Forum ogólnotematyczne - Popiszmy.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
Gdy brak miłości
Autor Wiadomość
Diablica 


Wiek: 37
Dołączyła: 17 Paź 2008
Posty: 1427
Wysłany: 10 Czerwiec 2009, 20:07   Gdy brak miłości

Chodzi mi tutaj głównie o miłość rodzicielską. Co powinno zrobić dziecko, gdy nie czuje miłości, akceptacji ze strony któregoś z rodziców? Czy rozmowa wystarczy? Czy może okazywać swoje obawy w inny sposób?
Może zastanówmy się dlaczego czasem to odczuwamy? Czy brak czasu dla dziecka, ciągła bieganina za pieniądzem, problemy sprawiają, że dziecko odchodzi na dalszy plan?
_________________
Piękno kobiety jest formą władzy!
 
 
 
Pastelowa 


Wiek: 31
Dołączyła: 09 Gru 2008
Posty: 501
Wysłany: 10 Czerwiec 2009, 20:19   

U mnie sprawa jest dość dziwna, a moze z jednej strony normalna.
Nie specjalnie czuję więzi mniędzy mną a rodzicami.
Lecz sądzę, iż winę tutaj ponosi moja matka. Trzymam ją na dystans, lecz ku temu powody są.
 
 
Diablica 


Wiek: 37
Dołączyła: 17 Paź 2008
Posty: 1427
Wysłany: 10 Czerwiec 2009, 20:33   

Ale nie potrzebujesz tej miłości?
_________________
Piękno kobiety jest formą władzy!
 
 
 
Pastelowa 


Wiek: 31
Dołączyła: 09 Gru 2008
Posty: 501
Wysłany: 10 Czerwiec 2009, 21:55   

Tzn. moja rodzina jest dziwna.
Kiedyś, czyli kilka lat temu(chodziłam do 3 klasy szkoły podstawowej) było wręcz idealnie. Każdy aż zazdrościł. Potem wszystko przez jeden głupi rok,odwróciło się do góry nogami. Nie mam zbytniej ochoty opisywać całej sytuacji jaka zaistniała.

W każdym bądź razie jak miałam 12-13 lat, zostałam sama z ojcem ( no i siostrą, która studiowała prawo na drugim krańcu Polski).
Matka wyjechała bez zadnego pożegnania, bez żadnego słowa, Bóg- wie gdzie.

Mój tata nie był przyzwyczajony do obowiązków domowych typu, jak pranie, prasowanie, mycie, odkurzanie, bo tym wszystkim zajmowała się matka. Pomagałam mu jak mogłam. Babcia gotowała obiady.
W miedzy czasie babcia( mama mojej matki) ,z którą mieszkam zachorowała na raka. Mój ojciec pomimo, że nie był zbytnio spokrewniony, opiekował się nią jak najlepiej przy czym musiał podzielić dwie prace i codzienne jeżdżenie do szpitala oddalonego o 60km od mojego miasta. O mojej matce nie było nawet tchnienia. Przez 2 lata nie dała oznak życia.
W pewnym stopniu wiele zawdzięczam mojej babci, bo to ona zastępowała mi matkę, wtedy kiedy mi naprawdę jej brakowało. Babcia, całe szczęście wyzdrowiała
Po kolejnym roku zmarł mój dziadek (tata mojego ojca) na raka.

Kilka lat, pomimo wielu utrudnień ( a uwierzcie było ich wiele, ale nie chce mi się zbytnio opisywać ) powtarzałam sobie w kółko, ze muszę żyć, bo co mój tata by beze mnie zrobił?- On to wszystko robi dla mnie, pracuje całymi dniami, aby zapewnić mi wakacje, dobrobyt.

Lecz najgorsze było to, że w ogóle nie rozmawialiśmy. Widziałam jak się zamartwia, jak zmęczony przychodzi o 1 w nocy i wstaje o 4 rano do pracy. Było mu bardzo ciężko (a moja matka nie dawała oznak).
Najgorzej się czułam kiedy koleżanki pytały się mnie 'Iza, a gdzie Twoja mama?' Mnie wtedy głos się łamał i kłamałam 'A wiecie, pojechała do Włoch do pracy za granicę' .

Czułam się jak głupia, jak dziwak, widząc dzieci z matkami, jak koleżanki opowiadają swoje rozmowy jakie z nimi przeprowadzają na temat 'babskich spraw'.
Jednak ja nie mogłam tego zrobić. Nie miałam z kim pogadać. Co prawda poruszałam takie tematy z babcią, jednak wiadomo wiek nie ten i nie te czasy.
Wtedy, kiedy matki nie było darzyłam ojca wielką miłością. Nie wyobrażałam sobie, ze mógłby umrzeć.

