Forum ogólnotematyczne - Popiszmy.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
Alkohol i młodzież
Autor Wiadomość
Diablica 


Wiek: 37
Dołączyła: 17 Paź 2008
Posty: 1427
  Wysłany: 4 Grudzień 2008, 23:03   Alkohol i młodzież

Na forum już został poruszony ten temat co nie co...
Co sądzicie o piciu alkoholu przez "dzieci", chodzi mi o osoby poniżej 18 roku życia. Co ich skłania do tego by pic w tak młodym wieku? Czy sama chęć poznania tego smaku? Czy przypodobanie sie innym?
W końcu coraz częściej spotykamy coraz to młodsze dzieci z butelką w ręku, bywające na imprezach, pijące, czasai do nieprzytomności... I coraz częściej sprzedawcy nie zwracają uwagi na wiek kupujących "procenty".
Co o tym sądzicie?
_________________
Piękno kobiety jest formą władzy!
 
 
 
The Next Superstar 


Wiek: 27
Dołączył: 08 Lis 2008
Posty: 192
Wysłany: 4 Grudzień 2008, 23:29   

Jestem jednym z nich , choc nadal młodszy...My , chcemy poznac ten smak , widzimy że rodzicą tak to smakuje , że jest w każdym sklepie , rodzice bardzo często to kupują i piją...Zwłaszcza gdy dziecko ma rodziców alkoholików....Chcemy po prostu poznac ten smak....Chcemy poznac smak tego , czego naszych rodziców podtrzymuje na życiu...Zazdrościmy im , i dlatego musi byc ten pierwszy raz....Ja spróbowałem pierwszy raz mając 5 latek , szczerze?To rozczarowałem sie okropnie , nie smakowało mi w ogóle , gorzkie było....Bleeee....Następny raz , gdy podołałem temu zadaniu , miałem 9 lat.Czułem już zupełnie inny smak , nie było gorzkie , nie z kwaśniłem miny przy piciu.Można powidziec że smakowało mi , ale jeszcze nie...Już w górach , na tych wakacjach , poprosiłem tatę żeby dał mi spróbowac czeskiego piwo(jak iż byliśmy w górach , i przeszliśmy granicę Polski i doszliśmy do Czech , musieliśmy się gdzieś zatrzymac....).Tata mi dał..I?Bomba , smakowało mi i to nawet bardzo , i nie chodzi tutaj o to że Czeskie jest lepsze , ponieważ w domu chciałem prównac Czeskie z Polskim , oczywiście piwa miały różne smaki , ale smakowały mi.Z tego wynika , że piwo smakuje bardziej i bardziej , im jesteś starszy i starszy.
Dzieci nie pełnoletnie i pijące do zbrodnia.Po prostu jacyś starsi "koledzy" każą im spróbowac , albo go pobija czy coś.Oczywiście taki jeden na całą grupkę , bez namysłu wypija , oni każą mu więcej i więcej , on nie wiedząc co robi , upija się do nieprzytomności i nie wie co się z nim dzieje , jego "koledzy" zostawiają go , i z szyderczym śmiechem odbiegają z miejsca "mini zbrodni" , takie dziecko , gdy się ocknie , może poczuc że piwo mu smakowało i zaczyna się....Pije 1 dzień , 2 , 3 , 4 i tak dalej , przychodzi ze szkoły pijany , wraca po nocach pijany , matka nie wie co ma zrobic....
Są , lub były reklamy w Polsce , w których sukcesem było , odniechęcic małolatów od picia alkoholu....Czy się udało???Chyba sami sobie umiecie odpowiedziec...
_________________
Jadę do Polski!!!Wylatuję 28 - 12 - 08 a wracam 11 - 01 - 08!!Hell Yeah!!

"Nic się nie spełni, jeśli nie jest wpierw marzeniem."
 
 
 
apokalipsa 


Zaproszone osoby: 2
Pomogła: 1 raz
Wiek: 34
Dołączyła: 20 Paź 2008
Posty: 1186
Wysłany: 5 Grudzień 2008, 08:04   

Najgorzej jest gdy dziecko pochodzi z rodziny patologicznej,widzi co robia rodzice i ono robi to samo,nikt go nie przypilnuje gdyż rodzice są wiecznie pod wpływem alkoholu,więc dziecko czasami pozwala sobie za dużo co za tym idzie opuszcza szkołę,wpada w towarzystwo,które obraca się wokół %.
Diablica napisał/a:
Co ich skłania do tego by pic w tak młodym wieku? Czy sama chęć poznania tego smaku? Czy przypodobanie sie innym?

zazwyczaj jest tak,że młodzi zbyt wczesnije próbują bo chcą poznać smak,widzą ze rówiesnicy piją i oni robią to samo,czasami jeden nakłania drugiego do wypicia,drugi nie chce odmawiać zeby nie wyjsc na jakaś ciotę że mu rodzice zabraniają etc.

