No jezeli umrze mi bliska osoba to wtedy wiadomo żaloba zalezy po kim i ile trwa jezeli dziadek czy babcia to chyba pół roku po rodzicach rok itp , wtedy nie chodze na żadne wieksze imprezy , muzyka glosno w domu nie gra ,ubieram sie normalnie bo zalobe nosi sie w sercu przynajmniej tak uwazam , co do narodowej to żadnych jakis zastosowan nie mam .
Co do żałoby narodowej, to według mnie jest ona zbyt często ogłaszana. Codziennie giną ludzie, więc jakie są kryteria jej ogłaszania? Nie stosuję się do niej. Sama nie chciałabym, żeby ludzie byli pozbawieni rozrywki (choćby w postaci programów telewizyjnych), gdybym ja zginęła w jakiejś tragedii ;P
Żałobę po bliskich przestrzegam. Na początku staram się unikań imprez, głośniejszych spotkań towarzyskich, zachowuję jakiś umiar w zachowaniu. Chociaż jak na razie nie miałam zbyt dużo okazji uczestniczenia w żałobie, na szczęście.
Ja również w życiu miałam takich okazji mało (i dobrze)...
Przestrzegam jej, nie chodzę na czarno ubrana, ale nie uczestniczę w żadnych imprezach...
Co do żałoby narodowej. Moim zdaniem każdy na swój sposób powinien sie do niej odnosić lub nie... O ile dobrze pamiętam w ostatnim czasie było ich 5 (od zeszłego roku), a najdłuższa po śmierci papieża (tą akurat w pełni rozumiałam). Ale nie powinno się specjalnie czegoś zmieniać (w tv) bo nie każdy być może chciał jej przestrzegać...
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Moim zdaniem z żałobami narodowymi to jest ostatnio właśnie przegięcie.
Jakbym miał się odnieść do ostatnich, to jeśli chodzi o śmierć papieża, to jeszcze mogę zrozumieć, bo w końcu sporo ludzi w Polsce go szanowało i ceniło. Później było dziwne zawalenie się hali w Katowicach, do tego ciężko mi się odnieść. Co do zmarłych pilotów, to uważam to za zdecydowane przegięcie, może i byli najlepsi jak to argumentował Kaczyński, ale jak byli najlepsi to niewykluczone, że oni wcześniej zabijali ludzi np. w Iraku przy akcjach sojuszniczych, to była kompletna głupota. A ostatnio podpalony hotel to też raczej nie powód na żałobę narodową.
Moim zdaniem żałoba narodowa to powinno być coś naprawdę wzniosłego w obliczu wielkiej tragedii jak np. powódź stulecia w 1997 roku. Kaczyński akurat przegina pałę, ogłaszając tak często żałobę narodową albo dawać najważniejsze polskie odznaczenia jak np. Order Odrodzenia Polski Leo Beenhakkerowi, prezydent powinien się w końcu uspokoić.
Mnie w zasadzie nie przeszkadzają czarne znaczki w tv, nie przeszkadza mi brak komedii wieczorem, imprez w weekend, wszystkie te tragedie nie przeszły mi obok nosa obojętnie, chwila zadumy również była.
Szkoda tylko, że cała ta żałoba traci po prostu swoją wartość. Pan prezydent rzucając ją na prawo i lewo, szmaci jej "potęgę".
I o ile po śmierci papieża było zupełnie inaczej, to ostatnio same czarne znaczki, brak komedii, dyskotek nie robiły na mnie większego wrażenia. Były, czy nie-moje odczucia pozostałyby takie same.
I to jest właśnie negatywny skutek częstego ogłaszania żałoby narodowej.
No jeżeli chodzi o bliską osobę to oczywiście przestrzegam. Wiadomo przez najbliższy, pierwszy okres ubiór (zależy od bliskości tej osoby w stosunku do mnie). No imprezy, muza wszystko jak to się przetrzega. Tak jak większośc w sumie ludzi.
Co do żałob narodowych... hmm dla mnie jest tak no trochę to jakoś nie wływa na ogół. bo tak jest sobie żałoba, ładnie pięknie to sobie są znaczki w tv, większe imprezy odwołane, programy rozrywkowe przepadają. ale co z tego? jak za chwilę będzie koniec żałoby, wszystko wróci do normy a gdzieś dalej znów jest kolejna tragedia? Może i mniejsza ale też tak samo ważna. czy umierają 2 osoby czy 140 i tak to jest tragedia i tak jest. dla mnie to trochę te żałoby są bezsensu. moim zdaniem mało co dają, przynajmniej większośc z nich.
Nie przestrzegam żałób, bo nie.
Żałoba po bliskiej osobie? Nie! Nie będę pokazywać całemu światu, że ktoś mi umarł, zresztą dana osoba (zmarła) na pewno nie chciałaby, żebym rezygnowała z przyjemności przez jej śmierć. Widzieliście jakie są imprezy na pogrzebach w Anglii? Taka mi się marzy..
Żałoba narodowa? Tak samo. Zresztą... ostatnio była żałoba bo hotel się spalił.. no żałosne... codziennie w Iraku ginie masa ludzi i nikt z tego żałoby nie robi, budynek też nie jeden się pali i też nie ma żałoby. Prezydent nasz kochany... jest średnio inteligenty...
No już rozumiem niech będzie ta żałoba z powodu śmierci papieża (chociaż on też by się z tego nie ucieszył..) ale nie dlatego że coś się spaliło.
Ja sobie osobiście nie życzę, aby po mojej śmierci ktoś żałobował..
_________________ Głupota nie zawsze czyni złym, złość zawsze czyni głupim.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.