Nie dawno (około 8m-cy temu ) matka postanowiła wrócić- z Irlandii. [Nie wspomniałam, ze odezwała się po 2 latach i przyjechała na wesele siostry, po czym wróciła do Irlandii] .
Prosiłam ojca, aby ona nie przyjeżdżała, jednak on twierdził, że każdy może zrobić jakiś błąd w życiu i trzeba mu wybaczyć.

Moja matka wróciła i mieszka ze mną pod jednym dachem. Kiedy już się coraz bardziej usamodzielniłam musiała przyjechać! Przez 1,5 miesiąca nie powiedziałam do niej 'Mamo' tylko mówiłam 'Eee', 'Ej Ty' czy coś w tym stylu. Do tej pory te słowo przychodzi mi z opornością. Najgorsze jest to, iż ojciec spędza więcej czasu w domu ( jak jej nie było to nie miał czasu) i na dodatek z matką, a nie ze mną. Wyglądają na udaną rodzinę, jeżdżą sobie na ryby, na skałki, na zakupy. A kiedyś to ja jeździłam (dobra brzmi to dziwne). Czuję się dziwnie. Jak jakieś piąte koło u wozu.

Jedne co mnie utrzymywało to to, ze na ogół starałam się uśmiechać i chyba takie mam uosobienie.

Może sprawa jest banalna jednak nie każdy odbiera coś takiego jak ja. Dla mnie to, co wyrządziła mi matka jest czymś okropnym. Czymś co zostawiło w pewnym sensie ból jak i puskę.
 
 
Diablica 


Wiek: 37
Dołączyła: 17 Paź 2008
Posty: 1427
Wysłany: 10 Czerwiec 2009, 22:37   

Iza, nie wiem co Ci napisać. Współczuję Ci bardzo. Nie wyobrażam sobie by moja mama mnie zostawiła i to bez jakiegokolwiek pożegnania, pisania listów.Strasznie smutna historia...
Pastelowa napisał/a:
Lecz najgorsze było to, że w ogóle nie rozmawialiśmy.

I to był pewnie błąd. Złe emocje tkwiły w Was, gdzieś tam głęboko na dnie serca i pewnie baliście się do sibie odezwać, porozmawiać o problemie. Wiadomo to obydwu z Was bolało. A rozmowa ojca z dorastającą córką była by pewnie dla niego ciężka.
Pastelowa napisał/a:
Mnie wtedy głos się łamał i kłamałam
Ja również często kłamałam, że mój stary nie pije, że jesteśmy udaną rodzinką. To takie wpieranie sobie, że jest ok, że nie dotyczą Nas tego typu problemy. A tak wcale nie jest. Trzeba otwarcie o tym mówić. Jeśli nie z koleżankami, to z najbliższymi. Otworzyć się przed kimś.
Pastelowa napisał/a:
Czułam się jak głupia, jak dziwak, widząc dzieci z matkami,
Wcale Ci się nie dziwię, zapewne każde dziecko, które nie ma rodzica odczuwa podobnie. Miałaś mamę przez tyle lat, i nagle zniknęła. Przecież różne mysli przychodzą wtedy ludziom do głowy, gdy ktoś nie daje znaku życia...
Pastelowa napisał/a:
Prosiłam ojca, aby ona nie przyjeżdżała
Pewnie błagałabym o to samo. Nie chciałabym jej widzieć. Pewnie by dla mnie już nie istniała. Ale to są negatywne emocje, nie mówię, że chwilowe i miną, bo nie wiem. Ból w sercu, tęsknota, cierpienie, nieiwedza, to wszystko w Nas buzuje...i człowiek negatywnie odbiera "bliskość" drugiego człowieka, który go zranił....
Cytat:
Do tej pory te słowo przychodzi mi z opornością.
Hm może jednak się to zmieni? Może potrzebujesz czasu?
Pastelowa napisał/a:
Może sprawa jest banalna
Nie, to nie banalne, to bardzo przykre. Ja bym takiego czegoś nie potrafiła zrobić. Nie wiem jakie były powody wyjazdu Twojej mamy. Nie chcę jej oceniać, ani potępiać. Ale sprawa jest naprawdę trudna...zwłaszcza, że to w tobie nadal "siedzi"-te złe emocje, żal, pustka.

A rozmawiałaś o tym szczerze z mamą? Dlaczego Was zostawiła? Tak na spokojnie, bez nerwów? W cztery oczy? Może taka rozmowa była by jakimś małym krokiem ku "lepszemu"?...

