Czy myślicie, że przyjaźń może przetrwać wszystko? Czy naprawdę prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie? Czy zawiedliście się już na kimś komu zaufaliście? A tak poza tym ilu macie takich naprawdę oddanych przyjaciół na całe życie? Zapraszam do dyskusji
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
mam jedna bardzo dobrą kolezankę ,ale ze ufam jej 100 % to powiedziec nie mogę.Wiem,że ma długi jęzor i potrafi czasem za dużo powiedzieć.
zaraz za nią jest Klaudia z która ostatnimi czasy sie dość dobrze zakolegowałam.
no i mój wirtualny Rafał,którem bardzo ufam.
_________________
Das Schönste, was wir erleben können, ist das Geheimnisvolle.
Pamiętajcie:
1.Admin,Moderator ma zawsze rację.
2.Jeśli się nie zgadzasz patrz punkt 1.
mialam juz dwie przyjaznie i kazda skonczyla sie tak samo czyli porazka, widocznie nie byla to prawdziwa przyjazn. Teraz osoba ktorej moge zaufac jest D... zaraz potem Kaska, no i moja kuzynka chociaz i z nia sa czasami problemy
Prócz mojej mamy, która jest dla mnie również przyjaciółką, mam tylko jednego przyjaciela, faceta w wieku mojej mamy, rozmawiam z nim o wszystkim, wiem, że mi zawsze doradzi, pomoże, a "przyjaciółki" z liceum skończyłe się wraz ze zdaniem matury. Bardzo rzadko używam słow "To mój przyjaciel", aby nim zostać osoba musi się nieźle postarać by nim zostać, nie ufam zbytnio ludzim, więc swoich "przyjaciół" poznaję w biedzie...
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
hehe , dobre pytania trafione idealnie w mój moment :)
przyjazń ? tej prawdziwej trzeba szukać ze świeczką .jestem nie ufna i nigdy ufac do konca nikomu nie będę już tyle razy się zawiodłam że nikt już nie zdobędzie mojego zaufania (tak do końca)
tak się składa że od kilku ładnych miesiecy uważałam kogoś za mojego przyjaciela , pomagałam mu jak umiałam , byłam szczera wzgledem niego , a okazało się właśnie ostatnio iż byłam tylko po to aby pomóc mu w osiągnieciu pewnych celów.
nie ma 100% szczerych ludzi , zawsze ktoś coś chce uzyskać dla siebie , kosztem nawet przyjaciela .
przez to wszystko ostatnio słucham tej piosenki
Kod:
http://www.youtube.com/watch?v=2_Sz6sUh4wc
ale jest ktoś z kim mogę pogadać ,jest to moja sis :)
_________________ "Tylko dwie rzeczy na świecie są nieskończone: kosmos i ludzka głupota.
I co do tego pierwszego, to nie jestem pewny"
Dla mnie przyjaźń prawdziwa może przetrwać wszystko. Ja mam prawdziwych przyjaciół, przyjaciółki które kocham bez których żyć nie mogę. Zawsze jesteśmy w stanie gotowości aby pomóc. Nigdy się na nich nie zawiodłam. Choć każda z nas jest inna, każda ma inne cechy, inne usposobienie, podobne lecz nie te same zainteresowania to i tak dogaduję się z nimi świetnie. z jedną moją przyaciółką znam się już 9 rok i nie zamierzamy tego przerwać ;)
Czy zawiedliście się już na kimś komu zaufaliście?
I to bardzo i teraz ponoszę tego skutki. Poważne skutki. Analizuje dzień po dniu wszystkie wydarzenia. Męczę się psychicznie i nie mogę uwierzyć , że ludzie są tak podli.
Diablica napisał/a:
Czy myślicie, że przyjaźń może przetrwać wszystko?
Tak może przetrwać, ale nienawiść. Tylko że ona wyniszcza. Potrzeba czasu aby wybaczyć, nie zapomnieć.
Diablica napisał/a:
Czy naprawdę prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie?
Dokładnie tak. Ja przynajmniej dowiedziałam się że przyjaźń wbije Ci wielką szpilę w bok i z uśmiechem na ustach będzie udawała że nic się nie stało. Gra. Kiepska gra.
