Mam 25 lat i dopiero niedawno wyprowadziłam się z domu rodzinnego, ale zabrałam wszystkie meble z mojego pokoju i urządziliśmy sypialnię z ich użyciem :D dzięki temu poczułam się bardziej jak u siebie :) Wcześniej jakoś nie ciągnęło mnie do samodzielności, bo jestem zżyta z rodzicami :)
Ja po tych wakacjach zamierzam się wyprowadzić, mam 25 lat i myślę że to już odpowiedni wiek aby wyfrunąć z rodzinnego domu. Do tej pory wszystko miałem podstawione pod nos więc ciężko będzie sie przestawić ale mam nadzieje, że będzie ok.
_________________ [Sygnaturka dostępna od 25 postów]
Może i nie, ale jednak fajnie jest się wyprowadzić z domu. Nie tylko dlatego, żeby już nie patrzeć dzień w dzień na rodziców, ale po to, żeby się usamodzielnić.
_________________ [Sygnaturka dostępna od 25 postów]
Fakt, że mieszkasz z rodzicami nie musi oznaczać, że wszystko masz podane.
Ale jednak bardzo często jest to tożsame. Jeśli człowiek nie musi się martwić o robienie zakupów, gotowanie obiadów i płacenie rachunków, to życie jest z pewnością wygodniejsze i mniej odpowiedzialne.
Ostatnie lata mojej bytności w domu rodzinnym polegały na wpadaniu tam od czasu do czasu, a jednak jak przyszło do wyprowadzki poczułam się naprawdę dziwnie. W filmie Garden State główny bohater wypowiada takie słowa: 'do you know that point in your life when you relise the house you grow up with is not your home any more...one day when you move out you will never get it back. you feel homesick for a placet hat no longer exist' (Nie będe tłumaczyć, żeby się nie zbłaźnić;)) Tak właśnie się czułam i czuje.
To mnie teraz zdołowałaś. Sama się niedługo przeprowadzam i strasznie boję się tej chwili. Mieszkanie czeka już na mnie gotowe, pozostało jedynie załatwić jakiś transport i przewieźć tam swoje rzeczy, ale nie jest to wbrew pozorom tak łatwe, jak może się wydawać :/
myślę, że ten tekst nie wymaga takiego tłumaczenia specjalistycznego ;) każdy mniej więcej zrozumiał sens tej wypowiedzi nawet bez dobrej znajomości angielskiego, jednak nie można generalizować...niektórzy 20-latkowie, którzy mieszkają z rodzicami nierzadko żyją własnym życiem pozbawionym luksusów podstawiania wszystkiego co trzeba pod nos
Przeprowadzam się za niespełna miesiąc i zastanawiam się czy nie zabrać części mebli ze sobą. Z jednej strony korci mnie, aby zaszaleć i całkowicie zmienić wystrój w nowym mieszkaniu :P Trochę znudziły mi się stare meble i z chęcią bym coś pozmieniała. Z drugiej strony mam sentyment do kilku gratów i nie wiem już sama. Poradzicie coś? :)
_________________ [Sygnaturka dostępna od 25 postów]
Jasne weź ze sobą te, do których masz sentyment :) Ja bym się z niektórymi moimi mebelkami nie umiała rozstać. Jak nie wiesz jak sobie poradzić z transportem, to podrzucam Ci tekst na ten temat - http://www.alces.pl/jak-bezpiecznie-przewozic-meble-firma-transportowa-do-przewozu-mebli/. Przy swojej przeprowadzce wynajęłam firmę, bo bym inaczej sobie nie poradziła, ale może ty dasz radę sama ;)
Dlatego najlepiej zawsze skorzystać z usług firmy transportowej, bo wtedy przeprowadzka jest znacznie sprawniejsza. Jak jesteście ze stolicy to podrzucam Wam namiary na nich -
http://taxibagazowka.com/dzielnice/bialoleka/ , cena 100zł/h.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.