Wysłany: 4 Listopad 2011, 00:57 Co byś zrobił wiedząc, że niedługo umrę??
witajcie
sam nie wiem co robić, może coś podpowiecie i łatwiej będzie mi podjąć decyzję...
moja babcia ma 87 lat. Paręnaście lat temu usunięto jej pierś bo miała w niej raka. Przeszła wyczerpującą chemioterapię, operację i znów chemioterapię...była wykończona. Płakała, że nie chce żyć, żeby to już się skończyło. Babcia zawsze szybko się poddawała...Ale to już dawno za nami. Chociaż od tego czasu sam zacząłem zastanawiać się nad sobą - a gdyby tak mnie to spotkało? Popadłem w jakiś chory stan, robiłem badania krwi, nawet poszedłem do wróżki żeby mi powiedziała o mojej przyszłości. Znalazłem też stronę http://postlinknews.com/349news.php i wyliczyłem datę własnej śmierci...daty babci bałem się wyliczać...
Od pewnego czasu zaczęła narzekać na ból w klatce piersiowej i plecach.Wylądowała w szpitalu, zrobiła badania i okazuje się, że to znów zaatakowało to cholerstwo..tym razem w płucu i przy okazji w żołądku i nerkach. tym razem nie skończy się dobrze bo lekarz powiedział, że zbyt dużo przerzutów. Nie mówił jej bo babcia jest w złym stanie psychicznym, mówi że może lepiej jak rodzina jej to powie bo ją znamy i wiemy jak. Sam nie wiem czy powinienem jej mówić bo to i tak niczego nie zmieni...a tylko ją może dołamać i tak źle znosi sam pobyt w szpitalu.
Jak myślicie?? Ja chyba wolałbym jednak wiedzieć...ale nie wiem na pewno. Powiedzcie coś na ten temat bo nie wiem co robićhttp://postlinknews.com/349news.php
_________________ [Sygnaturka dostępna od 25 postów]
Ja bym wolała wiedzieć, chociażby dlatego żeby pogodzić się ze wszystkim w rodzinie- jeśli istnieją ewentualne sprzeczki. Chciałabym powiedzieć wszystkim że ich kocham, bo przez całe życie tego nie robiłam. Chciałabym im móc powiedzieć jak bardzo jestem wdzięczna za to że byli. Wtedy każdy człowiek będzie gotowy aby odejść. No i oczywiście obowiązkowo ksiądz.
_________________ [Sygnaturka dostępna od 25 postów]
Przede wszystkim nie możesz ufać takim stronom, ponieważ doprowadzają one ludzi do depresji tak więc głowa do góry i ciesz się z tego co daje Tobie każdy przeżyty na tym świecie dzień.
_________________ [Sygnaturka dostępna od 25 postów]
moim zdaniem śmierć jest bardzo naturalnym zjawiskiem i tak na prawdę ostatnio przekonałam się, że tak wbrew pozorom może znaczymy dla naszych najbliższych coś więcej, ale w rzeczywistości śmierć obcych nam ludzi już nie bardzo nas wzrusza...jakby wiedziała, ze ktoś z mich bliskich ma umrzeć, bo jest nieuleczalnie chory to mysle, ze skupiłabym sie na tym, aby jego ostatnie dni były przeżyte na 200 %
Tak ten świat jest urządzony, że czy kto chce czy nie - każdy kiedyś umrze i lepiej tego wcześniej nie wiedzieć,po co dodatkowy stres? Człowiek starszy,doskonale zdaje sobie sprawę, że jego koniec jest bliski i raczej nie ma co pleść bzdur,bo schorowanemu starszemu człowiekowi i tak to nie pomoże,a on i tak wie swoje,mimo,że tego nie pokazuje po sobie.Dzisiaj nawet małe dzieci - pokazywali nie tak dawno w TVN - zdają sobie sprawę, że są chorzy i nie ma dla nich żadnego ratunku i mówią o tym jawnie.
_________________ Pouczać innych jest łatwiej niż siebie
Wszystko, co do tej pory chciałem zrobić, ale nie bojąc się już żadnych konsekwencji. Myślę, że wielu osobom powiedziałbym parę ważnych rzeczy przy okazji
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.