Mój to moja mama, od dzieciństwa zawsze chciałam być taka jak ona, i powiem Wam, że jestem strasznie do niej podobna, nie tylko z wyglądu ale i charakteru, no istne "dwie krople wody" :D
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Rodzice to wiadomo, za całokształt. Ogólnie to sam staram narzucać swój styl bycia. Nie patrząc się na nikogo. Inaczej wygląda sprawa jeśli chodzi o piłkę nożną. Może ktoś pomyslec, że to głupie, ale dla mnie piłka jest tak samo ważna, jak dla wszystkich powietrze. Gdy gram staram się naśladować Stevena Gerrarda. Dlaczego? Bo to jest "prawdziwy" piłkarz. Urodzony przywódca. Podziwiam jego za to, ze nawet w beznadziejnych sytuacjach nigdy się nie poddaje. Walczy do końca. Taki staram się być.
_________________ W chwili, gdy poczujesz w sercu miłość i doświadczysz jej głębi, odkryjesz, że dla Ciebie świat już nie jest taki sam, jak był do tej pory
Moim autorytetem zawsze był ojciec. W zasadzie mogę o nim powiedzieć że to był najlepszy przyjaciel. Zawsze opanowany, działał z rozmysłem i spokojem. Tego bym bardzo chciała dla siebie, a nie zawsze tak jest. Często emocje biorą górę, a potem często żałuję. W obcych nie doszukuję się autorytetów bo mogą być złudne. Każdy ma wady i zalety, więc ja wolę to co znam najlepiej.
_________________ Po każdym dniu trzeba postawić kropkę, odwrócić kartę i zaczynać na nowo.
Od zawsze był dla mnie człowiekiem, do którego mogłam się zwrócić z każdym problemem. Jest dla mnie najlepszym przyjacielem. Wiem, że zawsze moge na niego liczyć. Optymista jakich mało. Szczęśliwy i kochający zycie.
Już jak byłam małym dzieckiem był dla mnie autorytetem. Jego słowo było dla mnie święte. Jak coś powiedział czy mi czegoś zabronił to nie pomyslałam sobie nigdy nawet o tym, żeby go nie posłuchać. Od początku darzyłam go wielkim szacunkiem.
Umiał bardzo ciekawie mówić. Jak byłam mała to na mnie nie krzyczał tylko prawił dłuuuugie kazania :P Ale ciekawie mówił. Jak mama mi zwracała uwagę, to było to neizwykle nudne - szybko przytakiwałam i odchodziłam. A słowa mojego taty mi się nigdy nie nudziły. Mógł mówić i mówić, a ja zawsze go słuchałam.
A do tego ma podobne zainteresowania do moich :P W sumie to przez niego tak bardzo lubię samochody i sport.
Augusto Pinochet - to był wybitny żołnierz, generał, mąż stanu. To on skutecznie wytępił wyzyskiwaczy, ciemiężycieli i zwalczył niewolnictwo. Podczas gdy inni generałowie, żołnierze i wysoko postawieni ludzie ślepo wykonują rozkazy zwierzchnika i nie obchodzi ich czy tym skrzywdzi niewinnego lub bezbronnego człowieka, to Pinochet nie bał się i wystąpił przeciwko niewolniczemu dyktatowi. Jak nikt inny pokazał ile znaczą dla niego jego bracia i siostry.
Janusz Korwin-Mikke - dzięki JKM wyrobiłem sobie poglądy na otaczającą mnie rzeczywistość. Właściwie to chyba pierwszy człowiek, który mnie tchnął aby obudzić się i szukać prawdy poprzez to co głosi, poprzez niego też dotarłem do wielu innych ciekawych ludzi.
Jeszcze może Mohandas Gandhi - to dla mnie taki najbardziej autorytet moralny, który w swoim życiu wygłosił naprawdę wiele ciekawych rzeczy. Był otwarty na każdego człowieka i każdą kulturę, przy okazji bronił wartości i zasad, które wyznawał.
Jeszcze mam kilku innych takich ludzi, których nauki i zasady poznałem, nawet nie trzeba daleko szukać, ale chyba Ci przedstawiają najważniejsze poglądy.
Ogólnie na pewno nie ma ludzi bez skazy, ale na niektórych uważam że warto się wzorować by przejść dobrze przez życie w podobnymi wartościami.
A ja nie mam autorytetów...
Sama chcę kierować swoim życiem, nie patrząc na innych, nie porównywać się. Może dlatego że nie chcę się na sobie zawieść.. nie wiem. Po prostu nie lubię kogoś naśladować, lubię być oryginalna.
_________________ Głupota nie zawsze czyni złym, złość zawsze czyni głupim.
Sama chcę kierować swoim życiem, nie patrząc na innych, nie porównywać się.
Bardzo ważna i słuszna uwaga. Ja też muszę sprecyzować, że mimo iż niektórych ludzi bardzo cenię, to nie staram się naśladować czy kopiować np. Korwina czy Pinocheta tym bardziej Gandhiego i innych ludzi, np. podążać identyczną ścieżką co oni, wyznawać to co oni, upodabniać się do nich na siłę, dla mnie są o tyle wartościowi co ich zasady, które na całe szczęście udało mi się poznać, są dla mnie formą nauki.
mimo iż niektórych ludzi bardzo cenię, to nie staram się naśladować czy kopiować
A czy mając swój autorytet trzeba go kopiować? Chyba nie. Jak wcześniej napisałam moim autorytetem jest mama. Wiele cech mi się w niej podoba, jestem z natury do niej podobna. Ale jest wiele rzeczy, które widzę i których nie mam zamiaru powielać w przyszłości...
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
u mnie to zależy w jakiej dziedzinie życia, bo w każdej w zasadzie jest to ktoś inny, np. w gotowaniu moim autorytetem jest Gordon Ramsay, w biznesie - Leszek Czarnecki, a tak prywatnie w zachowaniu i w ubiorze moje własna przyjaciółka jest dla mnie autorytetem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.