Ale najgorzej jest wtedy,gdy sie wpadnie w towarzystwo bandy rozrabiaków,nie daleko mnie mieszka taki gów****(nawet nie weim ile ma lat,bo ciągle nie zdaje) odkąd pamiętam łazi nachlany z papierochem w gębie a z nim banda którzy robią dokładnie to samo,wieczorem az strach obok nich przejsc.W sumie nie dziwie sie że jest on zle wychowany,jego rodzice tez lubią sobie wypić,na wszystko mu pozwalają,ten sie uwaza za dorosłego i robi co mu sie żywnie podoba.ehhh

Mój pierwszy raz takiego wiekszego wypicia był w gimnazjum, może druga klasa.Był to Sylwester u koleżanki i piliśmy wódkę,nie zapomnę jak bałam sie wypic pierwszy kieliszek na czysto,nie wiedziałam czego moge sie spodizewac po wypiciu, bo nie znałam smaku wódki w wiekszej ilosci :D ale potem już było z górki .
_________________
Das Schönste, was wir erleben können, ist das Geheimnisvolle.



Pamiętajcie:
1.Admin,Moderator ma zawsze rację.
2.Jeśli się nie zgadzasz patrz punkt 1.
 
 
 
Diablica 


Wiek: 37
Dołączyła: 17 Paź 2008
Posty: 1427
Wysłany: 5 Grudzień 2008, 12:47   

Tak nie powinno być, by młodzież w taki wieku piła "nagminnie" alkohol. Gdzie są w tym momencie rodzice? Co oni sami na to, że syn czy córka przyszli do domu pijani? Pewnie ich to za dużo nie obchodzi, bo tak zwane "wychowanie bezstresowe"... Wiadomo każdy chce spróbować czegos nowego, ale bez przesady by się upijać!!!
_________________
Piękno kobiety jest formą władzy!
 
 
 
fortuna 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 16 Lis 2008
Posty: 219
Wysłany: 5 Grudzień 2008, 17:17   

The Next Superstar napisał/a:
Jestem jednym z nich , choc nadal młodszy...My , chcemy poznac ten smak , widzimy że rodzicą tak to smakuje , że jest w każdym sklepie , rodzice bardzo często to kupują i piją.

Wiesz, bardzo mi sie spodobało to co napisałeś tzn. chodzi mi o cały post nie tylko ten cytat. Jako przedstawiciel młodziutkiego pokolenie, możesz właśnie naświetlić nam sprawę. I tu faktycznie zauważasz, że rodzice piją / okazje- imieniny, święta, spotkania towarzyskie/ . Od najmłodszych lat mamy wszyscy z tym do czynienia, choćby wzrokowo w sklepie. Dorośli których obserwujemy, choć się krzywią, wstrząsają to jednak zauważamy że się cieszą. I weź teraz bądź mądry i wytłumacz- nie pij. Skoro sami przykład dajemy. Nie jest to łatwe :P

The Next Superstar napisał/a:
Chcemy poznac smak tego , czego naszych rodziców podtrzymuje na życiu.

Kolejne tragiczne słowa, ale jak prawdziwe. Skoro dzieci dostrzegają alkohol jako coś co dorosłych podtrzymuje na życiu to czemu sami nie mogą po niego sięgnąć. Widzą jak matka, ojciec czy towarzystwo są szczęśliwi, rozgadani. Nie krzyczą , na wszystko pozwalają. To chyba jednak z tym jest dobrze. Wniosek z tego, że dzieci nie powinny uczestniczyć w takich przyjęciach, aby nie wyrabiały sobie obrazu w krzywym zwierciadle.

The Next Superstar napisał/a:
Zazdrościmy im

No właśnie. Czemu nie zazdrościć dorosłym dobrej zabawy. Uciechy. Pobudzenia do tańców, śpiewów itp.

