Wysłany: 24 Maj 2009, 22:46 Skandal w polskim beach soccerze
Spotkamy się w sądzie - ostrzega Michał Sieczko, prezes Beach Soccer Polska Tomasza Iwana, który jest szefem delegacji PZPN na Puchar Europy. I to jego reprezentacja Polski gra (fatalnie) w Rzymie, choć reprezentacje mamy dwie.
Osiem drużyn walczy o Puchar Europy w piłce plażowej. Do Rzymu poleciały dwie polskie. Pierwsza na miejscu stawiła się ekipa Sieczki, po kilku godzinach pojawiła się też reprezentacja PZPN. Między zwaśnionymi stronami doszło do ostrej wymiany zdań, a roli rozjemcy podjęli się organizatorzy. Niespodziewanie zadecydowali, że oficjalnym przedstawicielem w turnieju będzie ekipa Tomasza Iwana, który szefuje związkowej komisji ds. piłki plażowej. Tym samym reprezentacja, która wywalczyła w zeszłym roku awans do turnieju finałowego, musiała opuścić hotel, a jej pokoje zajęli zawodnicy firmowani przez PZPN.
- To skandal - uważa Sieczko. - PZPN nie może wystawić oficjalnej reprezentacji w piłce plażowej, bo nie spełnia wymogów formalnych - tłumaczy. - Piłkarska centrala nie dysponuje też zgodą ministra Mirosława Drzewieckiego na działalność w dyscyplinie sportu Beach Soccer. Przygotowujemy pozwy przeciwko PZPN, który stworzył precedens na skalę światową - zapowiada prezes Polskiej Federacji Beach Soccera.
A w Pucharze pierwszym rywalem była Portugalia, z którą Polacy ponieśli najwyższą w historii swoich startów porażkę - 1:11. Dwa lata temu pokonali ją 5:4, ale większość piłkarzy tamtego składu piątkowy mecz oglądała z trybun.
PZPN zwala winę na ministra sportu
Na mocy ustawy zatwierdzonej przez posła Platformy Obywatelskiej Mirosława Drzewieckiego:
"Polski Związek Piłki Nożnej informuje, że światowe władze beach soccera uznały drużynę PZPN jako jedyną reprezentującą nasz kraj. Stosownie do postanowień art. 11 ust. 1 Ustawy o sporcie kwalifikowanym w danej dyscyplinie sportu może działać tylko jeden polski związek sportowy." Tym samym PZPN jest podmiotem reprezentującym piłkę nożną plażową. Wynika to wprost z treści Statutu PZPN.
Lato chce zniszczyć polski Beach Soccer?
Rzecznik prasowym PFBS wyjawił, że długo prowadzono negocjacje z PZPN, ale efektu nie przyniosło to żadnego. - Do ostatniego momentu rozmawiałem z prezesem PZPN, Panem Grzegorzem Lato. Pan Prezes poinformował mnie, iż posiada władzę, pieniądze i media, które nas zniszczą. Do końca starałem się doprowadzić do porozumienia i zapobiec międzynarodowemu skandalowi. Niestety pozycja siły PZPN okazała się silniejsza od prawa i zdrowego rozsądku. To przykre, że PZPN kradnie to co ja wraz z zawodnikami tworzyłem w tym kraju od 2003 roku - powiedział Jacek Ziober. - Niestety w turnieju nie zagrają najlepsi polscy zawodnicy, gdyż PZPN próbuje zniszczyć dorobek ciężko wypracowany, przez wszystkich nas z rodziny Beach Soccer Polska. Dziwi mnie, iż przy próbie porozumienia, Pan Iwan i Pan Górko kłamali i nadal kłamią, co udowodnimy na drodze postępowania sądowego - zakończył.
W kolejnych meczach turnieju Polska przegrała z Rosją 1:6 i na zakończenie turnieju w meczu o 7 miejsce pokonała Włochów 4:3
Sport.pl
Co sądzicie o postawie PZPN i kto jest najbardziej winien tej sytuacji?
Z tego co wiem to PZPN ma prawo wysłać drużyne beach-soccerową, a ze niedawno dopiero powstała taka jakby spółka w PZPNie to może związek Beach Soccera o tym nie wiedział, albo po prostu nie miał pojęcia, że to ppzpn ma pierwszenstwo w tej kwestii. Ogólnie to bardzo zagmatwane jest, ale na turnieju zagrała drużyna wystawiona przez PZPN. Dostali porządne baty.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.