gazetę...a z drugiej strony potwierdzona przez wielu naukowcow w wielu publikacjach możliwość zawalenia się wież bez ingerencji materiałów wybuchowych, czy termitu. Osobiście nie mam żadnego powodu, by wybrać to pierwsze ;)

Cytat:
"Przyczyną zawalenia sie wież WTC nie mogło być roztopienie się stali, gdyż topi się ona w temperaturze ok 1500 stopni, podczas gdy paliwo Boeinga (karosen) osiąga maksymalną temperaturę 600 stopni C. Dlaczego temperatura topnienia stali w XX wieku wynosi ok 1500 stopni, a w XXI wieku 600 stopni?"

Podstawowy błąd popełniany przez fanów spisku. Stal się oczywiście nie stopiła, budynek nie "pływał" tam kanałami, jak to niektórzy próbują wmówić :P
Co z tego, że stal topi się w temperaturze ok 1500 stopni, skoro już przy 500-600 stopniach traci połowę swojej wytrzymałości. Tyle wystarczy, by konstrukcja stalowa straciła swoją nośność i nie wytrzymała nacisku górnej części budynku. Tak jak plastelina...ona wcale nie musi pływać, wystarczy, że zacznie się wyginać.
A więc przyczyną rzeczywiście nie było roztopienie stali. Przyczyną było naruszenie wytrzymałości stali. I raczej nigdzie w oficjalnej wersji nie znajdziesz "STOPIONEJ stali".
Ponadto, co do temperatury, pożar węglowodorowy w 5 min osiąga temperaturę ok 900 stopni, która gwałtownie rośnie. Także temperatura była ogromna.

Cytat:
Nie, to sie wyklucza co piszesz. Jeśli jak sugerujesz były by przygotowane na pożary standardowe bez dodatkowych czynników, to wykluczało by to ich odporność na pożar w wyniku uderzenia samolotu (przygotowującego się do lądowania jak napisałeś).

Masz rację, źle to ująłem. Oczywiście pożar węglowodorowy bez tych kilku czynników również nie musiał koniecznie tych budynków zawalić. Ale...najpierw coś o tej całej "odporności na pożary".
Ognioodporność konstrukcji stalowej, to nic innego jak czas. Czas przez który stal zachowuje temperaturę poniżej poziomu krytycznego (tj. te 500-600 stopni). Tak? "Odporna na pożary" konstrukcja stalowa poddana temperaturze nie stoi w nieskończoność, jak to niektórzy interpretują. Ona przez określony w przepisach czas nie przyjmuje temperatury pożaru i pozwala na ewakuację budynku, ewentualnie na złapanie pożaru. W tym przypadku pożar był zbyt rozległy, aby go ugasić na czas. Czas się skończył- stal zaczęła chłonąć temperaturę- tracić wytrzymałość, odkształcać się.
Nie da się cakowicie ochronić stali przed pożarem! Można tylko kombinować z czasem. Temperatura osłabi stal w ciągu minuty, czy godziny, zależnie od ognioodporności, ale w końcu osłabi. I nie ma zmiłuj.

Na domiar złego kratownice podłogowe zostały najpierw przy uderzeniu samolotu odarte z warstwy ognioodpornej, a następnie zaczęły się odkształcać ciągnąc za sobą kolumny rdzenia oraz kolumny zewnętrzne.

Kratownice:


Odkształcenia kolumn:


Ja w całym tym zawaleniu widzę tylko i wyłącznie typowe naturalne zachowanie konstrukcji przy pożarze tego typu. Na poziomie samolotu powstaje luka, konstrukcja w tamtym miejscu traci nośność, góra zapada się w tę lukę, a dalej to już reakcja łańcuchowa, piętro na piętro, aż do zera. Stąd "bum, bum, bum" i pyłek. Co zresztą wyraźnie widać na filmach.

Cytat:
A analizy z tej strony http://pentagon.hotnews.pl sprawiają, że raczej nic nie jest grubą przesadą w tym przypadku.