Co do taty: nie dziw mu się, że spędza z mamą dużo czasu. Zapewne jeszcze bardzo ją kocha, i nie potrafi jej zostawić, nie wybaczyć. U mnie jest to samo. Mama ma się rozwieść ze starym a chce mu dać kolejną szansę. I po co skoro tyle już ich stracił? Skoro widzi, że nic się nie zmieni?

Temat ciężki...
_________________
Piękno kobiety jest formą władzy!
 
 
 
A*n*i*a 


Dołączyła: 05 Gru 2008
Posty: 996
Wysłany: 11 Czerwiec 2009, 07:36   

Diablica napisał/a:
Co powinno zrobić dziecko, gdy nie czuje miłości, akceptacji ze strony któregoś z rodziców? Czy rozmowa wystarczy?


Czasem i rozmowa wystarczy.
Jednak są przypadki, gdzie dziecko chce zostać zauważone przez rodzica np. popada w nałóg, zaczyna się ciąć.
Każdy człowiek,a zwłaszcza dziecko chce być kochany. Potrzebujemy miłości od każdej stron: od mamy jak i od taty. Ja miłości ojcowskiej za bardzo nie doświadczyłam. Więcej widziałam mojego ojca pijanego, kiedy to nie okazywał mi miłości. Do dziś brakuje mi tego, brak uczuć z jego strony.
_________________
Zapraszam www.linkarnia.pl
 
 
Diablica 


Wiek: 37
Dołączyła: 17 Paź 2008
Posty: 1427
Wysłany: 11 Czerwiec 2009, 07:46   

A*n*i*a napisał/a:
chce zostać zauważone przez rodzica np. popada w nałóg, zaczyna się ciąć.
Bo dziecko czasami tak naprawdę boi się rozmawiać o tym z rodzicami, lub nie wie jak. Ale nie tylko wyraża to przez cięcie, zaczyna gorzej się uczyć, uczestniczy w bójkach, wagaruje, nie mówiąc o nałogach. Zawsze wpada w gorsze towarzystwo.
A*n*i*a napisał/a:
Więcej widziałam mojego ojca pijanego
Boże, co to się dzieje, już któraś dziewczyna z rzędu pisze o pijaństwie ojca. Dla mnie to jest przerażające, choć jestem córką alkoholika. Czy naprawdę niektórzy nie potrafią żyć bez alkoholu?
A*n*i*a napisał/a:
Do dziś brakuje mi tego, brak uczuć z jego strony.
Nie dziwię Ci się Aniu. Choć ja już przestałam odczuwać ten brak. Kiedyś spoglądałam tęsknym okiem na ojców z córkami, jak je "rozpieszczają", są ich oczkiem w głowie. Dziś nie potrzebuję miłości ojca, zapewne dlatego, że tak bardzo mnie zranił i nadal to robi. Ale nie raz wspominam gdy było inaczej (w dzieciństwie), ale co to da? Jeszcze bardziej się cierpi myślać o tym...
_________________
Piękno kobiety jest formą władzy!
 
 
 
A*n*i*a 


Dołączyła: 05 Gru 2008
Posty: 996
Wysłany: 11 Czerwiec 2009, 07:53   

Diablica napisał/a:
Czy naprawdę niektórzy nie potrafią żyć bez alkoholu?


Widocznie to jest dla nich ważniejsze niż kochająca i szanująca siebie rodzina.
Smutno.

Wiesz Diablico ja też już się do tego w pewien sposób przywyczaiłam. Jasne, mam takie momenty gdzie przypomina mi się dzieciństwo-wspominam dobre i złe chwile. Zawsze wtedy płacze. Jednak każdy z nas powinnien doświadczyć miłości matki i ojca. Póżniej mamy w sobie "braki".
Jednak bardzo dużo zawdzięcam mojej mamie. Ty pewnie też.
_________________
Zapraszam www.linkarnia.pl
 
