Obrzezanie to całkowity wycięcie łechtaczki, a także warg sromowych. Zabieg ten przeprowadzając zwykle starsze kobiety z wioski w bardzo niehigienicznych warunkach przy użyciu noża, brzytwy czy zwykłej żyletki. Dla tych kobiet zabieg ten wiąże się z zyskiem materialnym, rodzina musi zapłacić jej 250 szylingów i 20 kg baraniny. W niektórych krajach (Egipt, Mali) zabieg ten przeprowadza personel medyczny! Obrzezanie trwa 15-20 minut, po czym akuszerka przykłada do rany maści sporządzone z popiołu i roślin. Trwa on tylko 15 minut jednak swoje odbicie pozostawia na całe życie. Rytuałowi poddawane są dziewczynki w wieku od 6 do 14 lat.
Pewnie słyszeliście o czym takim co nazywa się obrzezanie kobiet. Wg mnie to jest ukrutne. A wy co tym sądzicie?
Oj słyszałam słyszałam. To coś strasznego i nieetycznego. Takich czynności powinni zabronić, ale cóż poradzimy na kulturę krajów trzeciego świata.
Takie czynności dla Nas wydają się okrucieństwem, czymś strasznym i nawet niewyobrażalnym, lecz może dla nich czymś normalnym, cząstką kultury.
To jest masakra i to nie powinno mieć miejsca. Jeszcze można doczytać, że dużo procent obrzezanych kobiet ginie w trakcie zabiegu lub po zabiegu...
Ten proceder jest popularny wśród murzynów i jeszcze słabo ucywilizowanych krajach islamskich i azjatyckich.
Moim zdaniem to jest lipna sprawa, bo niby ma być to proceder żeby kobieta była lepsza moralnie i ma być to pomoc w znalezieni odpowiedniego męża i w zachowaniu wierności. Tylko co to daje? Wiadomo powszechnie, że murzyńskich krajach często ludzie, nie potrafią zapanować nad popędem, co tylko dowodzi wskaznik zachorowań na AIDS w tych krajach, gdzie w całej Afryce jest największy, więc to tylko dowodzi, że ta tradycja powinna być tępiona.
Islam też troche przegina z prawami kobiet, kraje zatwardziałe islamsko powinny podążyć śladami Turków
Kiedyś czytałam książkę o znanej modelce pochodzącej z Afryki, której również przeprowadzono ten "zabieg". Zrobiła jej to matka gdy miała kilka lat, gdzieś na odludziu, dziewczynka strasznie konała, ale jakoś przetrwała i uciekła do Europy. Dla mnie to jest straszne, wiadomo co kraj to obyczaj, ale dla mnie to typowa masakra dla kobiety. Niby ma to pomóc w odnalezieniu odpowidniego męża, ale jak ma się czuć taka kobieta. Ok, dla nich to normalne, dla mnie nie!
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Także Diablico czytałam tą książke, podajże jest to "Kwiat pustyni".
Jak dla mnie takie czynności są okropne, żal mi takich kobiet, bo w końcu wycinana jest ich "kobiecość". Tak jak wspomniano co kraj to obyczaj, ale to jest wg mnie chore i nie powinno mieć miejsca na tym świecie. To jest nieuszanowanie kobiet i naruszenie ich praw.
Także Diablico czytałam tą książke, podajże jest to "Kwiat pustyni".
Tak, to była ta książka.
Ale można łatwo zauważyć, że wciąż faceci są lepiej traktowani niż kobiety. Liczy się tylko ich dobro i przyjemności. Jedynie kobieta ma się podobać mężczyźnie, a mężczyzna kobiecie??? Poza tym taka kobieta bez łechtaczki, otrzymuje mniej doznań podczas seksu. Może to nie jest tak ważne jak szacunek, ale jednak na tym też traci. A co tam, ważne by facet się zaspokoił.
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
W takich krajach nie ma równouprawnienia i raczej nie będzie. To kraje zacofane i chyba się to wcześnie nie zmieni. Gdzieś na forum założyłam temat gdzie by Chinka czy Japonka zostały czyjąś żoną muszę zostać im połamane tak kości stopy, by miały siedem centymetrów-wtedy kobieta jest idealna, najpiękniejsza. Nie jedna zostaje przez to kaleką do końca życia.
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Waris urodziła się w Somalii, w plemieniu pustynnych wędrowców, wychowywała się pośród kóz, bydła i wielbłądów, w otoczeniu dzikiej przyrody. W wieku 13 lat dziewczęta z tego plemienia są poddawane rytuałowi obrzezania i wydawane za mąż. Te dwa wydarzenia zaważyły na całym przyszłym życiu Waris. Dziewczyna ucieka z plemienia i rozpoczyna przedziwną wędrówkę, którą po wielu przygodach i drastycznych wydarzeniach kończy w Nowym Jorku. Obecnie występuje jako modelka obok Naomi Campbell oraz Claudii Schiffer. Została wyróżniona tytułem ambasadora Narodów Jednoczonych jako kobieta, która przeszła rytuał obrzezania; należy do organizacji zwalczających tę brutalną praktykę.
Książka, którą podała koteczek mówi sama za siebie. Dziewczyna uciekła z rodzinnego domu, widocznie zdawała sobie sprawę co ze sobą niesie obrzezanie. Szkoda, że do starszyzny to nie dochodzi. Ona ma szczęscie, udało jej się, ale ile jest takich, które muszą wbrew własnej woili poddać się 'zabiegowi'. :/ to po prostu łamanie praw człowieka, gdzie w tym czasie jest ONZ?
_________________ Legenda o smoku uczy, iż nie należy zaspokajać głodu byle baranem...
Gang ONZ to chyba w tym czasie pomaga terrorystom w Serbii :) Zawsze są tam gdzie zwietrzą interes, a reszta to kpina.
A tutaj znalazłem dane liczbowe z wikipedii
Na świecie żyje 130 mln obrzezanych kobiet, dziennie obrzezanych zostaje 6 tysięcy, czyli 2 mln kobiet rocznie.
90% obrzezanych dziewcząt w Egipcie, Somalii, Mali
70-90% obrzezanych dziewcząt w Sierra Leone, Burkina Faso, Sudanie, Etiopii, Erytrei
50-70% obrzezanych dziewcząt w Rep. Środkowoafrykańskiej, Ghanie, Wybrzeżu Kości Słoniowej
30-50% obrzezanych dziewcząt w Gwinei, Togo, Beninie, Nigerii, Czadzie, Kenii
10-30% obrzezanych dziewcząt w Nigerii, Kamerunie, Mauretanii, Senegalu, Tanzanii
poniżej 10% obrzezanych dziewcząt w Kongo
Wcześniej czytałem, że ten problem dotyka też krajów arabskich, ale jednak to była bzdura. Problemem jest tylko i wyłącznie Afryka, której bogate narody już nie chcą pomagać. Może Katolicy, Watykan coś zrobią z tym.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.