Na tej stronie to ja nic nie widzę...oprócz tego, że według autora samolot powinien wyrządzić większe szkody w wojskowym, płaskim budynku z grubymi, żelbetonowymi ścianami. Nie podając zresztą żadnych argumentów tylko rzucając zdjęcia na zasadzie "patrzcie i odbierajcie jak chcecie". Analizą bym tego nie nazwał :P Pomijając już rozmiary samolotu na pierwszym zdjęciu. Najsłabsza z tego typu stron, które zdarzyło mi się oglądać.

I naprawdę jestem nawet w stanie wziąć pod uwagę prawdopodobieństwo wyburzania WTC, choć nie mam do tego zupełnie żadnych przesłanek oprócz znalezionych w gruzach rdzy i aluminium, to bajki o rakiecie ośmieszają po prostu zwolenników teorii spiskowych.

Naprawdę wszystko...ale nie Pentagon i rakieta, która najpierw leci zygzakiem, ścina latarnie, u samego celu również zbacza z kursu, aby uszkodzić generator, kręci się trochę przy nim aby spowodować uszkodzenia identyczne do uszkodzeń spowodowanych zahaczeniem samolotu, następnie wraca na tor lotu, uderza w Pentagon, pozostawia na nim ślady skrzydeł, wyrzuca z siebie fragmenty Boeinga oraz zwłok ludzkich. Natomiast 136 świadków ma przewidzenia, podając nawet dokładną nazwę samolotu, rodzaj linii lotniczych, po uderzeniu widząc silnik oraz drastyczne szczątki samolotu. Ewentualnie świadkowie są przekupieni przez Busha. Bo co to w zasadzie zmienia przy tysiącach ludzi którzy musieli być w ten spisek wtajemniczeni. Przepraszam za ironię, ale inaczej się tego nie da określić.

http://www.prisonplanet.com/articles/july2006/010706casestudy.htm
http://youtube.com/watch?v=iBHi9CbrNf4

I nie widzę kompletnie żadnego powodu, bym miał wątpić w tę wersję.

Cytat:
Jeszcze o tyle ciekawy był motyw z pentagonem, bo przypomniała mi się akcja gdzie rząd znalazł po Pentagonie i WTC papierowe paszporty muzułmanów, a sam samolot w pentagonie wyparował cały


Nie wyparował, bo szczątków samolotu było od groma. Tyle, że przemielonych na drobne lub większe kawałki. Poza tym paszporty nie są niczym dziwnym i nie tylko paszporty z samolotów ocalały. Fragmenty siedzeń, kamizelki ratunkowe...ponoć niektóre rzeczy przez jakiś czas po całej tragedii nieźle schodziły na serwisach typu allegro :-|

Cytat:
No właśnie poruszając już ten temat Bushów i Bin Ladenów,


http://portalwiedzy.onet.pl/124701,,,,al_kaida,haslo.html

Cytat:
A jeśli chodzi o pogląd co do tej całej sprawy. To którą wersję uważasz za tą prawdziwą. Był to atak Muzułmanów, czy wewnętrzy USA?


Ja tam na argumenty jestem otwarty... za wyjątkiem historii o rakietach i rzekomym braku jakichkolwiek samolotów :P i być może ktoś kiedyś dołoży swoje trzy grosze, które dadzą nam jakiś konkretny argument przemawiający za wersją spiskową. Póki co ja takiego nie dostrzegam. Tak jak i nie dostrzegam argumentu mogącego obalić wersję oficjalną.

Spróbuj sobie kiedyś ułożyć taki szczegółowy plan wydarzeń tego wielkiego spisku od strony technicznej. Zabaw się w Busha krótko mówiąc ;) Poprzydzielaj konkretnych ludzi do konkretnych zadań, określ czas trwania tych zadań, oszacuj liczbę ludzi, środków, później atak, wszystko krok po kroku... bardzo ciężko to ze sobą posklejać.
 
 
 
Luka 

Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 729
Wysłany: 5 Maj 2009, 21:59   

gallet napisał/a:
I naprawdę jestem nawet w stanie wziąć pod uwagę prawdopodobieństwo wyburzania WTC, choć nie mam do tego zupełnie żadnych przesłanek oprócz znalezionych w gruzach rdzy i aluminium, to bajki o rakiecie ośmieszają po prostu zwolenników teorii spiskowych.

