Czy zdarzają się Wam chwile słabości, takie słabsze dni? Jeśli tak to jak sobie z tym radzicie, co Wam wtedy pomaga?
_________________ W chwili, gdy poczujesz w sercu miłość i doświadczysz jej głębi, odkryjesz, że dla Ciebie świat już nie jest taki sam, jak był do tej pory
no oczywiscie ,że sie zdarzają jak to każdemu czlowiekowi , raz jest dobrze czasami troche pod górke , podczas takich dni zazwyczaj nie mam ochoty na nic , wpadam w totalnego doła , naszczescie mam znajomych i przyjaciól , w ktorych mam oparcie , moge z nimi porozmawiac o wszytkim na luzie i wtedy od razu czuje sie lepiej .
Oj bardzo często mi się to zdarza, czasami za często. Jak sobie z tym radzę? Łatwo po mnie to poznać bo wtedy mam "ciche dni", przeważnie jestem zamyślona, milcząca, wieczorami często popłakuję. Rozmowa z mamą-to jedyna pociecha :D
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Myślę, że każdy z nas ma chwile słabości.
Tak nie raz jest mi bardzo ciężko-z różnych powodów, wtedy pomaga mi mój chłopak. dzięki niemu sobe jakos radze.:)
_________________ www.nasze-marzenia.eu zapraszam na forum
Muzyka, czekolada, chłopak. To mi pomaga na moje słabsze dni. Czasem przypadkowo nakrzyczę na najbliższych z tego względu.
U mnie jest tak, że jak szybko przyjdzie do mnie taki zły dzień to bardzo szybko zanika.
Diablica napisał/a:
często popłakuję.
Ja jak popłaczę w takich dniach to raz i porządnie (: I po godzince cały zły nastrój zanika.
Zazwyczaj włączam sobie wtedy jakieś piosenki "smęty", zazwyczaj Stare Dobre Małżeństwo-mogę tak słuchać i słuchać, raczej nie pomaga, ale wtedy mi ciężko słuchać innej muzyki. Jak jest ładna pogoda to idę na długi spacer.
Rodzicom nic nie pokazuje, i tak sie z nimi bardzo rzadko widuję, więc nawet nei tyle ze nie pokazuje co nie zauważaja po prostu. I nie przeszkadza mi to-na pewno nie chce mi się w takich chwilach z nimi gadać. Jedyne co to moge czasem ubłagac mame zeby do szkoly nie isc udając jakąś dolegliwość.
tak i chyba mnie teraz naszło.
tak jestem dość wybuchowa wtedy, nawet bardzo czasami i mówie coś czego bym nie powiedziała normlanie.
najlepiej pomaga mi chyba rozmowa z helą płacz i muzyka!
Zapewne jak każdemu z Nas mam chwilę rozterki, słabości.
Czasem sądzę, że nie posiadam żadnego talentu, który mogłabym jakoś wzbogacać.
Ogółem różnie odbieram takie chwile. Niekiedy siedzę cicho jak taki 'przymuł', czasem staję się nerwowa i wszystko mnie wnerwia, a niekiedy staję się płaczliwa i zbytnio wrażliwa.
Czasami, ale dość rzadko ostatnio zdarzają się. Zawsze staram się sam sobie z tym poradzić, wtedy albo robie coś co poprawia mi humor albo odrywam się i myślę, medytuję, marzę to mi zawsze pomaga
Zdarzają się, a jakże. Zazwyczaj dzwonię do przyjaciółki i ryczę jej w słuchawkę albo jadę do moich przyjaciół, bo to moi niezawodni humoropoprawiacze. Czasami wystarczy, że słucham muzyki, czasami piszę, czasami rozmawiam z kumpelą, która zawsze poprawia mi humor swoimi 'głupimi' odzywkami. Zależy.
Zdarzają sie, zwłaszcza wtedy kiedy zdam sobie z beznadziejności mej egzystencji. :P Co mi pomaga? Muzyka, rozmowa w psiółą. Ogólnie to sama muszę sobie z tym poradzić, nikt nie jest w stanie mi w takich momentach pomóc albo najlepiej jak się mnie wyciągnie na imprezę. Jak się bawię to zapominam o wszystkim.
_________________ Legenda o smoku uczy, iż nie należy zaspokajać głodu byle baranem...
Każdy chyba miewa słabsze dni (moje wypadają zwykle tuż przed okresem), ja staram się zacisnąć zęby i po prostu przetrwać. Muzyka trochę pomaga (gorzej, gdy mam na tyle melancholijny nastrój, że momentalnie puszczam smęty i wtedy jest gorzej i gorzej... takie błędne koło), pomagają też pistacje i przytulenie się do jakiejś bliskiej osoby.
A czasem wystarczy po prostu znaleźć sobie zajęcie, które wypełnia poczucie beznadzieji i człowiek czuje się znowu pożyteczny (:
Każde zapewne się takie dni zdarzają. Co wtedy robię? Dołuję się, siedzę sama lub wnerwiam się na wszystkich o wszystko. I albo czekam aż przejdzie. Albo spotykam się z przyjaciółmi, z nimi zawsze poprawia mi się humor.
Ja jak mam doła to rezygnuje z różnych rzeczy mam różne myśli, i jak już mam załamkę to długo.Niedawno przeszłem mega załamkę (2 miesiące, nie którzy wiedzą o co chodzi). Jak mam doła to słucham smutnych piosenek, potrafie przez godzine słuchac tą samą piosenkę. Niedawno wyszłem z doła i znów pisze na forum.
_________________ Życie to jedno wielkie bagno, w którym topimy się co dnia
Czy zdarzają się Wam chwile słabości, takie słabsze dni?
oczywiście,że tak a ostatnio to coraz częściej.
the_reds napisał/a:
Jeśli tak to jak sobie z tym radzicie, co Wam wtedy pomaga?
jak sobie radzę ?
nie radzę sobie wcale,a się dołuję jeszcze bardziej (smutne piosenki usw.) płaczę,odechciewa się normalnie wszystkiego.Zazwyczaj się komuś żalę,przeważnie Kali.Na następny dzień jest nieco lepiej.Zdarza się ,że jak mam czego się napić w takiej chwili,to się napiję,czasami mi to trochę pomoże,a czasem jest jeszcze gorzej,jeszcze więcej się smucę,dołuje i wszystko traci sens :]
_________________
Das Schönste, was wir erleben können, ist das Geheimnisvolle.
Pamiętajcie:
1.Admin,Moderator ma zawsze rację.
2.Jeśli się nie zgadzasz patrz punkt 1.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.