Wysłany: 22 Lipiec 2009, 00:49 Zaatakowanie domów kupieckich w Warszawie
Policja zajęła blaszak i zabezpieczyła teren wokół KDT. Zatrzymano 15 chuliganów, 30 osób (m.in. policjanci i strażnicy miejscy) jest hospitalizowanych. Prezydent Warszawy zapowiedziała, że nie będzie dyskutować z kupcami.
Pod KDT wciąż jest zgromadzony tłum ludzi, jednak sytuacja jest już spokojniejsza niż 2-3 godziny temu. W samej hali nie ma już kupców. - Będą zawiadomienia do prokuratury, bo prawo musi być egzekwowane – zapowiedziała Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy. Zapewniła także, że nie będzie rozmawiać z kupcami, bo dyskusje trwały 2.5 roku.
Do szpitala trafiło 30 osób. Jeden z policjantów,w którego rzucono płytą chodnikową, ma złamaną nogę. Jak podaje Gazeta.pl, w Warszawie są już policjanci z Radomia, a nie długo dotrą funkcjonariusze z Łodzi i Białegostoku.
Nieudane szturmy
Za nami seria nieudanych szturmów agencji ochroniarskiej Zubrzycki na KDT. Kilka minut po godzinie 13 grupa kupców zablokowała ruch na ulicy Marszałkowskiej. Wcześniej policjanci weszli do budynku KDT i zajęli jego część, umożliwiając tym samym komornikowi wykonywanie czynności egzekucyjnych.
Podczas pierwszego szturmu, o godzinie 8 rano agencja ochrony użyła gazu. Ochroniarze próbowali wejść do budynku, doszło jednak do szarpaniny z kupcami i funkcjonariusze agencji zrezygnowali z prób dostania się do środka. Po godzinie 10 ochroniarze przypuścili drugi atak, jednak nieudany, podobnie jak wcześniejszy. Trzeci atak został przeprowadzony przed godziną 12, od strony Pałacu Kultury. Podobnie jak dwa poprzednie zakończył się fiaskiem.
Wcześniej pojawiały się sprzeczne informacje dotyczące obecności komornika na miejscu. Zdaniem kupców nie było go o 8, a agencja ochrony zdecydowała się na samowolny szturm na halę. Zdaniem ratusza komornik od wyznaczonej godziny był na miejscu, a ochrona działała na jego prośbę. Obecnie jest już pewne, że komornik jest na miejscu. Policja i straż miejska utworzyły kordon ochronny dookoła hali.
- Bronimy jedynie swoich miejsc pracy - powiedziała reporterce Wiadomości24.pl, Anicie Zabłockiej, Alicja Łuksza, jedna z pracujących w KDT. - Walczymy o chleb - dodaje.
Na zewnątrz blaszaka urządzono także prowizoryczny punkt ambulatoryjny, w którym udziela się pomocy poszkodowanym w starciach kupcom. Także w hali znajduje się lekarz, który udziela pomocy broniącym się kupcom.
W Kupieckich Domach Towarowych pracuje około 2 tysiące osób. Umowa dzierżawy pomiędzy miastem a kupcami wygasła w końcu 2008 roku, mimo to wciąż się tu handluje. Przedstawiciele miasta wielokrotnie podkreślali, że hala KDT musi zniknąć ze względu na planowane inwestycje. W 2010 r. mają rozpocząć się tu prace związane z budową drugiej linii metra, a następnie Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
Oglądałam wczoraj wiadomości. Regularna bitwa, która pewnie tak szybko się nie skończy.
Kto miał rację?
Tu nie ma określonego na to zdania. Jeśli umowa wygasła powinni się stamtąd wynieść. Lecz gdzie się wynieść jeśli obiecana nowa hala nie została zbudowana i nie wiadomo kiedy będzie? A ludzie muszą pracować i z czegoś żyć. Więc cieżko cokolwiek tu rozsądzać. Ale jeśli umowa została zerwana powinno się opuścić lokal, a przecież to było wiadomo od stycznia tego roku, czyli ponad pół roku temu...
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Kolejny dowód na to, że nasze społeczeństwo cofa się w rozwoju oraz nie potrafi z honorem ponieść konsekwencji swoich czynów. Dla mnie jest to sprawa idiotyczna.
Kupcy dostali potężny kawał czasu, którego wcale być nie musiało. Były rozmowy, których być nie musiało. Były w ich stronę kierowane propozycje lokalizacji nowej siedziby, których również być nie musiało- wszystkie odrzucane. Bo w złym miejscu, bo trzeba się rozdzielić, bo coś tam. W końcu działka przy Okopowej, której też za cholerę być nie musiało.