Pomijając już te dwie wieże, bo i tak już nie mam wiedzy żeby się włączyć do dyskusji, to jeszcze sprawa tego pentagonu.

gallet napisał/a:
Naprawdę wszystko...ale nie Pentagon i rakieta, która najpierw leci zygzakiem, ścina latarnie, u samego celu również zbacza z kursu, aby uszkodzić generator, kręci się trochę przy nim aby spowodować uszkodzenia identyczne do uszkodzeń spowodowanych zahaczeniem samolotu, następnie wraca na tor lotu, uderza w Pentagon, pozostawia na nim ślady skrzydeł, wyrzuca z siebie fragmenty Boeinga oraz zwłok ludzkich. Natomiast 136 świadków ma przewidzenia, podając nawet dokładną nazwę samolotu, rodzaj linii lotniczych, po uderzeniu widząc silnik oraz drastyczne szczątki samolotu.

Nie wyparował, bo szczątków samolotu było od groma. Tyle, że przemielonych na drobne lub większe kawałki. Poza tym paszporty nie są niczym dziwnym i nie tylko paszporty z samolotów ocalały. Fragmenty siedzeń, kamizelki ratunkowe...ponoć niektóre rzeczy przez jakiś czas po całej tragedii nieźle schodziły na serwisach typu allegro

Właśnie co do tych szczątków, paszportów, Koranów, to słyszałem wersje że nie było możliwe aby cokolwiek tam znaleźć. Są na to jakiegoś dowody, czy tylko pogłoski?
To samo sie tyczy tych kamizelek chodzących po Allegro.
Bo jeszcze jeszcze oglądałem tą prezentację: http://www.pentagonstrike.co.uk/pentagon_po.htm#Main
Poza tym dziwi mnie to, że rząd udostępnił takie nagrania, z których można spekulować, zamiast iść zgodnie z bushowską tezą: zero tolerancji dla teorii spiskowych, i ujawnić wszystkie materiały, które ucieły by spekulacje. W końcu pentagon jest bardzo dobrze monitorowany

Poza tym tak na marginesie, już wyłączając czy to boeing czy nie. To spotkałem się kiedyś wypowiedzią jednego wojskowego badacza 9/11, który uważa że najlepiej strzeżony gmach na świecie, nie miał możliwości zostać trafionym. Delikwent, który zechce coś wysłać na pentagon, to taki jego obiekt zostanie zestrzelony w przeciągu minuty przez jednostki obronne stacjonujące w pobliżu albo wyrzutnie rakiet. W tym dniu jednak każda obrona zawiodła mimo ostrzeżeń. Więc ta sprawa z pentagonem wydaje mnie sie mocno porąbana i śmieszna.

gallet napisał/a:
http://portalwiedzy.onet....aida,haslo.html

Tutaj akurat jest troche lipny tekst. Nie zawiera on kluczowej informacji, gdzie Al-Kaida i Bin Laden mają swój początek już końcem lat 70-tych. Al-Kaida w walce o wyswobodzenie Afganistanu przeciwko Rosjanom została finansowana głównie przez właśnie USA, oraz Arabie Saudyjską i Pakistan, ich sojuszników. Więc wiadomo kto wpłynął na potęgę tej organizacji.
Tylko po tym encyklopedie piszą, że Bin Laden obraził się na swoją ojczyznę Arabię, że ci trzymają z USA i nie chcą jego pomocy, więc postanowił wyplenić bliski wschód z zachodniego robactwa, i zaczął nienawidzić pół świata w tym swojego mocodawcę. Piszą też, że Osama jest radykalnym islamistą, co miało być fundamentem jego poczynań, z tym że poprzez jego nieuważność wytknięto mu już, że radykalnym muzułmaniniem nie jest, a niektórzy twierdzą, że marny z niego muzułmanin i też tak bardzo nie nienawidzi zachodu. Można nawet spotkać filmy, w których w ogóle wątpi się w istnienie Al-Kaidy taką jaką przedstawiają ją Amerykanie po torturach muzułmanów w łagrach Guantanamo. Zwłaszcza wszystko ładnie się składa, gdy spojrzymy, że Islam ma całkiem inne priorytety polityczne, więc nijak z tym troche. Dla mnie osobiście Osama wygląda na marionetkę CIA lub żydów, albo został niecnie wykorzystany, tak to wygląda przynajmniej.