O rany, jaki żałobny post napisałam, ale to wszystko dlatego, że przyjaźń mnie zawiodła. Tak strasznie zawiodła. Dziś wiem, że nie wolno nikomu się zwierzać z niczego.
_________________ Po każdym dniu trzeba postawić kropkę, odwrócić kartę i zaczynać na nowo.
Co do wypowiedzi Sloane, : dlatego mam tylko jednego przyjaciela i jestem pewna, że sie na nim nie zawiodę. Nie szastam tą "nazwą" na prawo i lewo bo na to muszą sobie u mnie zasłużyć, a ciężko z tym bo nie ufam ludziom, gdyż wcześniej tak samo się Sloane zawiodłam. Nigdy nie wiesz co druga osoba mysli o Tobie, jaki ma stosunek do Ciebie, czy tak naprawdę jest Ci "wierna"...
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Dziś wiem, że nie wolno nikomu się zwierzać z niczego.
dlatego ja sie tego trzymam.Mimo ze mam b.dobrą koleżankę,wole nie mowic jej o pewnych sprawach,uwazam ze to co moge powiedzic,moge rownie dobrze zachowac tylko dla siebie,nie potrzebuje aby potem ktos coś przypadkiem sie dowiedział odnosnie sytuacji związanej ze mną.
jeszcze kiedys jak byłam dzieckiem,miałam "przyjaciółkę" a ta obgadywała mnie za plecami,jak była ze mna wszystko pięknie ładnie,poszła do innej koleżanki i mi dupę obsmarowała.I od tamtego czasu jestem na takie przyjaznie wyczulona.
_________________
Das Schönste, was wir erleben können, ist das Geheimnisvolle.
Pamiętajcie:
1.Admin,Moderator ma zawsze rację.
2.Jeśli się nie zgadzasz patrz punkt 1.
Bo tak naprawdę przyjaciół nie ma. Wszystko opiera się na interesie. Jesteś dobry czy dobra, dopóki ktoś ma z Ciebie korzyść. Gdy już nic nie są w stanie z Ciebie wycisnąć, albo mówisz nie, tracisz wszystko. Przekonujesz się o tym, gdy sam czegoś potrzebujesz. Wtedy zauważasz że nawet nie potrafią stanąć po twojej stronie, gdy powinni i to nie tylko w potrzebie, ale w prawdzie. Udają że prawdy nie dostrzegają, a to tylko dlatego, że balansują na interesie większym lub mniejszym.
_________________ Po każdym dniu trzeba postawić kropkę, odwrócić kartę i zaczynać na nowo.
Amerykańscy psychologowie stwierdzili, że osoby oceniające przyjaźń jako coś pozytywnego są bardziej pewne siebie, zdrowsze i silniejsze psychicznie. Mając świadomość, że jest przy nas ktoś, kto pomaga iść przez życie, jest cholernie budująca. Gorzej jak ktoś się przejechał. :-|
''Rzeczy zmieniają się wokół nas, zmieniają się także i ludzie, którzy zniżają się do poziomu rzeczy, ale nie zmieniają się przyjaciele, co udowadnia, że przyjaźń to coś boskiego i nieśmiertelnego.''
Coś boskiego i nieśmiertelnego na tym grajdołku to tak jak trafić w dużego lotka. Wszyscy chcą to mieć, trafi się nielicznym. Jedni dobrze to spożytkują inni za przeproszeniem przesrają.
To dla mnie drażliwy temat. :/
_________________ Legenda o smoku uczy, iż nie należy zaspokajać głodu byle baranem...
Powiem szczerze, że już nie wiem co myśleć o przyjaźni. Nie wiem czy ludziom naprawdę warto ufać... .
Kiedyś miałam dobrą przyjaciółkę. Nasza przyjaźń zaczęła się zupełnie przypadkiem. Cały czas spędzałyśmy razem. Po prostu wszystko dobrze nawet się układało. Nawet zrezygnowałam z chłopaka dla naszej przyjaźni. Mogłśmy razem wszystko robić.
Wygłupiać się, śmiać, zwierzać. Po prostu wszystko było idealne.