 
Diablica 


Wiek: 37
Dołączyła: 17 Paź 2008
Posty: 1427
Wysłany: 11 Czerwiec 2009, 09:01   

A*n*i*a napisał/a:
Póżniej mamy w sobie "braki"
To napewno, ja również te braki odczuwam, widząc mojego ojca, zastanawiam się nie raz czy prawdziwa miłość tak naprawdę istnieje. Czy w dzisiejszym świecie można kochać, związać się z kimś na wiele lat, być szczęśliwym. Przez to jak patrze na małżeństwo moich rodziców, przestałam uznawać instytucję małżeństwa. Nie chcę tego, nie chcę cierpieć jak moja mama. Zmieniłam całkiem poglądy na świat. A kiedyś jak każda mała dziewczynka marzyłam o pięknej sukni, ślubie, tańcach do białego rana. Teraz inaczej na to patrzę. Ludzie żyjąc z alkoholikiem, dla którego alkohol jest ważniejszy niż rodzina, całkowicie się zmieniają. A to przykre i smutne, bo często nie potrafią być sami szczęśliwi.
Cytat:
Jednak bardzo dużo zawdzięcam mojej mamie. Ty pewnie też.
Oj tak, gdyby nie ona, to pewnie nie czułabym się potrzebna, kochana, nie poznałabym życia takim jest, czułabym się po prostu niczyja. To ważne by mieć jednak kogoś kto Cię szanuje takim jakim jesteś, pomimo, że masz takie problemy w rodzinie. Możesz komuś się zwierzyć, poradzić, porozmawiać. I nie musi być to bliska osoba, lecz nawet obca, ona przynajmniej spojrzy na to z innej strony, bez emocji, złych uczuć...
A*n*i*a napisał/a:
Wiesz Diablico ja też już się do tego w pewien sposób przywyczaiłam
Hm, bo tak przeważnie jest, gdy nie widzisz już szans na poprawę, człowiek przyzwyczaja się bo już nie ma sił walczyć, a powinno się. Nie należy się poddawać, ja wciąż walczę, ale nie o to by stary przestał pić, ale o to by być szczęśliwą. Kiedyś dla mnie ważniejsze było szczęście innych (w pewnym stopniu do teraz tak jest) ale stałam się bardziej "egoistyczna" (nie wiem czy to dobre określenie). Chodzi o to głównie by walczyć o samego siebie, o każdy uśmiech, o każdy kolejny dzień bez smutku, rozpaczy, deprechy, cierpień, bez tego co negatywne...

Gdy nie masz wsparcia w bliskich, gdy nie odczuwasz ich miłości, czujesz się samotna, niepotrzebna, a takie nie może być...
_________________
Piękno kobiety jest formą władzy!
 
 
 
Kala 


Wiek: 34
Dołączyła: 21 Paź 2008
Posty: 964
Wysłany: 1 Styczeń 2010, 11:35   

Szczerze powiem,że ja nie narzekam na brak miłości ze strony rodziców, widze jak bardzo troszczą sie o mnie i brata . Czuje ich miłość względem nas i staram sie ofiarować to samo.
_________________
"Ohne Liebe hat keine Leben"
 
 
 
Kultura 

Dołączyła: 23 Maj 2012
Posty: 17
  Wysłany: 23 Maj 2012, 11:59   

Gdy brak miłości - to widocznie jeszcze nie czas...:)
Jeśli się nie nauczymy być sami, nie poznamy i nie polubimy siebie to nie uda nam się stworzyć fajnej i wartościowej relacji. Zawsze to będzie podszyte lekiem, albo zależnością- prędzej , czy później się zacznie sypać. Każdemu radze chwilę bycia singlem i związku z samym sobą:)
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
Kamila90 

Dołączyła: 13 Gru 2011
Posty: 25
Wysłany: 19 Lipiec 2012, 23:04   

ja wyjechalam, z rodzicami utrzymuje rzadki kontakt, bo nie wydaje mi się aby tego potrzebowali...
 
 
WiesekWladca 

Dołączył: 17 Paź 2013
Posty: 167
Wysłany: 21 Październik 2013, 14:31   

Kamila90 napisał/a:
ja wyjechalam, z rodzicami utrzymuje rzadki kontakt, bo nie wydaje mi się aby tego potrzebowali...



Pewnie źle Ci się wydaje. Rodzice zawsze chcą wiedzieć co dzieje się u ich potomstwa.
_________________
Bezpieczny kantor
 
 
trutka 

Dołączyła: 21 Paź 2013
Posty: 4
Wysłany: 21 Październik 2013, 20:38   

nie dzwonią tak sami od siebie ?
_________________
[Sygnaturka dostępna od 25 postów]
 
 
WiesekWladca 

Dołączył: 17 Paź 2013
Posty: 167
Wysłany: 25 Październik 2013, 10:09   

Żeby utrzymać kontakt obydwie strony muszą być do tego chętne
_________________
Bezpieczny kantor
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by PhpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna


Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci

  
ROZUMIEM
Reklama
Baza przepisów kulinarnych Reklama


Chmura tagów

poznań zieleń odszkodowania apartamenty kursy wakacje psy biura LOT ślub ubrania dj na wesele koszulki domy auta język biuro księgowe ślub komin Olsztyn dzieci dom i mieszkanie telefon wynajem Psycholog kredyty Gdańsk reklama firma przeprowadzki torba słodycze medycyna kobieta torba koszulki obuwie przeprowadzki torba ogłoszenia auto Włochy wynajem rozrywka odszkodowania Gdańsk depresja podróże wakacje wyjazdy