Teraz jeszcze sprawa co dzieje się z Bin Ladenem. Gdzie jest? Czy już nie żyje? Bo chyba już nie żyje. Nagroda za schwytanie została zwiększona do 50 mln dolarów, ale chyba mogą dać 300 mln i tak by nigdy nic nie stracili.

gallet napisał/a:
za wyjątkiem historii o rakietach i rzekomym braku jakichkolwiek samolotów

Brak samolotów, to ta teoria? http://www.911hoax.com/Morgan_Reynolds_911_Hoax.html
Jeszcze spotkałem się z teorią, że to UFO jest odpowiedzialne za ten zamach, ale niestety jeszcze nie jest takim poziomie żeby się zastanawiać czy to możliwe.

gallet napisał/a:
Spróbuj sobie kiedyś ułożyć taki szczegółowy plan wydarzeń tego wielkiego spisku od strony technicznej. Zabaw się w Busha krótko mówiąc Poprzydzielaj konkretnych ludzi do konkretnych zadań, określ czas trwania tych zadań, oszacuj liczbę ludzi, środków, później atak, wszystko krok po kroku... bardzo ciężko to ze sobą posklejać.

A to ty sugerujesz, że Bush i jego ekipa Brzeziński, Rice, CIA i Bóg wie kto jeszcze nie byli by w stanie zrobić zamachu WTC, natomiast Bin Laden mieszkający gdzieś jeszcze wtedy w Sudanie, mógł poprzydzielać ludzi do zadań, okreslić ich czas, liczbę ludzi, środków itd? I to tak żeby USA było kompletnie bezradne. To się wydaje jeszcze bardziej pokrętne.
 
 
gallet 


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 84
Wysłany: 25 Maj 2009, 09:06   

Cytat:
Są na to jakiegoś dowody, czy tylko pogłoski?

Jakieś tam zdjęcia:





Są też liczne zeznania świadków. Ale o tym na końcu.

Cytat:
zamiast iść zgodnie z bushowską tezą: zero tolerancji dla teorii spiskowych, i ujawnić wszystkie materiały, które ucieły by spekulacje.

No i tu Ci przyznam rację, bo i mnie to w zasadzie najbardziej chyba dziwi w tym całym zamieszaniu z teoriami spiskowymi. Akurat samo zwinięcie taśm przez FBI jest całkiem zrozumiałe, ale w przypadku kiedy pojawiają się takie zarzuty... procedury procedurami, można było zrobić wyjątek i skończyć z tymi chorymi wizjami rakiet uderzających w Pentagon. Prezydent się na taki krok nie zdecydował. Dziwne, ale nie zasługuje raczej na miano dowodu...

Cytat:
Delikwent, który zechce coś wysłać na pentagon, to taki jego obiekt zostanie zestrzelony w przeciągu minuty przez jednostki obronne stacjonujące w pobliżu albo wyrzutnie rakiet.

Tak i to wszystko jest bardzo proste jeśli w grę wchodzą samoloty wrogie, wojskowe. W przypadku samolotów cywilnych sprawa się komplikuje. Procedury są zupełnie inne. Wyklucza się strzelanie do samolotów pasażerskich. FAA i NORAD po prostu zgłupiało.
Po atakach 11 września procedury zostały prawie natychmiast dopracowane właśnie również pod względem lotów cywilnych. USA pod tym względem dało dupy. Jednak nie byli/są tak idealni jak się to wydaje ;)

Cytat:
Al-Kaida i Bin Laden

A to akurat nie jest moja mocna strona, więc powstrzymam się od dyskusji.
Pewnie masz rację, ale znów coś "wygląda" ;)

Cytat:
A to ty sugerujesz, że Bush

Tylko widzisz...wsadzenie świrów samobójców do samolotu, którzy to następnie mają ten samolot sterroryzować, przejąć kontrolę nad sterami i rozwalić się, najlepiej o budynki, jeszcze się jakoś kupy trzyma.

