Wysłany: 15 Listopad 2008, 07:25 Pierwszy raz za kółkiem
Macie może jakieś ciekawe wspomnienia z pierwszą jazdą samochodem? Często zdarzają się Wam wypadki? Mandaty?
Gdy pierwszy raz wsiadłam za kółko to nawet całkiem ładnie mi szło, zmiana biegów bez problemu :P do czasu aż nie zaczęłam cofać tyłem, zahaczyłam o słupek na podwórku, zderzak troszeczkę się poodzierał :P ciekawie było, jak się tacie tłumaczyłam :-)
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
stres gdy mialem 16 lat i w lusterku widzialem radiowoz :P ktory jak sie potem okazało właczył syrene zeby mnie wyprzedzic o poleciec gdzies dalej :P
hmm wypadkow niemialem... mandatow kilka jest ale glownie za predkosci... od dziecka siadalem za kolkiem i zawsze pchałem sie za kierownice i od dziecka uczylem sie jezdzic wiec gdy poszedlem na prawko problemow wiekszych niemialem z opanowaniem 4kołowego potwora :P
z zabawnych sytuacji pamietam mine ludzi na polu namiotowym gdy niespełna 17letni chlopak parkowal tyłem z 2osiową przyczepa kempingowa busem pomiedzy waskimi drzewami (bezcenne) :mrgreen:
Ja nie mam problemów z jazdą samochodem, u nas po ulicy czasem maluchem sie pojedzie a po polach sierra. Raz tylko zachaczyłem miską olejową o dziure, a raz prawie lezalem w rowie gdy mnie zucilo na zakrecie, na polnej drodze. A pierwszy raz to chyba jak mialem 12 lat, to tata dał mi sie przejechac trafficem po polach, a najlepiej mi sie jezdzi jumperem tylko troche duzy
_________________ Życie to jedno wielkie bagno, w którym topimy się co dnia
Mój pierwszy raz za kółkiem, był bardzo dawno temu. Nawet nie sięgałem do pedałów :) siedziałem u wójka na kolanach :lol: a tak samodzielnie to w wieku 8 lat.
A jeśli chodzi o wypadek to dachowałem Maluszkiem jako pasażer, cztery obroty ztoczyliśmy się ze skarpy na zakręcie - zdecydowanie za szybko weszliśmy w zakręt.
_________________ Najlepszym dowodem na istnienie w kosmosie istot rozumnych jest to, że żadna z nich nie nawiązała z nami kontaktu (A. Einstein)
Pare dni temu zasiadłam sama za kółkiem. Na razie jechałam polnymi drogami :lol: Ucze się wszystkiego od początku, od podstaw. W sumie mój chłopak mnie uczy, ale biegów jeszcze nie przełączałam.
No tak autko zatankować trzeba :P ja jakoś nie miałam takich przygód, raz tylko gubiąc drogę w lesie zjechaliśmy w jakąś łączkę, tu ciemno, a auto trzeba stamtąd wytoczyć, masakra :P:D
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Hehe, zebys ty wiedziala ile osób u mnie jezdzi mając 15 - 16 lat samochodami, oczywiscie z ojcem xD Ja jezdze o 9 roku zycia, zaczynałem tlyko kierując na polnych dorgach, jak mialem 6 lat pierwszy raz umyłem samochód, tego nie zapomne, majac 13 -14 lat zacząłem jezdzic na miejscu kierowcy, I to nie jest niebezpieczne, dlatego ze wiele osob co ma prawko to samo moze zrobic co ja i kazdy inny, co ci prawko da? Tylko zezwolenie na jazde, a i tak mozesz wywalic w drzewo.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.