Jesteś osobą niesmiałą, spokojną czy szaloną, rozgadaną?
Wolicie mówić czy słuchac?
_________________ W chwili, gdy poczujesz w sercu miłość i doświadczysz jej głębi, odkryjesz, że dla Ciebie świat już nie jest taki sam, jak był do tej pory
hmmmm mysle ,że kazde po trochu , zalezy od sytuacjii , w gronie znajomych potrafie byc szalona , nawet rozgadana , staram sie tez byc spokojna , chociaz nie zawsze wychodzi , lubie sluchac , ale lubie takze mowic , jesli chodzi o niesmialosc rzadko mi sie zdarza .
Ja mam tak samo. To zależy od sytuacji i czasem nawet od towarzystwa. Ale mogę powiedzieć, że nie należę do osób nieśmiałych. Czasem wolę słuchać, czasem dużo mówić. Zależy od dnia, nastroju.
Ze mną jest różnie. Wśród nieznajomych badam 'teren' wtedy jestem spokojna i niesmiała. Taka szara myszka. Ale jak już wyczaję co i jak to miazzgaa. Oj tak, mam naturę gaduły, wśród swoich to już w ogóle. Jak się połączymy to szał ciał pełną parą.
Można powiedzieć do tańca i różańca, bo potrafię wyczuć sytuację. Lubię słuchać i wspierać choćby słowem. Wtedy mówię takie rzeczy, aż sama się sobie dziwę, że potrafię.
_________________ Legenda o smoku uczy, iż nie należy zaspokajać głodu byle baranem...
Należę do osób spokojnych. Co do innych to zdecydowanie nie jestem szalony, rozgadany, a nieśmiałość już mi w dużym stopniu przeszła.
Cytat:
Wolicie mówić czy słuchac?
Lubie to i to, rozmowy raczej tylko w swoich zainteresowaniach mogę zacząć, bo tak w innym przypadku, to ktoś inny musi zainicjować, a co do słuchanie, to wysłucham każdego
Ja chyba potrafię dostosować się do każdej sytuacji. Ogółem na co dzień mam często mam tzw. Syndromy głupawki. W nie znanym mi towarzystwie na początku jestem spokojna, ale potem no... .
Mówić mówię, ale również nie za często.
Poza tym lubię i umiem słuchać. Wiele osób przychodzi do mnie bo 'Iza rade Ci poda ' (czy jak to się tam mówi).
Wśród swoich, naprawdę swoich, nie mam zahamowań. Gadam ile wlezie, czasami słychać tylko mnie, ciągle żartuję, śmieję się, mam milion (czasami głupich) pomysłów na minutę, które zawsze realizuję. Pomijając oczywiście momenty, kiedy ktoś 'musi pogadać'. Wtedy zamieniam się w słuch i ciocię dobrą radę.
Zupełnie inaczej jest kiedy poznaję kogoś nowego - mówię mało (zwłaszcza o sobie), słucham uważnie rozmówcy, rzadko żartuję. Typowa szara mycha, a kiedy rozmówca mnie nudzi, mam ochotę wyparować. Potrzebuję czasu, żeby się rozkręcić, a jeżeli komuś to nie pasuje, to jego strata.
słucham, dużo, ludzie chyba lubią się mi zwierzać, sama nie wiem, czemu -- bo czasem naprawdę nie umiem nic sensownego poradzić (może dla samej przyjemności mówienia?)
a ogólnie to ponoć jestem trochę zbyt złośliwa, trochę zbyt cyniczna i łatwo zrażam do siebie ludzi. zaś sama z siebie mogę powiedzieć tylko, że jestem introwertykiem, nie lubię publicznego okazywania uczuć, nie skaczę na szyję osobie, której nie widziałam dwa dni i jestem chyba dość opanowana.
cóż, trochę negatywnie się przedstawiłam, jak na początek, ale może w rzeczywistości nie jestem aż taka zła.
ogólnie to zalezy od towarzystwa, jeżeli jest nowe ludzie których nie znam to jestem raczej taka grzeczna jeżeli można to tak nazwać i bardziej stram się słuchać niż mówić
natomiast przy moich straych znajomych, przyjaciołach to gadam gadam gadam! oczywiście wiem kiedy trzeba się zamknąc, gdy trzeba wysłucham poradze a jestem w tym doba. i pokazuje się moja 'skromność'
jestem nieśmiała, o tak. ale to w otoczeniu nieznanym lub świeżo poznanym, można by powiedzieć, że z trudem się otwieram. i jestem na swój sposób skomplikowana, jak każdy. bo gdy budzi się spontaniczność, to wzbiera we mnie szaleństwo, otwartość. a w rozmowie lubię słuchać. i zawsze chcę wysłuchać. ale też i od mówienia się nie obędzie, bo chcę przekazać swoje zdanie, to co sądzę po wysłuchaniu.
_________________ [Sygnaturka dostępna od 25 postów]
Nieśmiała raczej nie jestem (kiedyś w dzieciństwie byłam). Ogólnie jestem strasznie uparta, zbuntowana, ale spokojna, no chyba, że ktoś zajdzie mi za skórę, to lepiej uważać.
Wolę słuchać, nie lubię za bardzo lubić o sobie, rozmawiać o swoich problemach, pod tym względem jest "zamknięta" w sobie. Wolę posłuchać kogoś, wesprzeć, pocieszyć, pośmiać się. Być może jest tak, gdyż moje życie jest dość monotonne? Codziennie praca. Weekend co drugi wolny, dom jak hotel, coraz mniej czasu dla znajomych a co za tym idzie-już coraz mniej znajomych. Kurczę, nieciekawie po prostu. Jedyne co mnie oddziela od tego to forum, to tu spędzam najwięcej czasu. Tu mam dobrą ekipę do dyskusji, pośmiania się, wzruszenia, smutku.
Jezu, trochę to moje życie smutne...(jak tak to czytam co piszę)
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Na pierwszy rzut oka spokojna, choć na pewno nie nieśmiała. Przy bliższym poznaniu każdy stwierdza, że robię mylne wrażenie, bo okazuje się, że jestem głośna, gadatliwa, spontaniczna i szalona.
Raczej wolę mówić, ale wiem kiedy trzeba zamknąć gębę i posłuchać, co inni mają do powiedzenia.
_________________ [Sygnaturka dostępna od 25 postów]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.