Wysłany: 28 Kwiecień 2009, 11:04 Zajęty/a? no i co z tego?
Mam takie pytanie startowaliście kiedyś do osoby, która była zajęta? Jeśli nie, to co byście zrobili, gdyby to Was spotkało? Próbowalibyście sie zbliżyć do tego chłopaka/tej dziewczyny?
_________________ Legenda o smoku uczy, iż nie należy zaspokajać głodu byle baranem...
Ja utrzymywałam kontakt telefoniczny przez 2 lata,mimo że ten chłopak był zajęty.Jego zachowanie było dość dziwne,bo momentami dawał mi do zrozumienia że znaczę dla niego coś więcej,mimo że on cały czas był w związku.Kiedyś mi nawet powiedział ,że się we mnie zakochał,ale to było tylko chwilowe zauroczenie.Sypał komplementami,czasami był przemiły ,gdy w naszej znajomości się zaczęło psuć chodziłam ubeczana,bo on mi robił nadzieje a potem wszystko szlak trafił :-> Teraz czasem z nim popisze,ale teraz to już tylko koleżeństwo.
_________________
Das Schönste, was wir erleben können, ist das Geheimnisvolle.
Pamiętajcie:
1.Admin,Moderator ma zawsze rację.
2.Jeśli się nie zgadzasz patrz punkt 1.
hmmmm jezeli chlopak ma dziewczyne to ja automatycznie sie wycofuje jesli wiem , ze np osoba mi sie podobala,nie zarywam bo po co , kontakt jaki taki moze byc , chociaz z reguły wiem, ze duzo sie zmieni .
Tak, kiedyś, choć dla mnie to było po przyjacielsku raczej, on wziął to na serio, zerwał nawet ze swoją dziewczyną.
Innym razem, ostatnio, również wiedziałam od początku, że ma dziewczyne, ale to on zaczął ze mną flirtować pierwszy. Utrzymywaliśmy kontakt, czasem rozmowy schodziły na nie ten tor co powinny. Niedługo potem zerwał ze swoją dziewczyną, ale tym razem już cyba nie przeze mnie :P Cociaż potem flirtowaliśmy jeszcze więcej, dla mnie to tylko flirt i zabawa, bo nie wiem, czy chłopak, który ma dziewczynę, a mimo to uderza do innej, jest wart zaufania.
_________________ [Sygnaturka dostępna od 25 postów]
Powiedzmy, że miałam taki przypadek, on żonaty, ja wolna, zaszło to troszkę za daleko, skończyło się po dłuższej, szczerej rozmowie, nie miałam zamiaru niszczyć czyjegoś małżeństwa. Czasem go spotkam, porozmawiamy i tyle...
Otwarłam się troszkę, nie oceniajcie mnie źle...
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Bardzo dobrze zrobilas , rozmawiajac szczerze z nim , nie mysle o Tobie żle,kazdy czlowiek popełnia błędy , dobrze ,ze w pore zapobiegłas mu bo faktycznie moglas zniszczyc komus małżenstwo a to nie jest przyjemne
Wiesz, moja w tym wina by nie była największa, tylko jego! Bo to on by zdradził żonę a nie ja, więc wolałam go w tym "uświadomić" nim będzie za późno. Zresztą po co by mi to było? Dla zabawy? Chwili igraszek? Nigdy, zostaliśmy znajomymi i tak jest dobrze...
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Tylko czasami bywa tak, że osoba wolna nic nie robi, a to ta zajęta prowokuje i co wtedy. Ktoś się nakręci (singiel) i to już silniejsze od niego. :/ co by się nie działa to zawsze 'winna' będzie ta wolna. To niesprawiedliwe. A dodatkowo, czasami poznając kogoś uświadamiamy sobie, że nasz związek to jednak nie 'TO', Czyż nie?
_________________ Legenda o smoku uczy, iż nie należy zaspokajać głodu byle baranem...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.