Według mnie tu nie ma w ogóle czego roztrząsać- ktoś w końcu musiał tą sprawę ciągnąca się tyle czasu skończyć.
Kupcy postanowili mimo wszystko walczyć-ok. Sposób wybrali sobie taki, że sami postawili się w roli bydła. Tylko wydaje mi się, że dorosły człowiek stając murem wobec prawa - a właściwie je łamiąc - powinien mieć świadomość ewentualnych konsekwencji. Dlatego szlag mnie trafia, jak widzę pana czy panią, która skarży się na gaz użyty przez ochroniarzy, czy wykrzykuje "gestapo" w ich stronę. Z rozbiegu wrzuciłbym takiego ludzia za kraty, ot tak profilaktycznie.
Podsumowując racje kupców- policja to gestapo, wezwani do pomocy chuligani to pełni miłosierdzia ludzie. A rzucanie w ludzi płytami chodnikowymi, z piwem w ręku to bardzo cywilizowany sposób walczenia o swoje dobra. No i jeszcze poniżanie wszystkiemu winnych chłopaków z prewencji, to oczywiście zachowanie zdrowego na umyśle człowieka ( http://www.youtube.com/watch?v=4pPoHVZ3Sw4 ). O paniach używających dzieci w obronie własnej nie wspomnę. Tfu! :-? Chamstwo, prostactwo i porażająca głupota. Mam nadzieję, że polecą kary.
I o ile załodze z JBB co do jednego szczerze współczuję, to część ekipy z KDT swoimi poczynaniami zyskała sobie galleta stojącego po przeciwnej stronie muru, olewającego sikiem prostym ich obecną sytuację.
Mam podobne zdanie do was, bo kupcy nie wiem na co tak naprawdę liczyli, prawo po prostu zostało wyegzekwowane i jakoś szczególnie nie jestem za nimi jak i w ogóle po czyjejś stronie w tym konflikcie. To tak samo jak z tymi stoczniowcami wcześniej, też było mi ciężko być po któreś ze stron.
Co do bitwy pracowników w KDT to jak dla mnie lipna sprawa, nie dość że nic nie osiągnęli, a wręcz przeciwnie, to moim zdaniem w oczach obiektywnego widza nie wypadli zbyt pozytywnie, w dodatku banda chuliganów nie wiadomo skąd wziętych, która tak naprawdę realizowała swoje przekonania atakując policje, do której w tym przypadku nie można mieć z grubsza pretensji.
Poza tym nie jest to jakiś precedens na wielką skalę, bo prywatni handlowce bardzo często zmuszani są do zmiany lokalów, miejsc.
Nie popieram natomiast użycia prywatnej armii przez komornika, on też na za dużo sobie pozwolił mimo wszystko, chociaż akcje przeprowadził skutecznie.
Jeszcze druga sprawa odnośnie samej hali i terenu. Zamiast hali gdzie ludzie mają jakieś 2000 miejsc pracy, zostanie na tym terenie wybudowane jakieś muzeum sztuki nowoczesnej... Naprawdę tylko pogratulować Gronkiewicz-Waltz i platformowej ekipie, bo lepiej tego wymyśleć nie mogli. Takie muzeum skazane jest na generowanie dużych kosztów utrzymania przy mizernych zyskach. Zamiast zbudować coś dla ludzi, to robią takie byle co.
Sam mam podobną sytuację, gdzie PO też próbuje zniszczyć mi miasto sprzedając teraz w czasie tzw. kryzysu jak najszybciej najcenniejszy obszar na rynku, by pokryć swoje kary sądownicze. Ci ludzie już pokazali że nie liczą się z nikim i to nie raz.
Diablica napisał/a:
A ludzie muszą pracować i z czegoś żyć.
Ja właśnie myśle, że rząd powinien dążyć do zrealizowania inwestycji naprawdę służących ludziom
Nie popieram natomiast użycia prywatnej armii przez komornika, on też na za dużo sobie pozwolił mimo wszystko, chociaż akcje przeprowadził skutecznie.
W zasadzie rozumiem wybór komornika. Najpierw bez policji, po dobroci, nie mieszając we wszystko rządu, władz, unikając oskarżeń rzucanych w kierunku państwa o takie traktowanie obywateli. Wątpie, że wybrał mniej skuteczną firmę ochroniarską bez przyczyny. A miał takie prawo, więc z tego co się orientuję wszystko było ok.
Ale w ogóle myślę, że mogło być to wszystko jakoś inaczej rozegrane taktycznie.
