Obsesyjna miłość. Najpierw wydaje się być silnym zakochaniem, potem zaczyna osaczać, zajmować każdą sferę życia, dusić. W końcu zabija.
Stalker
Stalker to termin, który na dobre zadomowił się zarówno w psychologii, jak i psychiatrii, a ostatnio zaczyna interesować się nim prawo. Stalker to człowiek prześladujący obiekt swojego pożądania. Zdaniem wielu – chory. Zdaniem innych – po prostu zły.
Stalking to zjawisko, które powstaje w ludzkiej psychice z powodu braku pogodzenia się z faktem odtrącenia przez kochaną osobę. Stalking zazwyczaj ma dwie twarze, jest przypadłością osób o dwóch różnych typach charakteru. Albo bardzo silnych, butnych, z przerośniętym ego. Na zasadzie: nie chcesz ze mną być, odtrącasz taką partię? To teraz ja ci pokażę, co to znaczy upokorzenie. Drugi typ to osoba, która nie przyjmuje do wiadomości odrzucenia, nie rozumie go, za wszelką cenę usiłuje przekonać do siebie obiekt swojej miłości. Postępuje i myśli na zasadzie: chce ze mną być, tylko po prostu jeszcze o tym nie wie. Obie opisane motywacje mogą prowadzić do tragedii.
Z życia wzięte:
Paweł
Paweł K. był instruktorem jazdy konnej w stadninie, do której na lekcje uczęszczała Agata – jego uczennica. Paweł zakochał się bardzo mocno, w przeciwieństwie do dziewczyny. Po krótkim romansie dziewczyna zdecydowała się zerwać, ale chłopak nie chciał o tym słyszeć. Dzwonił, wysyłał 200 esemesów dziennie, ukradł jej konia. Śledził ją. W końcu w nocy zakradł się pod dom rodziców, z którymi mieszkała, przeskoczył przez balkon i wbił śpiącej nastolatce nóż w skroń.
Tomek
Był bardzo dobrym uczniem, co roku świadectwo z wyróżnieniem, raczej cichy, nietowarzyski. Mariolę poznał w zakładzie fryzjerskim. Wysoka blondyna z balejażem. Dla niej to była przygoda. Dla Tomka – inicjacja, najważniejszy moment w życiu. Po rozstaniu (z jej inicjatywy) Tomek zaczął nękać nowego chłopaka Marioli. Nie dawał się przegonić, nie pomagały groźby i prośby. Zdewastował konkurentowi samochód. Tamtego dnia zaczaił się pod jego pracą z kanistrem benzyny. Kiedy zobaczył znienawidzonego mężczyznę, oblał go i podpalił. Ofiara stalkingu zmarła w szpitalu.
Marcin
18-letni ratownik, zakochał się w kobiecie starszej od siebie o 20 lat, zamężnej, z dwójką dzieci. Jak potem mówiono w śledztwie – rzeczywiście pięknej. Znowu to samo: zaproszenia na kolacje, listy, telefony, prośby. Słuchanie nieustannych odmów. Był bogaty z domu, postanowił przeprowadzić się do miasta, w którym mieszkała jego ukochana. Stał pod domem z lornetką, jak w „Krótkim filmie o miłości” Krzysztofa Kieślowskiego. W końcu poszedł na wiadukt i rzucił się pod nadjeżdżający pociąg.
Człowiek, który ma problemy psychologiczne związane z przywiązaniem do drugiego człowieka, nie odpuści. Za nic, bo chodzi o sprawy, które są dla niego najważniejsze w życiu, nawet ważniejsze niż ono samo.
Żródło: onet.pl
Znacie podobne przypadki? Co byście zrobili gdybyście i Wy również stali się ofiarą stalkera? Czy można takiej osobie wybaczyć? Czy można ją zrozumieć?
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Obsesyjna miłość. Najpierw wydaje się być silnym zakochaniem, potem zaczyna osaczać, zajmować każdą sferę życia, dusić. W końcu zabija.