Jak widać, błąd następuje w wychowaniu już we wczesnym dzieciństwie. Chyba nie wszyscy dorośli zdają sobie z tego sprawę. Po twoim poście TNZ przypomina mi się jak w moim domu były przyjęcia. Jak rodzice śpiewali, bawili się na imieninach. Masz rację. Wtedy czegoś im się zazdrościło. Tej radości, tej inności. Byli fajni, nie krzyczeli, pozwalali nam się bawić w co chcemy, bo mniejszą zwracali na nas uwagę. My, wszystkie zebrane dzieciaki, chcieliśmy naśladować ich. Robiliśmy sobie z pazłotka od czekolady kieliszki i udawaliśmy że pijemy. Z papieru papierosy i udawaliśmy że palimy. Udawaliśmy pijanych.

Nie no nie chcę teraz powiedzieć, że oni wogóle nie powinni czasem sobie dać na luz, ale chyba w tym co robią, jednak powinni większą zwracać uwagę na dzieci. W końcu- czym skorupka za młodu nasiąknie....... :P
_________________
Po każdym dniu trzeba postawić kropkę, odwrócić kartę i zaczynać na nowo.
 
 
The Next Superstar 


Wiek: 27
Dołączył: 08 Lis 2008
Posty: 192
Wysłany: 5 Grudzień 2008, 17:39   

Fortuna:

Na przykład moja mama pije tylko okazyjnie, na sylwestra na czyjeś urodziny....Jednak mój ojciec...Właśnie...Powód rozstania się moich rodziców....Mój tata pij po nocach i nie wracał do domu po tygodniach...Ja....Ja mu wtedy nie zazdrościłem...Przysięgłem sobie że nigdy nie tknę piwa czy innego alkoholu.Znienawidziłem alkohol....Jednak kiedy mama miała impreze w domu z okazji sylwestra....Moje oczy kierowały się tylko na alkohol...Wpatrywałem się jak wszyscy chleją i chleją.....Że robi im to dobrze, że mają po tym lepszy humor, tańczą,świetnie sie bawią....Zazdrościłem im...Chciałem spróbowac...NIe mogłem...Czułem ze...Nie wiem jak to wyrazic....No zazdrośc....
Przecież to rodzice muszą dawac przykład swoim dziecią.My ich często naśladujemy.Ich teksty, ich ruchy, jemy to co oni....pijemy to co oni....No właśnie, widzimy że rodzice piją.Mówią że jakikolwiek alkohol jest pyszny.My też wtedy chcemy, nie tylko spróbowac, ale i też naśladowac naszych rodziców, byc tacy jak oni...I właśnie rodziny z pijaczynami w domu wychodzą na najgorsze,ponieważ dziecko od małego uczy się że alkohol dobra rzecz.A nie powinien....
Według mnie, gdy rodzic chce sobie coś wypic, powinien poprośic żonę aby przeczytała coś małemu, a on szybciutko skoczy na balkon aby wypic szklankę piwa.Jeżeli tak, to prawidłowo.Wtedy dziecko nie uczy się picia piwa i innego alkoholu....To jest bardzo dobry sposób...Jednak niektórzy rodzicie mają to w d****...I tutaj mamy problem.....
Cytat:
TNZ

Po prostu TNS :P
_________________
Jadę do Polski!!!Wylatuję 28 - 12 - 08 a wracam 11 - 01 - 08!!Hell Yeah!!

"Nic się nie spełni, jeśli nie jest wpierw marzeniem."
 
 
 
fortuna 


Pomogła: 1 raz
Dołączyła: 16 Lis 2008
Posty: 219
Wysłany: 5 Grudzień 2008, 18:42   

The Next Superstar napisał/a:
Cytat:
TNZ

Po prostu TNS :P


Upsss wybacz tą pomyłkę ;-)

Wiesz, wywołujesz we mnie dużo wspomnień i co tu jest ciekawe, gdy dorośniemy faktycznie zapominamy o naszych obrazach i myślimy że to co robimy to wszystko my sami, nasze ja. Tym czasem, to co widzieliśmy od najmłodszych lat, jest jakimś kodem w naszym mózgu. W jakimś stopniu coś powielamy, coś naśladujemy, bo to coś siedzi głęboko .

Cytat:
Przecież to rodzice muszą dawac przykład swoim dziecią.My ich często naśladujemy.Ich teksty, ich ruchy, jemy to co oni....pijemy to co oni

Właśnie, my ich naśladujemy. Z nich czerpiemy wzorce. Nawet w zabawie naśladujemy ich teksty. To oni są naszymi nauczycielami, to oni nam dają przykład. Tu warto się zastanowić, czy tylko należy winić dzieci i młodzież za picie czy rozboje. Najpierw wynosimy z domu. Potem obserwujemy zachowania w szkole. Jeśli nauczyciele pobłażają wybryki innym, udają że nie widzą, czemu i my nie mamy tego robić. Zaczynamy szukać sposobu na życie, doświadczeni różnymi obrazami.