Sielanka trwała ok 3 lata (czyli ok od 5 klasy) lecz kiedy znalazłyśmy się 2gimnazjum wszystko zaczęło się powoli psuć. W nowej klasie miałyśmy paczkę. Powoli paczka zaczęła się rozpadać. W końcu z moją przyjaciółka zaczęły się konflikty. Nie wiedziałam czy jej ufać, bo ona coraz mniej czasu ze mną spędzała. Znalazła sobie nowych znajomych przez co stała się bardziej wulgarna. Dowiedziałam się jedynie tyle, że jej się po prostu znudziłam. Wtedy czułam się naprawdę strasznie, bo traktowałam ją jak siostrę.
Bardzo bałam się tego, że zostanę sama, nie bedę miała nikogo.
Najgorsze było to, że zostawiła mnie w najgorszym momencie kiedy byłam sama. Nie miałam matki, tata był zajęty pracą, dziadek zmarł na raka, babcia właśnie go miała i siostra stała się mężatką.
Pomimo tego nadal utrzymywałyśmy jako taki kontakt ale nie było tak jak dawniej.
Kiedy rozpoczęły się wakacje pojechałam na obóz bez niej. Były to pierwsze wakacje bez mojej przyjaciółki. Obóz w rzeczywistości okazał się fantastyczny!
Poznałam nowych ludzi a nawet przyjaciół.
W trzeciej klasie w ogóle przestałyśmy się odzywać. Ostatnio może trochę pogadamy, pośmiejemy się ale że boję się zaufać.
Staram się być miła pomimo tego co mi zrobiła. Wiele razy płakałam, bo bałam się samotności i tego, że byłam przyzwyczajona to tego, że byłam zawsze w centrum zainteresowania.
Kiedyś jak gadałyśmy to powiedziała tyle : Wiesz Iza, my to zawsze byłyśmy my... ''
Z tego co się dowiedziałam, że ona nowych znajomych tylko wykorzystuje.
Obecnie jest mi dobrze, bo mam wielu znajomych, a nawet przyjaciół na których zawsze mogę polegać.
Jeden obóz bez niej zmienił moje życie ale chyba na dobre.
Lecz jedyną chyba moją wadą jest to, że szybko nawiązuję znajomości i łatwo potrafię zaufać nawet każdemu.
Jednak nigdy jej największej tajemnicy nie wyjawiłam i nie wyjawię pomimo tego, co ona mi zrobiła.
Może to, co napisałam może wydać się zbyt głupie, banalne i są to jakieś dziwne urojenia tępej nastolatki, ale pomimo tego, że cierpiałam nadal staram się wierzyć ludziom... . Niestety wszystko napisałam w minimalnym skrócie bo opisując wszystkie krzywdy jakie mi wyrządziła napisałabym dobre kilka stron.
Jednakże muszę przyznać, że mam wiele dobrych i ciepłych chwil z nią spędzonych.
Nawet zrezygnowałam z chłopaka dla naszej przyjaźni.
Nigdy się tego nie robi. Jeśli ktoś (czy to chłopak czy przyjaciółka) zmuszę Cię do takiego wyboru, to to już nie jest ani związek ani przyjaźń. Tego po prostu nie można od tak sobie żądać!!!
Cytat:
Najgorsze było to, że zostawiła mnie w najgorszym momencie kiedy byłam sama. Nie miałam matki, tata był zajęty pracą, dziadek zmarł na raka, babcia właśnie go miała i siostra stała się mężatką.
Dlatego najlepszych przyjaciół poznaje się w biedzie!
Cytat:
Może to, co napisałam może wydać się zbyt głupie, banalne i są to jakieś dziwne urojenia tępej nastolatki, ale pomimo tego, że cierpiałam nadal staram się wierzyć ludziom... .
Cieszę się, że jeszcze tej wiary w ludzi nie utraciłaś. Ja już jej nie mam, ale pewnie więcej przżyłam niż Ty.
Z przyjaźnią to różnie bywa. Ja mam tylko jednego przyjaciela. Choć związałam się ze znajomymi ze szkoły z biegiem czasu przestali być "przyjaciółmi", dlatego prawie nigdy nikogo tak nie nazywam...
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.