Na poczatku jest lek...i tak bedzie zawsze..Nikt mi nie wmowi,ze byl na tyle twardy,aby nieodczuwac leku przed niewiadomym.
Pierwsze miesiace byly rzeczywiscie droga ku demoralizacji..dlaczego?
Chcialem przezyc i wyjsc w jednym kawalku,nadmienie rowniez,ze niezly byl ze mnie wariat na wolnosci wiec bawilo mnie to,ze jakas czesc,lacznie z "klawiszami"boi sie mnie.
Kiedy jednak stracilem juz wszystko co mialem do stracenia-dziewczyna,zaufanie rodziny,szacunek do samego siebie...przestalo mi byc wesolo.
Twardziele sa w filmach o Bondzie,Rambo i innych...ja nim nie bylem.
Widzialem gosci,ktorzy jedna reka zabili by Golote,a zalamywali sie...coz dopiero taki szczuplak jak ja?
Nie mozna slowami oddac cierpienia jakie sam sobie stworzylem,to bylo jak umieranie kazdego dnia,jak agonia,ktora sie nie konczy i masz tego swiadomosc,ze jutro bedzie tak samo,albo i gorzej.
Szedlem prosta droga w strone samozniszczenia i gdyby nie pewna mysl..pewne postanowienie,pewnie nie pislbym tych slow.
Chcialem sie dowiedziec-DLACZEGO?
ale o tym,napisze pozniej...
Pozdrawiam.
Larkin.
Larki73n, czekam na dalszą część historii, sporo już wiem, ale nie znam zakończenia, także pisz!
P.S. Dla reszty adminów i moderatorów, jeśli Adam będzie pisał posta pod postem (a to długa historia więc zapewne tak będzie) NIE edytować i NIE kasować.
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Ciekawie się zaczyna.
Ze wcześniejszej historii zastanawiałem się w jakiej armii służyłeś i przyszła mi na myśl Legia Cudzoziemska (sam nie wiem skąd :)). Z chęcią przeczytam dalszy bieg Twojej historii i Twoich losów. Pozdrawiam Cię.
Najpierw sa dolki,czyli policyjna zatrzymanka.
Klawisz sie wsicieka,ze ciagle mu dzwonie,zeby dal mi ognia(nie mozna miec przy sobie)
Nie spie,pale jeden za drugim.
Straszy mnie,ze jak nieprzestane dzwonic do da mnie na 13,a tam jest taki gosc,ze zobacze.
NIeuplywa 10 minut znowu dzwonie,wpada wkurzony i bierze mnie na 13-tke.
Wchodze a tam lezy gora miesa,w zyciu nie widzialem takiego wielkoluda-spi.
Oczywiscie po chwili robi mi sie nudno wiec go lekko kopie zeby obudzic.
Budzi sie od razu.
Siemka-mowie,za co Cie zamkneli?
-Chca mi przybic morderstwo-odpowiada
-Co tak sie dziwnie ruszasz-pytam?
-Zbli mnie jak sliwke
Gadam sobie z gosciem i czas leci,ale zaraz dzwonie po ognia.
Przylatuje klawisz i widzac,ze nawijam z tamtym juz nic nie mowi tylko daje mi ognia.
Rano widze jakis nowy klawisz?
Na dolkach bylem zamykany pare razy w tygodniu wiec znam wszystkich.
Dzwonie i mowie do niego-Szeryfie,trzeba wziasc pieniazki z mojego depozytu i kupic fajki w kiosku,bo zaraz transport na sledczak.
Ten patrzy na mnie jak na jakies dziwne zjawisko?
-Ja,mam leciec po fajki-pyta?
Dobrze,ze nadszedl drugi,ten mnie zna i slyszal wszystko.
Mowi do tego nowego,sluchaj On wiecej tu przesiedzial jak Ty pracujesz,bierz kase i kup mu te fajki.
-Dzieki Szeryfie..hehe,trzeba sobie radzic
W koncu przyjezdzaja po nas,jak sie okazuje jedziemy we dwojke.
NIeznajomy to student,dostal sanki za fury,sypnal go jeden.
Jedziemy,rozmawiamy..do Aresztu jest 70 km.
CDN
[ Dodano: 27 Maj 09 05:45 ]
Myslicie,ze bedzie sensacyjnie-tym razem nie,ten post dedykuje Mojej Mamie,a to,o czym bede pisal,dzialo sie w wiezieniu.
Milosc nie jest tylko uczuciem,czy zbirem uczuc.
Kiedys,zanim dokonaly sie we mnie zmiany,tak wlasnie myslalem.
Wydawalo mi sie ze wystarczy kochac i juz,zalatwione.
Bardzo sie mylilem.
Moja pomylka,zaprowadzila mnie do wiezienia i miala na imie-NIENAWISC.
Odczuwalem nienawisc do mojej Mamy,za to,ze postepowala wobec mnie tak,a nie inaczej.
Nie bede sie rozpisywal,po krotce byla to agresja nie tylko slowna,az do zagrozenia mojego zycia wlacznie.
Obarczalem Ja,odpowiedzialnoscia,za wszystkie kleski zyciowe i rowniez za to, ze trafilem do wiezienia.
Nienawisc trawila mnie od srodka i,w wieku 25 lat osiagnela niebotyczne rozmiary.
Trawila mnie od srodka niepozwalajac mi prawdziwie kochac.
Doprowadzila do nienawisci wobec samego siebie,do ludzi i calego swiata.
Bylem chorym zwierzeciem.
Nie wierzylem wtedy w nic i uwazalem,ze jestem jedynym pokrzywdzonym na tej ziemi.