Można było wkroczyć w mniej korzystnej dla kupców godzinie, osłabić ich trochę po drodze, poodcinać prąd, wodę i wyłapać tą hołotę w zarodku, nie narażając tym samym w takim stopniu osób postronnych oraz funkcjonariuszy, którzy przez to bydło spędzą, czy spędzili jakiś czas w wygodnych szpitalnych łóżkach.
Ale po fakcie zwykle do głowy przychodzi tysiąc innych lepszych rozwiązań, więc jako tako komornika rozumiem.
Cytat:
Zamiast hali gdzie ludzie mają jakieś 2000 miejsc pracy, zostanie na tym terenie wybudowane jakieś muzeum sztuki nowoczesnej... (...)
Zamiast zbudować coś dla ludzi, to robią takie byle co.
Tego nie jestem właśnie taki pewien. Gra się w końcu nie toczy o peryferia jakiegoś tam miasta, tylko o centrum Warszawy. Centrum stolicy cywilizowanego państwa powinno coś sobą reprezentować i w końcu ktoś zaczyna do tego dążyć. Czy oprócz linii metra (to z kolei nie "byle co") powinno być to akurat tego typu muzeum-kwestia sporna, natomiast na pewno nie jest to odpowiednie miejsce na tak prezentującą się halę bazarową.
Tym bardziej, że założeniem nie było pozbawienie tych ludzi miejsca pracy. Założeniem było przeniesienie działalności i na takim założeniu to zresztą obecnie stoi. A że zarządcy spory kawał czasu temu postawili na kombinowanie i odrzucali wszystkie po kolei propozycje nowej lokalizacji, to i teraz mają 1,5 roku w plecy.
I na nic tu krzyki, wrzaski i tego typu pretensje, bo całe to zamieszanie z poszukiwaniem dobrego dla kupców rozwiązania, prawdę mówiąc jest tylko dobrą wolą miasta. Którą zarząd schrzanił.
I to do zarządu kupcy powinni mieć pretensje, a nie do rządu, policji i każdego kto się pod rękę podwinie. Tok rozumowania tych awanturników kwalifikuje się do leczenia.
powinno być to akurat tego typu muzeum-kwestia sporna
No właśnie o to mi tylko chodzi. Zresztą co do tego muzeum, to ciekawy tekst przytoczył jeden krytyk tego pomysłu:
Obdarte ze skóry zwłoki chińskich więźniów, kuriozalna palma w centrum Warszawy czy "moszna Nieznalskiej" - takie to dzieła można było podziwiać ostatnio w Polsce. Dotychczas nie za bardzo miały się gdzie podziać, teraz, po zburzeniu blaszaka Kupieckich Domów Towarowych, znajdą spokojną przystań w Muzeum Sztuki Nowoczesnej, które chce budować prezydent Warszawy.
Być może znajdzie tam swój kącik bardzo ostatnio popularna holenderska artystka Tinkebell, sugeruje bloger. I opisuje, czym zajmuje się owa "artystka":
Modna ostatnio holenderska performerka robi rzeczy niezwykłe nawet jak na artystkę: publicznie przerabia zabite przez siebie zwierzęta domowe (psy, koty, świnki morskie i chomiki) na zabawki i przedmioty codziennego użytku. I wystawia je w galeriach. Równolegle kręci filmy edukacyjne, pokazujące początkującym psychopatom artystom, jak zrobić ambitne dzieło sztuki współczesnej choćby z niepozornej świnki morskiej.
Kariera tej pani zaczęła się, kiedy skręciła kark własnemu kotu (twierdzi, że i tak miał biedak depresję), obdarła go ze skóry i zrobiła z niej sobie torebkę. Dziś morduje kolejne zwierzątka, wypycha je, nowatorsko łączy psy i koty, a wszystko to sponsoruje holenderski podatnik.
No zobaczymy jak to w praktyce się będzie przedstawiało ;)
A przez swoją ciekawość dotarłem do innych ciekawych informacji.
Mianowicie, nieszczęsna firma ochroniarska nie została wynajęta przez komornika jak to twardo przedstawiały media, a przez właściciela (miasto).
Nr zamówienia Zp/LL/341/II-154/09 , tutaj szczegóły https://przetargi.um.warszawa.pl/szczegoly.asp?id=35605
Czyli nieprawidłowości w działaniu agencji już z pewnością można o kant tyłka obić. Bo do wezwania do opuszczenia obiektu chronionego, zatrzymania osób stwarzających zagrożenie dla ludzi i mienia chronionego oraz użycia środków przymusu bezpośredniego, upoważnia firmę ustawa.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.