The Next Superstar napisał/a:
Mówią że jakikolwiek alkohol jest pyszny

O tak, jeszcze wymieniają sobie które są najlepsze. My jesteśmy dobrymi obserwatorami i słuchaczami. Mimo iż mamy lalki , samochody to i tak ciągnie nas do ciekawych rozmów dorosłych.

The Next Superstar napisał/a:
.Jednak niektórzy rodzicie mają to w d****

Może niektórych rodziców należy najpierw wychować od nowa, aby mogli sprawować władzę nad swoimi dziećmi.

Wychowanie młodego człowieka jest bardzo trudne. Nie wystarczy dać pić, jeść, kupić owoc czy zabawkę. Pijące dzieci to nic innego jak wołanie- zobacz jestem. Przynajmniej ja tak uważam. Takie dziecko daje jakiś przekaz. Dobrze gdy rodzic w porę to dostrzeże i nauczy się słuchać, widzieć, nie tylko krzyczeć czy bić.
_________________
Po każdym dniu trzeba postawić kropkę, odwrócić kartę i zaczynać na nowo.
 
 
Ania 


Pomogła: 1 raz
Wiek: 34
Dołączyła: 29 Lis 2008
Posty: 152
Wysłany: 5 Grudzień 2008, 19:40   

The Next Superstar napisał/a:
Zwłaszcza gdy dziecko ma rodziców alkoholików

Gdybym ja miała rodziców alkoholików, to po alkohol na pewno nie sięgnełabym nigdy. Odrażało by mnie to. Nie chciałabym skończyć tak jak oni.
apokalipsa napisał/a:
Najgorzej jest gdy dziecko pochodzi z rodziny patologicznej,widzi co robia rodzice i ono robi to samo

Ale własnie dziecko z patologicznej rodziny jest negatywnie nastawione do alkoholu.

Pijące dziecko jest oznaką braku zainteresowania rodzica. I zaczęciem wychowywania dopiero wtedy, gdy się spostrzeże, że cos jest nie tak, że dziecko pije. Tylko wtedy to jest juz za późno.
Dziecko poznaje świat, życie, jest ciekawe wszystkiego. Kupić alkohol w młodym wieku to teraz zaden problem. Dziecko ma alkohol w zasięgu ręki. Co jest bardzo denerwujące, bo mój niepełnoletni brat kupi sobie piwo bez problemowo, a ode mnie (jestem pełnoletnia) zawsze dowodzik chcą :P
 
 
apokalipsa 


Zaproszone osoby: 2
Pomogła: 1 raz
Wiek: 34
Dołączyła: 20 Paź 2008
Posty: 1186
Wysłany: 5 Grudzień 2008, 19:44   

Ania napisał/a:
apokalipsa napisał/a:
Najgorzej jest gdy dziecko pochodzi z rodziny patologicznej,widzi co robia rodzice i ono robi to samo

Ale własnie dziecko z patologicznej rodziny jest negatywnie nastawione do alkoholu.

wiesz ale nie zawsze tak jest.Są rodziny gdzie nie dosc ze rodzice chlają to i dziecko zaczyna.
_________________
Das Schönste, was wir erleben können, ist das Geheimnisvolle.



Pamiętajcie:
1.Admin,Moderator ma zawsze rację.
2.Jeśli się nie zgadzasz patrz punkt 1.
 
 
 
Luka 

Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 729
Wysłany: 5 Grudzień 2008, 22:23   

Diablica napisał/a:
Co sądzicie o piciu alkoholu przez "dzieci", chodzi mi o osoby poniżej 18 roku życia. Co ich skłania do tego by pic w tak młodym wieku? Czy sama chęć poznania tego smaku? Czy przypodobanie sie innym?

Zdecydowanie większość przypadków, to przypodobanie się kolegom. Sam znam bardzo wiele takich przypadków, gdzie młodzi ludzie z mojego otoczenia piją czy też palą różne rzeczy, by tylko zaszpanować i być pobudzonym. No i jeszcze ta kwestia samego spróbowania, bo to też jest dla niektórych początkiem.
A ja osobiście nie pije alkoholu, miałem z tym nieprzyjemne doświadczenia w rodzinie i jakoś nie jest mi to potrzebne.
 