Natomiast już podkładanie ładunków służących do naruszenia konstrukcji, podrzucanie paszportów, szczątków samolotów, ścinanie latarni, "sprzątnięcie" pasażerów oraz pilotów lotu, który podobno w Pentagon w ogóle nie wleciał, bo pan prezydent USA nie lubi monotonii więc dla odmiany w Pentagon postanowił posłać rakietę, nie mówiąc już o tym, że cały ten atak na Pentagon nie miał najmniejszego sensu; zapewne pan Bush musiał też mieć wyjście awaryjne na wypadek, gdyby samoloty w wieże nie trafiły, a wtedy...no właśnie...wybuchy które rzekomo miały miejsce przed uderzeniem samolotu i naruszona przez nie konstrukcja zdemaskowałyby cały spisek USA, dochodzi do tego ilość osób które musiały być we wszystko wtajemniczone (począwszy od setek świadków i robotników, na zołnierzach, naukowcach, kontrolerach lotów, pilotach oraz wyższych głowach państwa skończywszy), a co za tym idzie skutecznie przekupione/zastraszone, tak że przez 7 lat nikt nie puścił pary z gęby, nikogo nie chwyciły wyrzuty sumienia...no nie powiesz mi, że to się trzyma kupy :P Mimo całej mojej niechęci do Busha...

Cały ten absurd jest bardzo fajnie opisany tu:

http://www.nautilus.org.pl/?i=1689

zaznania świadków, o których wspominałem wcześniej, coś tam o Bin Ladenie chyba też jest. Polecam.
 
 
 
Luka 

Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 729
Wysłany: 25 Maj 2009, 23:29   

gallet napisał/a:
FAA i NORAD po prostu zgłupiało.

gallet napisał/a:
USA pod tym względem dało dupy.

Mnie osobiście to nie przekona, ale w tym to już chyba kwestia tego jaki kto ma pogląd na ten temat. Bo ja sam sporo się naczytałem i naoglądałem o obronie USA i innych takich rzeczach.

gallet napisał/a:
Mimo całej mojej niechęci do Busha...

Czemu nie lubisz Busha? ;)
 
 
gagarin 


Dołączył: 26 Maj 2009
Posty: 15
Wysłany: 26 Maj 2009, 16:42   

http://www.nautilus.org.pl/?i=1689

Tak na przyszłość zalecane są dłuższe posty/A*n*i*a
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
Luka 

Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 729
Wysłany: 26 Czerwiec 2009, 22:05   

To jest jeszcze ciekawe

40000 Żydów nie poszło do pracy w WTC 11 września 2001 roku

Z informacjami na temat ataku terorystow na WTC w New York międzynarodowe mass media, a media izraelskie w szczególności, pośpieszyly się z histerycznym opłakiwaniem 4000 Izraelitow, którzy pracowali w WTC w jego obydwóch wieżach. Nagle ni stąd, ni zowąd wszystko ucichlo - jak nożem uciął, nikt nawet nie napomknął o Izraelitach. Otóż wkrótce okazało się, że ani jeden z tych 4000 nie pokazał się 11 września w pracy(?).


Nikt nie mówi o Izraelitach zabitych i rannych w WTC. Źródła dyplomatyczne krajów arabskich ujawniły jednak w Jordańskim al-Watan, że owi Izraelici nie pokazali się w pracy na wyraźne polecenie Glównego Biura Bezpieczeństwa Izraela Shabak, co oczywiście wzbudza uzasadnione podejrzenia ze strony władz amerykańskich, skąd i jak agencje wywiadowcze Izraela wiedziały wcześniej o planowanym ataku i jeśli wiedziały dlaczego nie poinformowały władz USA?