Moja koleżanka przeszła taką fatalna miłość tzn. nie że chciał ją zabić, ale bił. Wszystko to odbywało się z chorobliwej zazdrości. Uważał ją za swoją dosłownie niewolnicę, bo inaczej tego nie można nazwać. Ciężko jej było wyzwolić się z tego związku, ale udało. Takie zachowania to choroba, która trzeba leczyć. Tylko że sam chory nie bardzo zdaje sobie z tego sprawę.
_________________ Po każdym dniu trzeba postawić kropkę, odwrócić kartę i zaczynać na nowo.
Obsesyjna miłość. Najpierw wydaje się być silnym zakochaniem, potem zaczyna osaczać, zajmować każdą sferę życia, dusić. W końcu zabija.
Moja koleżanka przeszła taką fatalna miłość tzn. nie że chciał ją zabić, ale bił. Wszystko to odbywało się z chorobliwej zazdrości. Uważał ją za swoją dosłownie niewolnicę
Tak naprawdę podałam ten temat, bo przeszłam to sama na własnej skórze, chodzi o osesyjną miłość, prowadzącą do krzywdy drugiej osoby. Moja sytuacja była taka sama jak Sloane Twojej koleżanki: ciągłe kontrolowanie, dzwonienie by dowiedzieć się czy nie robię nic złego, kasoawanie nr moich kolegów, nawet wychowawcy, w końcu pierwszy policzek, drugi...Na początku wiadomo-miłość jest ślepa, ale z biegiem czasu się obudziłam, on nadal przez jakiś czas mnie prześladował, aż mój kolejny chłopak wytłumaczył mu parę spraw (nie mówię o przemocy fizycznej)... Wiem też że kolejna dziewczyna mojego byłego ma te same z nim problemy co ja kiedyś...
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
. Wiem też że kolejna dziewczyna mojego byłego ma te same z nim problemy co ja kiedyś...
Bo to chory człowiek i jak sobie nie będzie chciał sam pomóc, to kiedyś kogoś skrzywdzi bardziej. Tak jak też tam wyżej przytoczyłaś, może dojść do tragedii.
Przyznam że ja poczułam kiedyś uścisk na swojej szyjce, ale to znowu nie była miłość. No może jednostronna. Czasem ktoś usilnie chce nas mieć i też nie może zrozumieć , że dla nas istnieje tylko jako kolega.
Nie ma nic gorszego jak bać się drugiej osoby. Nie ma nic gorszego jak milość ze strachu, a i takie związki niestety funkcjonują.
_________________ Po każdym dniu trzeba postawić kropkę, odwrócić kartę i zaczynać na nowo.
Tylko pytanie czy taka osoba przyjmie do wiadomości, że trzeba jej pomóc, że musi to zwalczyć w sobie- ta chora obsesję? To jest pytanie, takie osoby przeważnie nie przyjmują do wiadomości, że jest cos z nimi nie tak... A prosząc czy zmuszając do leczenia, pogarszasz jeszcze bardziej sytuację
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Tylko pytanie czy taka osoba przyjmie do wiadomości, że trzeba jej pomóc
Wiesz to jest tak samo jak z alkoholikiem. On zawsze powie że nim nie jest. Czasem tacy ludzie muszą spaść na same dno, aby przekonać się że tkwią w problemie. O ile alkoholik sam niszczy swoje zdrowie, o tyle przypadek przez nas omawiany krzywdzi drugą osobę. Stąd też i zbrodnie. Czasem działa to w dwie strony. Osoba krzywdzona nie wytrzymuje napięcia i w afekcie też może skrzywdzić. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że tak samo musi odpowiadać przed prawem. Podwójna kara. Raz to nieudane i zastraszone życie, a dwa to odsiadka za własnego kata.
_________________ Po każdym dniu trzeba postawić kropkę, odwrócić kartę i zaczynać na nowo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.