Wysłany: 22 Marzec 2009, 22:07 Wielki kot grasuje na Opolszczyźnie
Nie ma wątpliwości - na Opolszczyźnie grasuje drapieżnik. To puma, lampart albo irbis. Wielki dziki kot w pogoni za sarną wskoczył na samochód jadący szosą niedaleko Głubczyc. Policja uspokaja, że drapieżnik do tej pory nie atakował ludzi, ale prosi już o pomoc myśliwych z bronią.
"O tym, że nieznane zwierzę w pogoni za sarną przebiegło po masce jego samochodu, poinformował nas kierowca, który jechał drogą pomiędzy miejscowościami Głubczyce-Sady i Głubczyce-Las" - relacjonuje komisarz Maciej Milewski z opolskiej policji.
Według wstępnych ustaleń może to być puma, lampart lub irbis. Potwierdza to weterynarz, który w okolicznych gospodarstwach widział kilkanaście zagryzionych przez drapieżnika zwierząt. Ofiarami wielkiego kota padały do tej pory świnie i cielęta. Teraz wiadomo, że poluje także na sarny.
Zwierzę skradające się po polach niedaleko Dobieszowa na Opolszczyźnie sfilmował Piotr Borelowski. Nagranie, które wykonał 1 marca, trafiło do internetu. Choć jest złej jakości, to widać na nim masywnego wielkiego kota.
Policja - mimo że ma już film z drapieżnikiem i zainteresowała się sprawą - nie zamierza organizować obławy na kota. Ostrzega tylko przed nim mieszkańców okolicznych miejscowości, by nie wychodzili po zmroku samotnie z domu i zabezpieczyli inwentarz.
W okolicach, w których pojawił się drapieżnik, do policyjnych patroli, dołączyli myśliwi. "Nie jest to żadna obława, czy polowanie. Po prostu do policjantów na co dzień patrolujących te okolice dołączył myśliwy z bronią" - uspokaja komisarz Milewski z opolskiej policji.
Nie wiadomo, skąd na Opolszczyźnie mógłby wziąć się wielki kot. Mundurowi nie mają doniesień, by jakikolwiek drapieżnik uciekł z pobliskiego zoo lub cyrku. Najbliższa hodowla takich zwierząt jest w Czechach, ale stamtąd też nie ma żadnych informacji o zbiegłym lamparcie czy pumie.
Niewykluczone, że drapieżnik uciekł z czyjejś prywatnej i niezarejestrowanej hodowli.
Podobna sytuacja miała miejsce w październiku w Małopolsce. Tam też miał grasować duży kot - puma lub młody lew. Tajemnicze zwierzę również udało się nagrać. Niestety, mimo szeroko zakrojonych poszukiwań, w czasie których użyto nawet helikoptera, policji nie udało się znaleźć tego drapieżnika.
Film z drapieżnikiem nagrany na opolszczyźnie:
http://www.youtube.com/watch?v=psgil6b_Xd4
Dziennik
Sytuacja jest dosyć ciekawa i ciężka. Czy policja powinna zdecydowaniej zareagować w tym wypadku?
Słyszałam dziś o tej sytuacji w radiu jak wracam ze szkoły do domu. Trzeba przyznać sytuacja jest ciekawa, bo takie zwierze na naszych terenach to rzadkość.
Dodam, że ludzie tam mieszkający mają zakaz wchodzenia do lasu, grozi to grzywną. Dobrze, że zaczeli działać szukając tego kotka. Zdaje mi się, że działania są dobre, lepiej złapać żywego zwierza i oddać go bezpieczne miejsce. Oby tylko nie zrobił krzywdy nikomu :->
Luka napisał/a:
Niewykluczone, że drapieżnik uciekł z czyjejś prywatnej i niezarejestrowanej hodowli.
No nawet blisko mnie to cos jest. Ale żeby to puma albo lampard? Komuś się juz koty znudziły czy co? Ale najlepsze jest to, że juz dochpdzą głosy że to cos zmutowanego...
_________________ W chwili, gdy poczujesz w sercu miłość i doświadczysz jej głębi, odkryjesz, że dla Ciebie świat już nie jest taki sam, jak był do tej pory
Najgorzej, że to cały czas biega i jest głodne, a jakby człowiek spotkał takiego kota to naprawdę przykra sprawa, bo ani uciekać bo za szybki, ani za bardzo nie da się walczyć, a jak się wgryzie to koniec.
A to już napewno wiadomo że to tam puma czy lampard. Coś wierzyć mi sie nie chce że takie coś biega po okolicy.
_________________ W chwili, gdy poczujesz w sercu miłość i doświadczysz jej głębi, odkryjesz, że dla Ciebie świat już nie jest taki sam, jak był do tej pory
A czy takie zwierze jest przystosowane do naszych warunków jakie teraz panują? Chodzi mi o temperature itd.
Chyba nie jest, ale teraz będzie miał łatwiej, bo wiosna i w ogóle
Cytat:
A to już napewno wiadomo że to tam puma czy lampard. Coś wierzyć mi sie nie chce że takie coś biega po okolicy.
Nom naprawde, oprócz tego filmiku znaleziono ślady łap co potwierdziły że jest to chyba puma albo coś podobnego i jadło już świniaki, sarnę, krowy, dziki i króliki.
Wypadki wskazywały, że drapieżnik raczej oddala się od Śląska. Do niedzielnej nocy, kiedy zaatakował króliki w Łanach, niespełna 20 km od Kuźni Raciborskiej. Policja, myśliwi i straż leśna patrolują miejsca, gdzie prawdopodobnie był dziki kot. Apelują, by nie wchodzić do lasów, a wieczorami w ogóle nie wychodzić z domów. Zaalarmowany został również śląski sztab kryzysowy. Zwierz w ciągu doby może przebyć ponad 30 km. Prawdopodobnie uda się w czeskie góry, gdzie jeszcze leży śnieg.
Dzisiaj mówili że zwierz jest już u mnie w miejscowości. Ciekawie :) Musze psa z dworu zawołać.
_________________ W chwili, gdy poczujesz w sercu miłość i doświadczysz jej głębi, odkryjesz, że dla Ciebie świat już nie jest taki sam, jak był do tej pory
Złapie sobie go i bede hodował ;) Albo zrobie sobie oryginalne buty z pumy :lol:
Żartuje oczywiście, ale jestem ciekawy gdzie teraz łazi :p
_________________ W chwili, gdy poczujesz w sercu miłość i doświadczysz jej głębi, odkryjesz, że dla Ciebie świat już nie jest taki sam, jak był do tej pory
Nie zawita bo sie kieruję w strone Czech, ale jak na razie u mnie przebywa :)
_________________ W chwili, gdy poczujesz w sercu miłość i doświadczysz jej głębi, odkryjesz, że dla Ciebie świat już nie jest taki sam, jak był do tej pory
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.