Podejrzenia wzmogły się, kiedy żydowska gazeta Yadiot Ahranot ujawniła, że kierownictwo Shabak nie pozwoliło premierowi Izraela Arielowi Sharonowi polecieć w tym dniu do Nowego Jorku, a w szczególności na jego wschodnie wybrzeże, gdzie miał wziąć udział w festiwalu organizowanym przez organizacje Syjonistyczne dla poparcia Izraela. Aharon Beriel komentator gazety skomentował ten fakt negatywnie kończąc pytaniem, na które sam sobie odpowiedzial - Nie mam odpowiedzi. Następnie zwrócił się z tym samym pytaniem o role Shabak w zatrzymaniu w kraju Sharona i znowu nie było odpowiedzi...

Bernie dodał, że Sharon, który cieszył się na udział w festiwalu i miał przygotowane wystąpienie, specjalnie zwracał się do szefa Shabak o doprowadzenia do wyjazdu, bezskutecznie! Kiedy sekretarka Sharona oficjalnie zawiadomiła, że ten nie pojawi się w New Yorku, na drugi dzień rano wieże WTC zostały zaatakowane.

Inna izraelska gazeta Ha'aretz ujawniła, że FBI aresztowało pięciu obywateli Izraela cztery godziny po ataku na WTC, w momencie filmowania dymiących zgliszczy z dachu budynku ich firmy. FBI aresztowało piątke na podstawie dziwnego zachowania. Agenci ujawnili, że piątka ta zachowywała się w sposób skandaliczny dowcipkując i radując się z filmowanego widoku...
 
 
gallet 


Dołączył: 17 Kwi 2009
Posty: 84
Wysłany: 20 Lipiec 2009, 16:42   

Miałem zamiar poszukać czegoś bardziej wiarygodnego niż ten artykuł, tak aby nie przerzucić jedynie kamyczka, ale to jednak nie takie proste ;) Więc wrzucam co mam.

Cytat:
Konspiracyjne teorie obwiniające Izrael za atak pojawiły się już następnego dnia (czyli 12 września 2001) w syryjskim dzienniku Al Thawra. Trzy dni później ten sam dziennik wystąpił z kłamstwem, że „4000 Żydów było nieobecnych tego dnia w pracy”
Skąd wzięła się ta liczba?
12 września gazeta izraelska „Jerusalem Post” zamieściła artykuł pod tytułem „Setki Izraelczyków zaginionych w ataku na WTC”. Znajdowało się tam między innymi zdanie: „Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Jerozolimie otrzymało, jak dotąd, nazwiska 4000 Izraelczyków, którzy – uważa się – przebywali w okolicy WTC i Pentagonu w czasie ataków”.
Najwyraźniej twórcy antysemickich teorii konspiracyjnych wykorzystali tę liczbę 4000 Żydów i zaprezentowali jako liczbę Żydów, którzy rzekomo nie stawili się do pracy w WTC 11 września 2001. Manipulacja jest tu wyraźna.
(...)na liście ofiar można zobaczyć wszystkie nazwiska, a potem można sprawdzić na internecie, że uroczystości upamiętniające wiele ofiar odbywały się w synagogach.


Do artykułu załączone były nazwiska części Żydów którzy zginęli w ataku. Wpisując w wyszukiwarkę bez problemu można znaleźć.
 
 
 
gagarin 


Dołączył: 26 Maj 2009
Posty: 15
Wysłany: 20 Lipiec 2009, 18:47   

Ja tam myślę, że to raczej robota Condolizy jest. Jej było łatwiej w nocy te ładunki podkładać, no bo w dzień to tam dużo ludzi było.
A Dablju to raczej taki gamoniowaty był !
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by PhpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna


Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci

  
ROZUMIEM
Reklama
Baza przepisów kulinarnych Reklama


Chmura tagów

wesele auta meble Kraków zabiegi kosmetyczne hobby hotel koszulki hobby zmarszczki depilacja szkolenie góry telefon Olsztyn wynajem telefon Kraków prawo transport mazury wyjazdy woda praca Psycholog zdrowie kancelaria wakacje noclegi auto rozwody bilety kosmetyki dentysta badanie wyjazdy rozwody wyjazdy nauka języka medycyna eventy pożyczki nieruchomości przeprowadzka kurs budowa dzieci wycieczki wakacje niemcy