Chcialem Jej wybaczyc,ale niepotrafilem.
NIkt mnie tego nienauczyl i niedoswiadczylem tego nigdy.
Chcialem przerwac bol,z ktorym budzilem sie,i zasypialem.
Nie moglem sie do niego przyzwyczaic poniewaz nie byl miarowy,uderzal nagle z rozna sila,kiedy powracaly do mnie wspomnienia i sytuacje.
cdn...
[ Dodano: 27 Maj 09 06:07 ]
Nie bylem wtedy najlepszym synem,niepotrafilem zniesc wyrzotow,tego,ze nic nie rozumie.Niepotrafilem juz normalnie z Nia rozmawiac.
Mialem jedno pragnienie,uwolnic sie,od nienawisci.
Myslalem,ze jesli bede modlil sie do Boga,o to,w koncu mnie wyslucha.
Moj stan ducha byl fatalny.
Jesli mam nienawidziec,to wole nie zyc,bo i tak gowno to zycie jest warte,kiedy nienawisc odbiera Ci chec do zycia.
Przez poltora roku modlilem sie kazdego dnia po pare godzin i...
Nic sie nie stalo,zadnych efektow.
Dalej nienawidzilem..myslalem,ze oszaleje z rozpaczy.
Myslalem,ze skoro niepotrafie wybaczyc jestem tylko zwierzeciem niegodnym Jego milosci i niegodnym by wogole zyc.
Tak,wpadlem w depresje.
CDN...
Nie chodzi o to czy będzie sensacyjnie czy nie. Nikt z Nas nie wie jak jest w więzieniu, to co oglądamy na filmach to nie to samo, gdy się tam było naprawdę. Możemy się wiele dowiedzieć. Jak tam jest, jak człowiek się tam czuje, jak sobie z tym radził...
Cytat:
Obarczalem Ja,odpowiedzialnoscia,za wszystkie kleski zyciowe i rowniez za to, ze trafilem do wiezienia.
A dziecko nie ma prawa obwiniać rodzica za to jak je wychowało? Przecież dziecko uczy się głównie od rodziców, szybko "łapie" to co sami mu wpajają, pokazują, żyje w ich świecie (bo sami własnego jeszcze nie stworzyli) i uczy sie pewnych zachowań, tego co jest dobre a co złe. Wcale Ci się nie dziwię, że ją obarczałeś swoimi "niepowodzeniami"...
Cytat:
Trawila mnie od srodka niepozwalajac mi prawdziwie kochac.
Obwiniając kogoś za coś (złego) ciężko jest go kochać. Czujesz "odosobnienie" "odizolowanie", samotność, nienawiść, ciężko jest wtedy zrozumiec postepowanie drugiej osoby, emocje biorą górę, dlatego nie jesteśmy w stanie kochać...
Cytat:
Chcialem Jej wybaczyc,ale niepotrafilem.
Cytat:
Niepotrafilem juz normalnie z Nia rozmawiac.
Skad ja to znam?
Cytat:
Tak,wpadlem w depresje.
Czekam na dalszą część historii
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Nie chodzi o to czy będzie sensacyjnie czy nie. Nikt z Nas nie wie jak jest w więzieniu, to co oglądamy na filmach to nie to samo, gdy się tam było naprawdę. Możemy się wiele dowiedzieć. Jak tam jest, jak człowiek się tam czuje, jak sobie z tym radził...
Cytat:
Obarczalem Ja,odpowiedzialnoscia,za wszystkie kleski zyciowe i rowniez za to, ze trafilem do wiezienia.
A dziecko nie ma prawa obwiniać rodzica za to jak je wychowało? Przecież dziecko uczy się głównie od rodziców, szybko "łapie" to co sami mu wpajają, pokazują, żyje w ich świecie (bo sami własnego jeszcze nie stworzyli) i uczy sie pewnych zachowań, tego co jest dobre a co złe. Wcale Ci się nie dziwię, że ją obarczałeś swoimi "niepowodzeniami"...
Cytat:
Trawila mnie od srodka niepozwalajac mi prawdziwie kochac.
Obwiniając kogoś za coś (złego) ciężko jest go kochać. Czujesz "odosobnienie" "odizolowanie", samotność, nienawiść, ciężko jest wtedy zrozumiec postepowanie drugiej osoby, emocje biorą górę, dlatego nie jesteśmy w stanie kochać...
Cytat:
Chcialem Jej wybaczyc,ale niepotrafilem.
Cytat:
Niepotrafilem juz normalnie z Nia rozmawiac.
Skad ja to znam?
Cytat:
Tak,wpadlem w depresje.
Czekam na dalszą część historii
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Dziecko ma prawo,jednak jako osoba dorosla powinienem wziasc calkowita odpowiedzialnosc za siebie,rowniez w sferze moich emocji,czyli cos z tym zrobic.
Pojsc do psychologa zadbac o siebie.
Tak,nierobilem nic innego jak tylko zwalalem wine i nic nie robilem.
Jesli nienawidzisz,czy mozesz kochac tak naprawde?
Pozdrawiam.
Larkin.
Może tak, ale wierzyłeś w to, że modląc się do Boga, on ci pomoże, czyli próbowałeś coś z tym zrobić...
Cytat:
Jesli nienawidzisz,czy mozesz kochac tak naprawde?
Raczej nie, choc kto wie co leży w głębi Twojego serca, zawsze jest jakiś "promyk" miłości (uczucia). Twierdzisz, że nienawidzisz ale gdyby coś się stało, próbował bys "ocalić" tą osobe, prawda?
_________________ Piękno kobiety jest formą władzy!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.