 
A*n*i*a 


Dołączyła: 05 Gru 2008
Posty: 996
Wysłany: 15 Czerwiec 2009, 15:51   

Ania napisał/a:
Ale własnie dziecko z patologicznej rodziny jest negatywnie nastawione do alkoholu.


Toeretycznie powinno tak być, ale czasem tak nie jest. Dziecko widzi i też tak zaczyna robić.
Gdzieś kiedyś wyczytałam, że najmłodszy pacjent izby wytrzeżwień miał ok. 8 czy 9 lat. Więc już dzieci lubią sobie wypić. Ja osobiście, gdy skończyłam 18 lat mniej piję coś z %. Najwyżej tylko okazjalnie, ale mało. Gdy byłam niepełnoletnia bardziej mnie to kręciło, bo wiedziałam że jest to dla mnie legalne bo nie skończyłam jeszcze 18 lat.
Prawda jest taka, że w większości młodziezy alkohol jest punktem 1 na imprezach, prywatkach.
_________________
Zapraszam www.linkarnia.pl
 
 
Badylek 


Wiek: 32
Dołączyła: 26 Maj 2009
Posty: 89
Wysłany: 15 Czerwiec 2009, 16:37   

Diablica napisał/a:
Co sądzicie o piciu alkoholu przez "dzieci", chodzi mi o osoby poniżej 18 roku życia. Co ich skłania do tego by pic w tak młodym wieku?

Jest chęć poznania świata, spróbowania wszystkiego, nowego smaku chipsów, nowego batona, jak i alkoholu czy papierosów,narkotyków. Poza tym z obserwacji wynika, że ludzie po wypiciu są szczęśliwi, że nic im się nie dzieje (jeśli coś się stanie, to wtedy jest raczej niechęć do alkoholu, ale mówimy tu o chęci), że jest pozytywnie. Dlaczego więc by nie spróbować.
Ja zaczynałam od spijania pianki z kufli rodziców, potem było 'mogę łyka?', no i mogłam, z czasem łyki były większe, teraz już sama się zaopatrzam w swoje i piję ze znajomymi, tak jak kiedyś rodzice.
_________________
Głupota nie zawsze czyni złym, złość zawsze czyni głupim.

[ Francoise Sagan ]
 
 
Pastelowa 


Wiek: 31
Dołączyła: 09 Gru 2008
Posty: 501
Wysłany: 15 Czerwiec 2009, 20:52   

Oszem, przyznam się bez bicia, że zdarza mi się wypić % na jakiejś imprezie, ognisku czy czymś podobnym. Sądzę, iż jest to okres kiedy próbujemy nowych i nieznanych nam rzeczy i stwierdzamy czy rzeczywiście jest to odpowiednie czy też nie.
Uważam, że coraz jest mniej ludzi, którzy pierwszy łyk alkoholu zrobią lub zrobili, będąc już pełnoletnim.
 
 
A*n*i*a 


Dołączyła: 05 Gru 2008
Posty: 996
Wysłany: 16 Czerwiec 2009, 07:22   

Pastelowa napisał/a:
Uważam, że coraz jest mniej ludzi, którzy pierwszy łyk alkoholu zrobią lub zrobili, będąc już pełnoletnim.


Strzał w dziesiątke :mrgreen: Każdy z nas (może nie wyjątki) próbują alkoholu przez 18. Prawie każdy. Takiej, która nie próbowała tego przed 18 moge przypiąć order.
_________________
Zapraszam www.linkarnia.pl
 
 
Pastelowa 


Wiek: 31
Dołączyła: 09 Gru 2008
Posty: 501
Wysłany: 16 Czerwiec 2009, 12:26   

Sytuacja z życia młodzieży.
Błagam wręcz znajomych z klasy i z innych też ( przede wszystkim kumpli) aby poszli na komers. Namawiam ich już od miesiąca i nic. A co odpowiedzieli? 'Nie idą, bo nie będzie alkoholu i nie mają po co iść. Wolą iść się naje****' Taka rzeczywistość.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by PhpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xand created by spleen modified v0.4 by warna


Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.

Zapoznaj się również z nasza Polityka Prywatnosci

  
ROZUMIEM
Reklama
Baza przepisów kulinarnych Reklama


Chmura tagów

buty woda garnitury spa samochody studenci meble budowa szkolenia góry torba klub wynajem meble język psy internet powiększanie piersi Olsztyn torby firma firma sport meble zieleń ogród dom pościel koszule szalik hotele ślub język biura nauka języka auta Wrocław Liverpool Gdańsk przeprowadzka ogród język szkolenia góry Szczecin odszkodowania buty spa Gdańsk szalik torby