Ostatnio tak sobie gadałam z siostrą o starości,okropny temat,bo ja nawet nie chce myśleć jak ja skończę swój żywot.
Nie chcę siebie nawet wyobrażać jak będę taka stara,ale najbardziej się boję tego że będę cierpieć tak jak moja babka przez ostatnie 2-3 lata swojego życia.Ja na to wszystko patrzyłam,bo z nią mieszkałam.Nie dość że miała cukrzycę już od dawna,potem zaczęła jezdzić na dializy 3 razy w tygodniu,z dnia na dzień było z nią coraz gorzej,gadała już od rzeczy,darła się po nocach,pózniej leżała na łóżku całe dnie,wyglądała już jak trup,usta zapadnięte,chuda jak patyk.Te dializy wykończyły ją już całkiem,wracając z nich,była ledwo przytomna,słaba,blada.Straszne.
_________________
Das Schönste, was wir erleben können, ist das Geheimnisvolle.
Pamiętajcie:
1.Admin,Moderator ma zawsze rację.
2.Jeśli się nie zgadzasz patrz punkt 1.
Starość spotka każdego z nas, taka już jest kolej rzeczy. Zmarszczki, pomarszczone ciało. Nie wyobrażam siebie jako staruszkę (: Boję się poważnych chorób jakie moga mnie spotkać przez co moje dzieci, najbliżsi będą cierpieć, zaniedbają własne życie.
Cytat:
Kiedy liście opadły z drzew, gdy słońce świeci na zieloną trawę i ptak ćwierka, można by pomyśleć, że to wiosna. Z pewnością tak samo i stary człowiek w jesieni swego życia miewa chwile, w których serce jego śni o wiośnie.
Tak jak Anka nie wyobrażam sobie siebie jako 70latki :P
Najbardziej boję się chyba samotnej starości, że nikogo przy mnie nie będzie, męża, że dzieci nie będą mnie odwiedzać, że zostanę sama ze sobą. Przeraża mnie też to, że zapewne będę myślała o śmierci, że będę rozmyślać kiedy ona mnie "dopadnie". I jak to będzie gdy już przyjdzie...
1300 post :lol: :mrgreen: :D
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Mnie najbardziej dobija to, że umrę w samotności. No i w ogóle, że nikogo nie będzie prz ymnie, zostanę sama jak palec. :/ Bez dzieci, bez męża, znajomych i rodziny.
_________________ Legenda o smoku uczy, iż nie należy zaspokajać głodu byle baranem...
Ogółem zastanawia mnie przyszłość. Starość to taka faza życia, kiedy stajemy się bezradni i potrzebujemy opieki oraz pomocy bliskich.
Również jak poprzednicy, boję się samotnej starości. Tego, że w ostatnich chwilach mojego życia będę mogła liczyć tylko na siebie.
Ni boje sie starosci bo niby czego sie bac , jak umre to umre co poradze ,kazdy umrze kiedys , a w jakich okolicznosciach to tylko Ten na gorze wie , poki co żyje ciesze sie , a do 70- tki jeszcze daleko
Nie wiem czy jakoś specjalnie się boje, w sumie już się z tą myślą oswoiłem i chyba każdy powinien, ktoś ten świat tak zaprogramował i nie można się przeciwstawiać.
Można sobie zdać sprawdę jak to może być i to troche nie za wesoła sytuacja, bo chyba niewiele osób jest takich, którzy do końca życia mogą samodzielnie bez żadnej opieki sobie radzić.
No i oprócz tego jeszcze jedno mnie zastanawia. Dlaczego u nas w cywilizacji zachodniej na starość tak wiele osób cierpi na różnorakie dolegliwości: cukrzyca, altzheimer (czy jakoś tak), parkinson, nowotwory, otyłość, stwardnienie rozsiane itd. do wyboru do koloru.
Natomiast jak natknąłem się na artykuły np. o Hindusach, gdzie ludzie po 80-tce są sprawni jak 30-latkowie, to normalnie nie wiem, bo niby tam smród, bród i ubóstwo, a mimo wszystko coś na nich wpływa, może religia. To samo inne narody np. Japończycy tutaj cytat:
"...żyją o wiele dłużej niż inne nacje (podobno widok 90-letniej babulki uprawiającej poranny jogging nie jest tam czymś dziwnym)."
I myśle, że tak właśnie powinno być
szczerze mówiąc jeszcze o tym nie myśle, mam dużo czasu.;D starość to odpoczynek na końcu naszego życia, czas kiedy mamy zrobić to na co dotychczas nie mieliśmy czasu (jeżeli jest to możliwe), to takie podsumowanie życia i pogodzenie się ze śmiercią. Ponoć każdy wiek jest ciekawy, to starość chyba też? ; )
_________________ [Sygnaturka dostępna od 25 postów]
I tak każdy z nas kiedyś umrze. Ponieważ śmierć jest absolutnym pewnikiem na świecie panuje jako taki ład. Co by było gdybyśmy byli nieśmiertelni??? Jakie by to było uczucie nie zestarzeć sie? Czy rodzilibyśmy się już świadomi tego, że zawsze będziemy cudni i zdrowi? Sądzę, że po jakimś czasie takie życie stało by się męczące. Każdy etap w życiu jest ważny. Zarówno beztroskie dzieciństwo, zbuntowane dorastanie jak i piękna młodość. Starość jest chyba po to żeby odpocząć.
_________________ [Sygnaturka dostępna od 25 postów]
ja chyba od 16 roku zycia miałam z tym problem, nie moge się z tym pogodzić że teraz pracuje nad sobą fizycznie i psychicznie a na koniec po prostu mnie nie będzie!! i że do tego wszystkiego ostanie lata mojego życia mogą być okropną wegetacją/ agonią !! Jak zaczynam o tym myśleć to chce mi się płakać!! Dlatego od jakiegoś czasu uskuteczniam bagatelizowanie tego tematu, chociaż w głębi ducha wiem że jest on śmiertelnie poważny :P
_________________ [Sygnaturka dostępna od 25 postów]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.